Jeśli na ciepło, to ja bym potraktowała jak młodą kapustę. Na przykład podsmażyć trochę boczku i na tym boczku dusić te liście, aż zmiękną (bez dodawania wody). Zakwasić cytryną i wrzucić posiekany koperek - duuużo. Oj, chyba sobie jutro kupię botwinkę i sama też zrobię.
Ireno, czy możesz polecić jakąs potrawę z buraczków liściowych?Mam własne świeżutkie z ogródka i kombinuję coś innego niż zupę...Coś można jeszcze z tego zrobić???
IrenaB bardzo dziękuję za Twój blog! Jedyny z którego dania zawsze wychodzą! Zrobiłam pierniczki i paszteciki(przepyszne) . Pierniczki z przepisu Marceliny są pyszne(zwłaszcza na surowo) ale ciasto rwie się przy wałkowaniu. Te od Ireny są świetne w wałkowaniu i w smaku. A barszcz robię taki jak na blogu, kiedyś wpadłam na ten przepis i taki barszcz smakuje mi najbardziej ze wszystkich.
Będę się kłócić - ciasto wg przepisu Marceliny dzieci ogarnęly od początku do końca, tzn, ja zagniotłam, a one doglądały, jak dojrzewa, a dziś chwaląc, że najlepsze w świecie, bo do wałkowania nie trzeba podsypywac mąki zrobiły całą resztę!
Apolonia, a trzymasz w czasie wałkowania garnek w lodówce? W sensie - tę część ciasta, której nie wałkujesz? Bo jak sie rozgrzeje, to zaczyna się kleić albo rwać.
Fanką barszczu Ireny też jestem, choć go zmodyfikowałam, ale patent nieoceniony.
Komentarz
Oj, chyba sobie jutro kupię botwinkę i sama też zrobię.
Wow! Brzmi odlotowo!
http://codziennikmamy.blogspot.com/2012/05/wiesci-z-ogrodka.html
myslę, ze to będzie dobre
http://przepisyodserca.blogspot.com/2013/08/stifado-grecki-gulasz-woowy.html
Tych w średnim wieku też. I małolaty też :P
http://przepisyodserca.blogspot.com/2012/12/wigilijny-barszcz.html
@IrenaB, czy ciasto na pierniczki można zamrozić?
Jedyny z którego dania zawsze wychodzą!
Zrobiłam pierniczki i paszteciki(przepyszne) . Pierniczki z przepisu Marceliny są pyszne(zwłaszcza na surowo) ale ciasto rwie się przy wałkowaniu. Te od Ireny są świetne w wałkowaniu i w smaku. A barszcz robię taki jak na blogu, kiedyś wpadłam na ten przepis i taki barszcz smakuje mi najbardziej ze wszystkich.
Bo jak sie rozgrzeje, to zaczyna się kleić albo rwać.
Fanką barszczu Ireny też jestem, choć go zmodyfikowałam, ale patent nieoceniony.