Generalnie to jestem zwolenniczką modlitwy sercem ale czasami też przydają się gotowce jak np poniższy:
Boże Ojcze! Postawiłeś na mej drodze człowieka, któremu oddałam moje serce i z którym na zawsze związałam mój los. Czuwaj nad mym mężem. Broń go od niebezpieczeństw. Spraw, aby w Tobie realizował pełnię swego małżeńskiego powołania. Uczyń go prawym, mądrym i dobrym. Daj mu mężne serce, żeby się nie obawiał trudności, lecz przełamywał je w imię Twoje. Daj mu siłę, aby potrafił władać domem, którego jest głową. Umacniaj w nim postawę ojcowską, na wzór Twego Bożego ojcostwa; żeby znalazł szczęście w obdarowywaniu swoich najbliższych, żeby nie szukał siebie, ale opiekował się tymi, których mu powierzasz. Uczyń go narzędziem Twojej Opatrzności. Niech tak, jak Ty, opiekuje się słabymi i bezbronnymi. Niech odważnie staje w obronie każdego poczętego Życia . Niech mnie i nasze dzieci prowadzi do Ciebie, otacza opieką i obdarza miłością bezgraniczną. Święty Józefie, patronie mężczyzn! Broń mojego męża od fałszywej męskości. Naucz go opanowywać zmysłowość i podporządkowywać własne ciało służbie prawdziwej miłości. Naucz go kochać miłością czerpaną z Boga. Chroń mego męża od alkoholizmu. Spraw, bym się mogła bezpiecznie oprzeć na tym, któremu powierzyłam swój los. Naucz go obowiązkowości i troski o nasz dom rodzinny. Niech tak jak Ty, będzie jego opiekunem i niech zabiega nie tylko o dobra materialne, ale i duchowe. Spraw, aby mi był wierny, żeby potrafił się oprzeć pokusie zdrady i dotrzymał swoich przyrzeczeń. Bądź mu pomocą i wspieraj w każdej potrzebie. Amen.
dzisiejszy post ofiaruje w intencji naszych 184 mężów
Dziękuję Wam za modlitwę. Ja też modlę się codziennie.
Czasami myślę, że nic ta modlitwa nie daje, ale potem przychodzi refleksja: jaki koszmarny byłby ten czas bez modlitwy, o ile więcej bólu, złości, o ile mniej miłości.
Myślałam że sama dam radę, ale nie daję, więc bardzo proszę o przyjęcie mnie do szanownego grona. Proszę o siłę dla mojego męża, toczy kilka bojów na różnych frontach i pewnie dlatego małżeństwo obrywa, bo żonę niestety też ma ciężką
Dziś i ja muszę napisać,bo problem po raz enty wypływa. Bardzo, bardzo proszę za mojego męża: pochodzi z niby normalnej,katolickiej rodziny, a tak naprawdę to chorej,dysfunkcjonalnej. Relacje oparte na poczuciu winy, dużo go,oj dużo...Dodatkowo obarczony dużym poczuciem winy w stos. do jednego z rodziców(śp.). Skutki w codzienności opłakane,dodatkowo totalne negowanie problemu,wszystko jest super,moja rodzina jest super, tylko ty widzisz problem(czytaj:w takim razie tylko ty masz problem). Z tego powodu dużo konfliktów, brak odrębności jako rodziny(my,nasze dzieci,nasze życie). Czy można zamówić za kogoś Mszę o uzdrowienie,kto nie jest tego świadomy,ma to sens?
ps. od jakiegoś czasu chodziło za mną powrócenie do NP i dziś czuję, że jutro powinnam zacząć właśnie w tej intencji. Błagalną skończyłabym na św. Piotra i Pawła, a całość w św. Anny(nasza śp. córeczka Anna)) Tak bym chciała wytrwać...
agnieszkamama: ps. od jakiegoś czasu chodziło za mną powrócenie do NP i dziś czuję, że jutro powinnam zacząć właśnie w tej intencji. Błagalną skończyłabym na św. Piotra i Pawła, a całość w św. Anny(nasza śp. córeczka Anna)) Tak bym chciała wytrwać...
z chęcią się przyłączę - też boje się że nie wytrwam - może razem będzie nam raźniej i łatwiej - tym bardziej że intencje tożsame... to co, od jutra?
Taaaaa... Jakoś tak... chodzi mi po głowie, że może macie jakiś sposób, żeby się bardziej 'pilnować', bo mnie też się zdarza 'odpuszczać' sobie TĘ MODLITWĘ - w znaczeniu: jedno wstchnionko i już... Bo czasu brak... A dziś tak do mnie doatrło, że to nie tylko MÓJ SUPER_MĄŻ pozostaje bez modlitwy, ale uderza to w całą naszą wspólnotę Modlących się Żon...
Bojącym się, że nie wyrwają w NP proponuję raz dziennie westchnąc od Ducha Świętego o ŁASKĘ MODLITWY i uda się! NP można ZMÓWIĆ ZAWSZE, o KAŻDEJ PORZE - nie jest jak ciastko i czekolada, których nie powinno się jeść po 18tej... - to jest dopiero wywanie!? ;-) Dla mnie - nieosiągalne!? ;-)
Ja nie, aż tak łatwo mi nie idzie. Znam siebie,jak zaczynam chojrakować,to wszystko się sypie. Słaba jestem
A ja właśnie jak zacznę dzień właściwie to potem cała reszta jakoś sama się układa i jeśli nie zrobię tego z ranka to potem może być kiepsko; a dzisiaj i owszem poszarżowałam sobie ale wiem że tydzień będzie ciężki, obowiązków masa więc tak przy niedzieli malutki kredycik u Najwyższego...
