Psychologowie od dziesiątek lat mówią, że homoseksualizm nie jest chorobą. Kiedyś za chorobę uznawano nawet onanizm. Konstrukcja psychoseksualna człowieka jest skomplikowana i nie można na seksualizm człowieka patrzeć tylko z punktu widzenia fizjologii. Homoseksualizm sam w sobie nie jest grzechem! Dopiero czynności homoseksualne są grzeszne. Nie piętnujcie homoseksualistów bo oni niekoniecznie są winni swym skłonnościom. A modlić się trzeba za wszystkich, także heteroseksualnych, którzy są aktywni seksualnie poza małżeństwem.
Komentarz
BTW: dziś czytałem o tym, że włoski sąd uniewinnił 35-latka, który współżył z 13-letnią dziewczynką. Sędzina się wzruszyła, że "oni tak się kochali". Kultura wpływa i na wymiar sprawiedliwości i na normy stosowane w nauce. Zmiana stanowiska APA, o której napisałeś, nie była oparta o nic innego jak subiektywne przekonanie większości członków tej organizacji, że heteroseksualizm nie jest normą, a więc odstępstwa od niego nie mogą być klasyfikowane jako choroba. To nie jest fakt naukowy, ale zapis mentalności określonych ludzi w określonej epoce.
Są zagadnienia, których prawdziwość potwierdza się empirycznie i takie, gdzie decyduje opinia większości wyrażona w głosowaniu. O ile w przypadku tych pierwszych rzeczywiście mamy do czynienia z postępem i obalaniem mitów, to opinia o tych drugich jest zapisem czasów, niczym więcej.
Homofobia, według definicji, to irracjonalny lęk przed homoseksualistami wynikający z braku akceptacji własnej skłonności do osób tej samej płci. Rzucanie przez Ciebie oskarżeń o homofobię wobec nieznanych Ci zupełnie osób jest zwyczajnym chamstwem.
Ja też nie potępiam homoseksualistów ale absolutnie nie popieram ich dążenia do
równości...
Modlitwa za nich jest jak najbardziej wskazana.
Trzeba modlić się za wszystkich nie tylko homoseksualistów ale i za zdrowy organizm jakim jest rodzina...
Arek wysłałem Ci wiadomość na priv
A co do forum ma bardzo (dla mnie )konserwatywny charakter, jednak pomimo wszystko to forum wielodzietnych, więc fajnie by było jakbyś napisał coś o dzieciach i swoim stosunku do wielodzietności.
Nie chcę by emocję znów wzięły górę...
Tylko o to chodzi:wink:
"Odbieram setki telefonów od zrozpaczonych ludzi którym ksiądz odmówił pogrzebu"...
A ja się pytam Pana Niemca jak człowiek który nie żyje może do niego zadzwonić ze skargą???:wink::bigsmile:
Qmamo, słyszałam w życiu parę świadectw, gdzie nawróceni wspominali, że czyjaś deklaracja o modlitwie doprowadzała ich pierwotnie do furii. A jednak świadomość, że ktoś się za nich modli dawała do myślenia i gdy następowało nawrócenie widzieli że zawdzięczają je modlitwie właśnie. Może jednak warto?
Cóż, Pan Bóg nie działa tylko przez głaskanie po głowie (z mojego doświadczenia to w ten sposób działa nader rzadko, w przeciwieństwie do drugiej strony... )
A najważniejsze by modlitwa za bliźnich nie kończyła się na deklaracji owej modlitwy...
ale modlitwa chyba 'działa' niezaleznie od tego czy ten w czyjej intencji sie modlimy wie o tym?
A między nami, to zawiodłem się na Tobie. Myślałem, że jesteś twardy gość, co się kulom nie kłania jak gen. Świerczewski Walter. A tu takie niemęskie wybuchy histerii, że Areczkowi wątek zabrali.
Chyba nie zawsze tak uważałeś a może Ci przytoczyć kilka Twoich wypowiedzi słoneczko???:cool:
Ponieważ Maciek wyciął mój wpis to ja jeszcze raz Maciek wycina co mu niewygodne...
O ten wpis zaraz zniknie :bigsmile::bigsmile::bigsmile:
A swoją drogą może facet jest lekarzem i pracuje w Czadzie
Mi Arek też się nie podoba, choć z Honoratą zajęłyśmy odmienne stanowisko, w ogóle tego nie zauważył, poczułam się zignorowana... Może to to zdjęcie w Avatarze?, coż, popołudnie stracone...:cry: