kiedyś używałam orzechów do prania (lata temu, w Polsce jeszcze nie było), ale nie dopierały. Podłogę myję wodą, ale jak myje mąż, to jakiegoś ajaksa dolewa, ja ekologicznie - on chemią, ja meble wilgotną ściereczką, on jakimś pryskiem do mebli... i tak to u nas jedność widać na każdym kroku. Jednocześnie to on ma największą alergię, ale nie daje się przekonać, jakiś leming w nim siedzi cywilizacyjny w tym względzie. Jak mu wczoraj przeczytałam z wątka instrukcjęę na domowego kreta, to mówi: no... można i tak, ale jakoś bez przekonania, choć ten jego sklepowy kret nie pomaga w ogóle
A ja meble przecieram..... chusteczkami dla niemowląt. Mają lanolinę, jakieś olejki, no i pachną dzidziusiowo. Super się nadają. Normalnie nie są tanie, ale ja kupuję tylko, jak trafię na jakąś promocję, albo jakieś super tanie. Polecam!
kiedyś używałam orzechów do prania (lata temu, w Polsce jeszcze nie było), ale nie dopierały. Podłogę myję wodą, ale jak myje mąż, to jakiegoś ajaksa dolewa, ja ekologicznie - on chemią, ja meble wilgotną ściereczką, on jakimś pryskiem do mebli... i tak to u nas jedność widać na każdym kroku. Jednocześnie to on ma największą alergię, ale nie daje się przekonać, jakiś leming w nim siedzi cywilizacyjny w tym względzie. Jak mu wczoraj przeczytałam z wątka instrukcjęę na domowego kreta, to mówi: no... można i tak, ale jakoś bez przekonania, choć ten jego sklepowy kret nie pomaga w ogóle
U mnie to samo Ostatnio nakupiłam kilka kilogramów sody a A. powiedział: ale kupmy jakiś Cif i Domestos, żeby chociaż raz na jakiś czas porządnie umyć łazienkę i toaletę
Z ekopomyslow to jeszcze podobno mozna zastosowac orzechy piorace do mycia w zmywarce i jako srodki ochrony roslin. Mam zamiar tez drugi sposob przetestowac w najblizszych dniach, to może dam znać, czy działa. Na razie orzechy stosowałam tylko do prania, nie mam zastrzezen, zastanawiam sie tylko, czy jak bym prała w samej wodzie, to efekt nie byłby ten sam.
W ogóle to chcę zapytać, czy bierzecie sobie do serca by być Eko? Staracie się? Kiedyś szczytem było segregowane śmieci, teraz lepiej w ogóle nie kupować plastików ani nowych ciuchów, chodzić pieszo, oszczędzać energię, wodę, zmienić instalację CO na Eko, itd.... Mi to bardzo leży na sercu ale jest to też drogie i upierdliwe... Ale się staram... Np zaczęłam szukać używanych ciuchów w szmateksie zamiast kupić online... Segregujemy.... Ale więcej chyba nic...
Tak woreczki poszylam z tego co mialam w domu, jakiegos materialu na welon czy cos takiego- moze byc stara firanka. Jak nie zapomne to uzywam, zawsze to troszke smieci mniej.
Moja nastolatka chce byc bardzo eko. Na dobre to wychodzi bo kupuje mniej ciuchow, bo to nieekologiczne. Czasami tylko robi najazd na szmateksy. Maja fajna eko wychowawczynie ktora im uswiadamia glupote konsumcjonizmu.