Komentarz
+++
K
Mój mąż wrócił szczęśliwie ale niestety pali nadal.
+++
I ja nieśmiało proszę za mojego, bo się jakoś dogadać nie możemy.
chyba sezon taki - bo u nas podobnie...
pamiętam przed Panem i proszę Wy też pamiętajcie
Boże Ojcze!
Postawiłeś na mej drodze człowieka, któremu oddałam moje serce i z którym na zawsze związałam mój los. Czuwaj nad mym mężem. Broń go od niebezpieczeństw. Spraw, aby w Tobie realizował pełnię swego małżeńskiego powołania. Uczyń go prawym, mądrym i dobrym. Daj mu mężne serce, żeby się nie obawiał trudności, lecz przełamywał je w imię Twoje. Daj mu siłę, aby potrafił władać domem, którego jest głową. Umacniaj w nim postawę ojcowską, na wzór Twego Bożego ojcostwa; żeby znalazł szczęście w obdarowywaniu swoich najbliższych, żeby nie szukał siebie, ale opiekował się tymi, których mu powierzasz. Uczyń go narzędziem Twojej Opatrzności. Niech tak, jak Ty, opiekuje się słabymi i bezbronnymi. Niech odważnie staje w obronie każdego poczętego Życia . Niech mnie i nasze dzieci prowadzi do Ciebie, otacza opieką i obdarza miłością bezgraniczną.
Święty Józefie, patronie mężczyzn! Broń mojego męża od fałszywej męskości. Naucz go opanowywać zmysłowość i podporządkowywać własne ciało służbie prawdziwej miłości. Naucz go kochać miłością czerpaną z Boga. Chroń mego męża od alkoholizmu. Spraw, bym się mogła bezpiecznie oprzeć na tym, któremu powierzyłam swój los. Naucz go obowiązkowości i troski o nasz dom rodzinny. Niech tak jak Ty, będzie jego opiekunem i niech zabiega nie tylko o dobra materialne, ale i duchowe. Spraw, aby mi był wierny, żeby potrafił się oprzeć pokusie zdrady i dotrzymał swoich przyrzeczeń. Bądź mu pomocą i wspieraj w każdej potrzebie. Amen.
dzisiejszy post ofiaruje w intencji naszych 184 mężów
Zaniedbałam - wracam +
Bardzo, bardzo proszę za mojego męża: pochodzi z niby normalnej,katolickiej rodziny, a tak naprawdę to chorej,dysfunkcjonalnej. Relacje oparte na poczuciu winy, dużo go,oj dużo...Dodatkowo obarczony dużym poczuciem winy w stos. do jednego z rodziców(śp.). Skutki w codzienności opłakane,dodatkowo totalne negowanie problemu,wszystko jest super,moja rodzina jest super, tylko ty widzisz problem(czytaj:w takim razie tylko ty masz problem). Z tego powodu dużo konfliktów, brak odrębności jako rodziny(my,nasze dzieci,nasze życie). Czy można zamówić za kogoś Mszę o uzdrowienie,kto nie jest tego świadomy,ma to sens?
ps. od jakiegoś czasu chodziło za mną powrócenie do NP i dziś czuję, że jutro powinnam zacząć właśnie w tej intencji. Błagalną skończyłabym na św. Piotra i Pawła, a całość w św. Anny(nasza śp. córeczka Anna))
Tak bym chciała wytrwać...
ps.
od jakiegoś czasu chodziło za mną powrócenie do NP i dziś czuję, że
jutro powinnam zacząć właśnie w tej intencji. Błagalną skończyłabym na
św. Piotra i Pawła, a całość w św. Anny(nasza śp. córeczka Anna))
Tak bym chciała wytrwać...
z chęcią się przyłączę - też boje się że nie wytrwam - może razem będzie nam raźniej i łatwiej - tym bardziej że intencje tożsame...
to co, od jutra?
hihi
i pamiętałam,żeby Komunię dziś za naszych mężów ofiarować.
i też pamiętałam żeby Komunię w intencji naszych Małżów ofiarować;)
i tak mi dobrze z tym że chyba jeszcze się zapiszę na część NP za Małgorzatę - a może razem..???
Taaaaa... Jakoś tak... chodzi mi po głowie, że może macie jakiś sposób, żeby się bardziej 'pilnować', bo mnie też się zdarza 'odpuszczać' sobie TĘ MODLITWĘ - w znaczeniu: jedno wstchnionko i już... Bo czasu brak... A dziś tak do mnie doatrło, że to nie tylko MÓJ SUPER_MĄŻ pozostaje bez modlitwy, ale uderza to w całą naszą wspólnotę Modlących się Żon...
Bojącym się, że nie wyrwają w NP proponuję raz dziennie westchnąc od Ducha Świętego o ŁASKĘ MODLITWY i uda się! NP można ZMÓWIĆ ZAWSZE, o KAŻDEJ PORZE - nie jest jak ciastko i czekolada, których nie powinno się jeść po 18tej... - to jest dopiero wywanie!? ;-) Dla mnie - nieosiągalne!? ;-)
Dziś mocniej! +++