Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Choroby moich dzieci

edytowano kwiecień 2012 w Ogólna
Piszę bo potrzebuję pomocy.
Od września moje dzieci chorują. Najpierw były anginy, szkarlatyny. W grudniu dwoje najmłodszych miało zapalenie krtani i oskrzeli. Od tamtej pory cała piątka ciągle kaszle,ma katar przeróżny,  na zmiany. Gorączkuje, dwoje ma kłopoty ze słuchem i uszami. W lutym Róża miała zapalenie oskrzeli, teraz Szczepan zapalenie płuc. Znowu młodsze kaszlą. Mały dziś bardzo płakał mi w nocy, nawet po środku przeciwbólowym. Chodzimy do laryngologa, pierwszą wizytę mamy w tym tygodniu też u alergologa.
Dziś u lekarza malcy dostali antybiotyki. Starszy czterolatek na ucho, młodszy sama nie wiem na co bo ma tylko katar i kaszel. Lekarka chce go przeleczyć.

Nie pisze aby się użalać, tylko może ktoś mi wskaże co mam zrobić. Na pytanie czy to nie koklusz usłyszałam, że nie.
Jakie badania może mam wykonać, gdzie szukać pomocy?
Może ktoś  z Was też tak miał.
«1345

Komentarz

  • Nic. Ja miałam w październiku paciorkowca w gardle.
  • A ja z własnego doświadczenia wiem, że u dzieci (zwłaszcza u maluchów) jak coś się zacznie, to się ciągnie, a jeszcze jak wejdzie w to antybiotyk, to można się bujać rok i dłużej. Nie oznacza to , że nie powinnaś dawać dzieciom antybiotyków. Rozumiem Cię doskonale, ja w chwili obecnej robię tak, jak ktoś z moich dzieci zaczyna katar, kaszel to robię im inhalację (nebulizatorem) z wody i soli (kuchennej) w proporcjach 0,5 szklanki na łyżeczkę soli, wit. C, oklepywanie plecków (u niemowlaka) i inhalacje (kilka razy dziennie), krople do nosa, albo sól fizjologiczna. Syrop z cebuli z cukrem.Jeżeli ma zapalenie ucha to niestety antybiotyk. Asia wszystko to minie, z czasem mniej będą chorować, chociaż wiem że jest Ci bardzo ciężko, ale to minie.
  • Nie wiem, Asiu, czy to będzie dla Ciebie pociecha, ale u mojej sąsiadki, której dwie córki miały szkarlatynę, jest podobnie. Infekcja za infekcją. Do tego mają po szkarlatynie powikłania z układem moczowym.
  • edytowano listopad 2015

    Asia-ch, ja w dzieciństwie (ok.4l) miałam zapalenie płuc- leczone przez ok.2 mies. zastrzykami i innymi antybiotykami - "przerozmaitymi",( które to leki oczywiście wcale nie dzialały :-?). Aż w końcu jedna lekarka kazała odstawić wszystkie leki i stosować mleko+miód (prawdziwy, nie podróbę)+masło+ surowe żółtko (na ciepło, do picia)+ inne temu podobne tzw. domowe sposoby leczenia.(NIE homeopatię!). To dopiero pomogło.

    Oczywiście piszę tylko na podstawie swojego doświadczenia.

    ( U mnie akurat, dzięki Bogu,takie leczenie pomogło, bo już miałam skierowanie do szpitala).

    edit. Pewnie, zapalenie płuc, wywołane było przez wirusa, którego lekarze "tłukli" za pomocą wszelakiej maści antybiotyków...bez komentarza.

  • Asiu, u nas też otwarliśmy worek z chorobami tak od nowego roku. Mieliśmy kolejno zapalenie ucha (i znowu płyn w uszach leczymy, kolejne badania słuchu w czerwcu). Tak cała trójka.
    Teraz najmłodsza ma zapalenie oskrzeli - to znaczy rzęzi po prawej stronie. Kaszle okrutnie przez całe święta. Mam oczywiście dość. No i często jestem na L4 tzw. opiece. Czekam na zamknięcie sezonu chorobowego. Nie lubię chorób, zawsze jak dziecko mam chore, to sobie myślę, jak to dobrze, ze mam tylko trójkę.
     
    :(
  • Od kiedy całą rodziną się odrobaczamy co pół roku dzieci dużo wolniej łapią różne choróbska. Dużo można znaleźć w necie informacji o tym, że jak są robale to organizm z nimi walczy a nie z chorobą, że wydzielają toksyny itd. Zdaje sobie sprawę, że przy kilku dzieciach drogo wychodzi kupowanie specyfików na poprawę odporności, ale myślę że warto zainwestować, dzieci się podleczą, nabiorą sił, a potem będzie już lepiej. Swoim dzieciom kupiłabym tran, dicoflor i odrobaczyłabym je, odstawiłabym też całkowicie wszelki nabiał i cukier... Dobrze, że będziesz u alergologa, bo może wystarczy dieta eliminacyjna i leki p/alergiczne.
    Współczuję Ci i mam nadzieję, że dzieci szybko dojdą do zdrowia - zwłaszcza że wiosna idzie.
  • Dzieki za to,że napisałyście. Wizyte u alergologa mamy jutro. CRP u dwójki podwyższone, więc antybiotyki podałam. U syna po leczeniu tygodniowym antybiotykiem jeszcze gorzej. :-(
  • Kiedy mialam tak jak Ty - zmienilam lekarza. Pomoglo.
    Okazalo sie ze tamta złe antybiotyki przepisywala...

    Kiedys leczylismy sie 2-3 butelkami antybiotyku po kilka tygodni, teraz po 3-4 dniach dzieci mam zdrowe
  • ziwa jak się odrobaczacie?

  • Dzieki za to,że napisałyście. Wizyte u alergologa mamy jutro. CRP u dwójki podwyższone, więc antybiotyki podałam. U syna po leczeniu tygodniowym antybiotykiem jeszcze gorzej. :-(

    Mój trzeci miał w jednym roku trzy zapalenia płuc i  5  zapaleń oskrzeli (2 x dwutygodniowe pobyty w szpitalu). Pierwsze zapalenie płuc miał w wieku 6 tygodni i trafił do szpitala. Tam podano mu antybiotyk, który nie pomógł i gdyby nie to,że cały czas byłam przy nim, pewnie dziś by go nie było z nami. Czyli antybiotyk był nietrafiony. Przy trzecim zapaleniu płuc trafiliśmy do lekarki , która przy pomocy sterydów i antybiotyków wyprowadziła nam dziecko z tego błędnego koła. Czyli ważny jest dobry doświadczony pediatra. Dziś ma 5,5 roku i ma się dobrze.
  • Znaczy nie dziecko, a ja jako dziecko stale chorowałam na zapelenie oskrzeli i dostawałam zastrzyki heh. Już podobno nawet się nie krzywiłam jak wbijali iglę, to była dla mnie przysłowiowa "bułka z masłem".

    W końcu wyjechałam do Rabki (2,5 miesiąca) i tak na wstępie zabrali mamie torbę z zastrzykami i powiedzieli nigdy więcej, kto dziecku dawał tyle zastrzyków.

    Świeże powietrze, dużo spacerów i inhalacje wyprowadzilły mnie z tych choróbsk.

    Później jeszcze chorwałam czasem i częściej zależy. Ale nigdy już takim ciągiem jak wtedy.

    Jedyne co było trudne, to to, że miałam 8/9 lat i tak długo byłam bez rodziców.

  • @Kasik odrobaczamy się tradycyjnie, są chyba tylko 3 preparaty na receptę, więc co pół roku bierzemy jeden, a po 6 tyg powtórka. Po pół roku inny preparat. Wiem, że można inaczej - gdzieś był artykuł lekarki w necie, w jakiej kolejności który lek podawać, ale nam jest tak wygodnie. Z drugiej strony nigdy nie wiadomo co za robale dzieci przynoszą ze szkół. 
    @asia-ch wyjazd do sanatorium to dobra rzecz, wysyłasz wszystkie dzieci, z dzieckiem do lat 3 chyba można być razem, zwykle można nawet pokój dostać dla siebie i wszystkich swoich dzieci. 
  • Dawno wątek nie był odświeżany...

    U mojego pięciolatka pojawiły się dzisiaj na rękach i nogach czerwone krosty, kilka takich jakby maleńkich pęcherzyków wypełnionych płynem...
    Cóż to za paskudztwo, wie ktoś?
    Nie swędzi go toto, ani nie boli. Czy to będzie zaraźliwe?
    Jutro czeka nas wizyta u pediatry ;(
  • Ospa, Kochana, ospa. :D
  • Ale myślisz, że ospa to na kończynach pierwsze by wylazła?
  • Mój A. miał pierwszą kropke (no, chyba ze dwie) na ręku. Potem trzy dni nic (wyjechaliśmy więc nad morze) i tam go wysypało. Ale do Gdyni okręty wojenne pojechał ogladać, hi, hi.

    Czasem jest nietypowo.

    Wiesz, trudno tak na odległość, ale pierwsze co mi się skojarzyło to ospa.
  • Ale myślisz, że ospa to na kończynach pierwsze by wylazła?
    u mojej córki pierwsza krostka pojawiła się na stopie - wiem bo uważnie jej wypatrywaliśmy z racji tego, że starszy miał już ospę w pełni.
  • Ja bym jeszcze obstawiała ostatnio popularny wirus bostoński czy jakiś inny (od nazwy miasta w każdym razie), podobno wygląda jak ospa i lokuje się właśnie na dłoniach i stopach. Nie swędzi, ale do tego dochodzi wysoka gorączka ok. 3 dni trwa.
  • edytowano grudzień 2012
    Bostoński nie jest wodnisty, tzn. nie ma pęcherzyków. Są kropki, wystające, taka kaszka. Ostatnio przerabiałam i właśnie dr pytałam czy to nie półpasiec.
  • Ja też ostatnio usłyszałam dokładny opis tej choroby, ale chyba mój miał coś innego, albo nietypowe. Ale ospa swędzi... no i to umiejscowienie. Generalnie tak czy siak chyba nie ma powodu do paniki, do jutra rana się wyjaśni :)
  • albo moje miały nietypową bostońską :-)
  • Jednak to bostońskie dziadostwo.
    Pediatra nie kazał się tym przejmować. Nie dał żadnych leków, do przedszkola kazał chodzić... Za dwa dni córkę złapało, niby to samo, a jednak nieco inaczej...
    Syn miał większe krostki podobne do ospowych, bez gorączki.
    Córka, czerwone punkciki nawet w ustach, gorączkę...
  • Moi mieli w czerwcu bostońską. 
    Najbardziej dała popalić najstarszemu, bo zaczęło się w buzi i go bolało, nie mógł jeść.
    Bliźniaki lekko przeszły.
    NIC nie robiłam.
  • Moja Ł . od kilku dni drapie sie strasznie wokół głowy.Cała szyja i uszy ma czerwony plamy które  za chwile  znikaja jak gdyby nigdy nic.I za godzine znowu to samo.Drapie sie ,skóra robi sie czerwona i znika.
    Robiliśmy badania moczu, morfologia, żelazo a nawet kał na pasożyty(ale tylko raz a mówia co niektórzy że kał bada sie co najmniej 3 razy)i wszystko w normach.
    Od kilku miesiecy ma też problemy z trzymaniem moczu.Nie wiem co sie dzieje ale posikuje kilka razy dziennie.
    Nie mam pojecia jak jej pomoc i w jakim kierunku pójść.
  • Bostonskie cieni u nas ostatnio panowało również.

    A co do takich plam.co swedza,to brzmi jak pokrzywka,czyli alergiczne. Ale pokrzywka może być też reakcją na ucisk,czy temperaturę. Jakiś sweterek albo szalik jej trochę nie drażni?

    Nie mam koncepcji,jaki miałoby to mieć związek z podsikiwaniem,acz ekspertem nie jestem.

    Wszystkie podsikiwania,z jakimi miałam kontakt,były diagnozowane w szpitalu,żeby wykluczyć fizyczną patologie,a okazywało się,że tło jest psychiczne.

    W moczu nic?
  • Savia, ją na własne oczy widziałam bostonski z pecherzykami. W pierwszym momencie nie skojarzylam,ale teraz madrzejsza jestem.
  • moczu nic?
    No wyglada na to że nic.
  • edytowano grudzień 2012
    Może tak być że nie wszystkie objawy świadcza o jedej chorobie.
    Ale to swedzenie może ma cos wspolnego z osłabieniem organizmu.Ostatnio dziewczyny pija miksture z czosnku i kiszonej kapusty (w celu odrobaczania plus odstawiliśmy słodycze ale z racji Mikołaja cos tam niedużo słodkiego skubneły).Niby nie choruja ale właśnie Ł. wyskoczyła opryszczka.
  • Napisz mi jeszcze ile ma lat,tp może coś wymysle,ale jutro,bo mój ciazowy mózg już spi

  • Ale to swedzenie może ma cos wspolnego z osłabieniem organizmu.Ostatnio dziewczyny pija miksture z czosnku i kiszonej kapusty (w celu odrobaczania plus odstawiliśmy słodycze ale z racji Mikołaja cos tam niedużo słodkiego skubneły).Niby nie choruja ale właśnie Ł. wyskoczyła opryszczka.
    Czy kapusta jest twojej roboty, czy kupna? Jeśli ze sklepu, to przyczyną może być reakcja na siarczany i siarczyny, którymi konserwuje się kapustę. Swędzące zaczerwienienia na twarzy są klasycznym objawem reakcji organizmu na te trucizny. Odstawcie sok z kapusty na jakiś czas i trzeba poobserwować.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.