Nie do dostania poza szpitalem - ale obwąchanie ampułki z oksytocyną bardzo rozluźnia kanaliki i leci pokarm jak szalony. Tyle, że trzeba od jakiejś położnej dostać (ampułkę na zastrzyki) - parę kropel się na wacik wylewa i wciąga nosem.
Wiem, że bluźnię - ale ja bym dokarmiła dla odstresowania matki sztucznie - i na spokojnie działała z odblokowaniem piersi. A może mama za mało piła ostatnio?
@MagdaCh - metoda z "wąchaniem" oksytocyny bywa bardzo skuteczna szczególnie w przypadku zablokowania wypływu pokarmu np. wskutek silnego stresu. Jednak nie polecałabym jej szeroko. Zwykle można sobie poradzić bez tego. Dokarmienie sztuczne traktowałabym jako ostateczność - czasem warte rozważenia, ale bardzo ryzykowne. Inna rzecz, że jedną matkę może odstresować (chwila spokoju z najedzonym dzieckiem), a inną dodatkowo zestresować(poczucie porażki).
No ale jak nie ma mleka, to jak - w praktyce - ma wyglądać to od strony dziecka. Ma czekać - przepraszam - dobę - aż coś dostanie?
Natomiast na dłuższą metę oksytocyna oczywiście, że nie jest mlekopędna. Nie mniej w czasie 2-3 dni stresu bardzo pomaga, przynjamniej na zastartowanie, o ile pokarm rzeczywiście jest, tyle, że się "bloknął". Nie ma skutków uboczynych, tyle, że niedostępna obecnie w obiegu pozaszpitalnym.
@MagdaCh - co masz na myśli pisząc "nie ma mleka"? Kobietę z wrodzonym niedorozwojem gruczołów mlecznych? W takiej sytuacji nie ma innego wyjścia niż karmić dziecko w inny sposób niż własną piersią. W innych wypadkach niedobór pokarmu bywa problemem przejściowym i przestawienie dziecka na mieszankę raczej go pogłębi niż rozwiąże. Czasem przejściowe dokarmienie dziecka czymś innym niż mleko jego matki bywa niezbędne, ale to są rzadkie przypadki i trzeba do nich podchodzić z wielką ostrożnością. Bardzo łatwo jest zalecić podanie mieszanki - znacznie trudniej wyjść z takiego dokarmiania.
Komentarz
Dokarmienie sztuczne traktowałabym jako ostateczność - czasem warte rozważenia, ale bardzo ryzykowne. Inna rzecz, że jedną matkę może odstresować (chwila spokoju z najedzonym dzieckiem), a inną dodatkowo zestresować(poczucie porażki).
Teraz ta dyskusja ma wymiar raczej teoretyczny...