Ja zamiast brać w sklepie siatki i woreczki za każdym razem kiedy biorę coś na wagę, uszyłam sobie kilka w różnych rozmiarach woreczków z nieużywanych/starych/poszarzałych firanek, dodałam sznureczki na górze żeby to zawiązywać. Prawie nic nie waży, zawsze mam w torebce kilka sztuk, bo też nie zajmuje to prawie miejsca. Jak kupuję owoce czy warzywa to ważę w tym. A zamiast reklamówek siatka płócienna, w samochodzie wożę kilka, w każdej torbie mam, rodzinę też na to uczulam.
na prawie tygodniowe zakupy do dyskontu na eL, wkładam do auta a potem do wózka sklepowego: 4 pudła Ikea SAMLA: owoce, warzywa, lodówkowe, bezlodówkowe. Siatkę plastikową biorę zwyklę jedną na jabłka. Reszta zwykle luzem. Nigdy nikt nie miał pretensji. Ludzie w kolejce przerażeni że tyle zakupów. A z tymi pudłami zaraz kasa zaraz robi się wolna. Niektóre Panie chwalą mnie za organizację Potem dzieciakom wyciagam te pudła na korytarz. Zanoszą do lodówki, spiżarni.
Do mnie ostatnio dotarło, że płyny do mycia naczyń to w sumie ... trucizna. Myję naczynia bez rękawiczek, wdycham przy okazji, no a wypłukać tak całkowicie i dokładnie to prawdopodobnie się nie da. W sumie z pobudek egoistycznych ( nie tyle dla środowiska, co dla siebie) chciałabym to zmienić. Ekologiczne płyny są droższe, ale nie jakoś masakrycznie. Czy możecie polecić jakieś?
@wiesia, pomyslec, ze mamy tylko po 3 jedzacych dzieci . Na mnie tez patrzą dziwnie, gdy mam wielkie zakupy, tygodniowe.... Mam system torbowy, zawsze torby na zakupy, kazda torba inny asortyment. Jak nie raz nie ma sily, to torba sloiki,.torba chemia+higiena moze zaczekać. Wiadomo, pierwsza lodówka.
Kochani jak pozbawić pralkę tego fuj zapachu prałam w chemii czyszczącej prałam 1 szklankę sody wszystko wyczyszczone,filtry czyste ( nigdy zbytnio brudne nie były)
pranie po prostu śmierdzi jak nic nie zrobię to przyjdzie zmienić pralkę
na smierdzaca pralke pomaga trzymanie dzrwiczek i szuflady jednoczesnie caly czas otwartej i przepranie co jakis czas na 90 stopni. Niestety jak juz sie zrobi taki zapach to potem trudno jest sie go pozbyc.
Komentarz
Jak mu wczoraj przeczytałam z wątka instrukcjęę na domowego kreta, to mówi: no... można i tak, ale jakoś bez przekonania, choć ten jego sklepowy kret nie pomaga w ogóle
Kiedyś szczytem było segregowane śmieci, teraz lepiej w ogóle nie kupować plastików ani nowych ciuchów, chodzić pieszo, oszczędzać energię, wodę, zmienić instalację CO na Eko, itd.... Mi to bardzo leży na sercu ale jest to też drogie i upierdliwe...
Ale się staram...
Np zaczęłam szukać używanych ciuchów w szmateksie zamiast kupić online...
Segregujemy.... Ale więcej chyba nic...
Ludzie w kolejce przerażeni że tyle zakupów. A z tymi pudłami zaraz kasa zaraz robi się wolna. Niektóre Panie chwalą mnie za organizację
Potem dzieciakom wyciagam te pudła na korytarz. Zanoszą do lodówki, spiżarni.
Mam system torbowy, zawsze torby na zakupy, kazda torba inny asortyment.
Jak nie raz nie ma sily, to torba sloiki,.torba chemia+higiena moze zaczekać. Wiadomo, pierwsza lodówka.
prałam w chemii czyszczącej
prałam 1 szklankę sody
wszystko wyczyszczone,filtry czyste ( nigdy zbytnio brudne nie były)
pranie po prostu śmierdzi
jak nic nie zrobię to przyjdzie zmienić pralkę
Bo u nas tam zawsze syf się robi
szuflada błysk
gumy wyczyściłam
zapach taki, ze w łazience cały czas okno otwarte