Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Przypowieść

edytowano luty 2008 w Arkan Noego
Opowiedział im też [Jezus] przypowieść: Nikt nie przyszywa do starego ubrania jako łaty tego, co oderwie od nowego; w przeciwnym razie i nowe podrze, i łata z nowego nie nada się do starego. Nikt też młodego wina nie wlewa do starych bukłaków; w przeciwnym razie młode wino rozerwie bukłaki i samo wycieknie, i bukłaki się zepsują. Lecz młode wino należy wlewać do nowych bukłaków. Kto się napił starego wina, nie chce potem młodego - mówi bowiem: Stare jest lepsze." Łk 5, 36n

Jak rozumiecie tę przypowieść?

Komentarz

  • Komentarz Menochiusza SI

    Chce Chrystus t??m podwójn??m podobieństwem nauczyć, że rodzaj życia należy stosować do pojęcia i usposobienia uczniów, iżby zmuszeni na początku do niezwykłego postu, nie odstraszyli się i nie odstąpili od ustaw. Przeto porównywa uczniów swoich do szaty zupełnie star??j, rodzaj zaś życia surowy i ostry, do sukna jeszcze surowego i wina nowego; i zdanie jest: jako do starego sukna nie przyszywa się sukno nowe, które będąc wszywane bardzi??j rozdziera sukno stare; i jako wino nowe, lub moszcz burzący się nie wlewa do beczek starych, które łatwo fermentujące się wino rozrywa; tak uczniom przywykłym do życia swobodniejszego, nie należy zaraz podawać prawideł postępowania surowych i trudnych, żeby zraziwszy się trudnościami, nie odstąpili od przedsięwzięcia prowadzenia życia doskonalszeog.
  • Mnie się zdaje że z tym winem to o żonę chodzi...
  • Zawsze odczytywałam w tym wezwanie do radykalnej przemiany życia. Nie da się przyjąć Chrystusa, zachowując co smaczniejsze, fajniejsze, bliższe sercu fragmenty starego życia. Bo zawsze będzie tak, że to stare - jako marny fundament - nie wytrzyma nowego i stracę wszystko.
    To chyba takie moje, zupełnie prywatne odczytanie.
  • Ale to stare jest lepsze!

    Kto się napił starego wina, nie chce potem młodego - mówi bowiem: Stare jest lepsze.
  • [cite] Maciek:[/cite]<i>Opowiedział im też [Jezus] przypowieść: Nikt nie przyszywa do starego ubrania jako łaty tego, co oderwie od nowego; w przeciwnym razie i nowe podrze, i łata z nowego nie nada się do starego. Nikt też młodego wina nie wlewa do starych bukłaków; w przeciwnym razie młode wino rozerwie bukłaki i samo wycieknie, i bukłaki się zepsują. Lecz młode wino należy wlewać do nowych bukłaków. Kto się napił starego wina, nie chce potem młodego - mówi bowiem: Stare jest lepsze."</i> Łk 5, 36n

    Jak rozumiecie tę przypowieść?

    Moje skojarzenie jest trochę inne...

    Będąc młodszym, miałem kontakt z bardziej "głośnym" Kościołem - młodzieżowymi ruchami, Oazą, Światowe Dni Młodzieży itp. To było bardzo potrzebne mi doświadczenie - żywego Kościoła.

    Nie będę pisał: "Dziś sam jestem dziadkiem..." ;)

    Ale... jestem starszy o kilka/kilkanaście lat, dotykam dalej Kościoła i poznaję Jego inne dzieła, w których się odnajduję. I to nie tylko "się", ale także Chrystusa. To jest ŻYWY Kościół - ŻYWY Chrystus.

    Skosztowałem starego wina. Stare jest lepsze.

    Socrat
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.