Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Próba

edytowano styczeń 2008 w Arkan Noego
Wczoraj w radiowej audycji Pawła Zuchniewicza usłyszałem opowieść o małżeństwie, w którym urodziło się dziecko z ciężką wadą serca. Mimo wysiłków lekarzy, umarło. Kiedy zaszli kolejny raz w ciążę, z niepokojem oczekiwali na poród. Drugie dziecko okazało się być obarczone tą samą wadą i tragedia powtórzyła się. Lekarze stanowczo zabronili małżonkom zachodzenia w ciążę, nie widząc możliwości, aby los mógł się odmienić. Małżonkowie jednak woleli słuchać Pana Boga i dziś oprócz dwójki w Niebie mają jeszcze piętnaścioro dzieci, które nie miały nigdy poważniejszych problemów ze zdrowiem.

Niezwykłe, prawda?

Komentarz

  • Znam historię dziewczyny, która po dwóch czy trzech ciążach zakończonych śmiercią dzieci (poważne wady wrodzone), nie uwierzyła lekarzom, gdy twierdzili, że z kolejnym dzieckiem (nieplanowanym przez nią) jest wszystko OK. Była załamana i gotowa dokonać aborcji. O życie dziecka walczyli lekarz i mąż. Przekonywania niewiele dawały, więc np. mąż musiał uciekać się do tego, że nie odstępował żony na krok w obawie, że ona pójdzie i zabije dziecko.
    Urodził się zdrowy chłopiec. Co roku w dniu urodzin synka mama odwiedza z kwiatami tamtego lekarza, który pomagał jej mężowi w walce o małego.
  • Maćku, bardzo ważny jest ten wątek. Szkoda, że ma mało "chwytliwy" tytuł - może by go zmienić?

    Ja też znam wspaniałego człowieka, którego wg obecnych standardów w medycynie powinno nie być - takie dzieci zabija się przed narodzeniem w imię humanitaryzmu.

    Cierpi na rozszczep kręgosłupa (konkretnie: przepuklinę oponowo-rdzeniową). Pochodzi z niewykształconej rodziny, ale dzięki wytrwałości swoich rodziców ukończył nie tylko technikum, ale nawet politechnikę. Ma dobrą pracę, a w wolnym czasie aktywnie działa w kilku stowarzyszeniach osób niepełnosprawnych. W dużej mierze usamodzielnił się i wspomaga swoją schorowaną matkę (mieszkają tylko we dwójkę, bo ojciec zmarł, a starszy brat wyemigrował i rzadko przyjeżdża do Polski). Jest bardzo wartościowym i niezwykle pogodnym człowiekiem. Niedawno otrzymał tytuł Człowieka Roku wśród Niepełnosprawnych, nadawany w Poznaniu przez TVP3, Radio Merkury i "Gazetę Wyborczą".
  • oooo-chyba wiem, o kim mówisz, Sykreczko!
    szwfowałam temu stowarzyszeniu przez kilka lat i znam Sebastiana
    zapomniałaś dodać, że tańczy na wózku

    takich ludzi znam bardzo wielu-właśnie ze stowarzyszenia, ale i nie tylko
  • [cite] kociara:[/cite]oooo-chyba wiem, o kim mówisz, Sykreczko!
    szwfowałam temu stowarzyszeniu przez kilka lat i znam Sebastiana
    Ale świat jest mały!:bigsmile::bigsmile:
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.