Ala, bardzo chce mieć taki z kółkami ktoś może coś polecić?
też Dutce taki chcę
Zanim kupicie z kółkami sprawdźcie dokładnie jak leży na plecach. One w większości strasznie niewygodne są, a tak naprawdę przez większość roku szkolnego trzeba i tak na plecach nosić. Dzieciaki o nich marzą, a potem cierpią kręgosłupy.
Scout ma dobra opinie, Jako-O, McNeill, Tatonka mozna ewentualnie wziac pod uwage. Scouty chyba obecnie sa na pierwszym miejscu. Wiem, ze sa dosc drogie, ale po pierwsze dobrze wyprofilowane (wazne - dzieci nosza duuuuzo wiecej, niz powinny), po drugie - wytrzymale. Z zalozenia taki tornister ma wytrzymac cala podstawowke (4 lata!). Jak wczesniej dziecku sie bardzo znudzi albo bedzie umialo udowodnic, ze juz jest za duze na tornister i pora na plecak, to w rodzinie wielodzietnej nie ma problemu, mlodsze rodzenstwo przejmie Dla dzieci drobnych nalezy brac pod uwage modele wyzsze, ktore maja z kolei wezszy rozstaw pasw naramiennych niz te szersze modele. To tyle, co juz mnie uswiadomiono, corka modli sie do takiego Scouta z konikiem (na szczescie wisniowy, a nie wsciekle rozowy), ktory stoi na wystawie sklepu torebkowo-tornistrowego w naszej okolicy. Jeszcze przejade sie z nia do wiekszego sklepu, zeby zmierzyla wiecej modeli (mloda jest bardzo drobna, wiec musimy uwazac) i dostanie albo ten z konikiem albo jakas nowa milosc, jesli konikowy okaze sie za szeroki.
Sorry, niemiecka podstawowka i na tyle te Scouty sa robione (znaczy minimum na tyle, zobaczymy w praniu).
Scouty kosztuja roznie, zalezy od serii i od tego, ile bajerow chcesz dokupic (bajery kosztuja tyle co drugi tornister, jesli ktos uwaza, ze musi miec wszystkie).
Ala, bardzo chce mieć taki z kółkami ktoś może coś polecić?
też Dutce taki chcę
Zanim kupicie z kółkami sprawdźcie dokładnie jak leży na plecach. One w większości strasznie niewygodne są, a tak naprawdę przez większość roku szkolnego trzeba i tak na plecach nosić. Dzieciaki o nich marzą, a potem cierpią kręgosłupy.
no właśnie, nieopatrznie obiecałam 3 lata temu, a ona pamięta... widzę jeszcze jedno rozwiązanie: tornister na plecy, a plecak z kółkami (mały) - na wycieczki
Na razie dziękuję, spróbuję przemówić do rozumku argumentami, może do sklepu jakiegoś pójdziemy pooglądać i jej się spodoba jakiś ergonomiczny... albo w wakacje ją zapakuję do takiej torby na kółkach i niech sobie ciąga
Ona księżniczkowych nie uznaje - w tym jednym mamy zgodę raczej się obawiam, że sobie z pająkiem, piratami albo samochodami wybierze...
Wczoraj wróciła z imienin kolegów: nad okiem śliwka - dostała podczas walki na miecze... + palec wybity - stała na bramce. Obetniemy jej włosy i niech idzie do szkoły z chłopakami
Sammies mozna miec o polowe czy przynajmniej 1/3 taniej kupujac przez Amazon, ktos na allegro kosi jak za zboze
Malgorzata, oj kosztuje, kosztuje Niby jest 150 eur dofinansowania (tzn.oddajesz w szkole rachunki i Ci 150 przelewaja z powrotem na konto, miasto chcialo pokazac, ze niby jest "przyjazne rodzinom"), ale taaaaaaaaaaka lista ksiazek, ktore trzeba kupic (bo ksiazki teraz to "zeszyty pracy" do gryzmolenia w nich, normalne podreczniki sie wypozycza za 1/3 ceny, ale jak z podrecznika zrobia te gryzmolksiazke to oczywiscie juz robi sie jednorazowka, mloda bedzie miala wypozyczone ze szkoly doslownie 3 podreczniki, a z 10 trzeba kupic).Do tego kupa bzdetow, bo dziecko nie moze miec po prostu kredek, tylko tez cala lista, co dokladnie jakie i ile 8-| Plus tysiac jak nie ekierek, to katomierzy, cyrkli, jakies papiery, kolorowanki... jakby ta moja cora do plastyka szla, a nie do pierwszej klasy podstawowki, to rozumiem. Ale tak to nie wiem, kiedy te biedne dzieci maja sie w szkole uczyc, jak maja tyle wycinac i wyklejac U nas do tego dochodzi komplet ksiazek do polskiej szkoly. To sie wygadalam. A za rok powtorka z rozrywki, bo syn. Paradoksalnie w starszych klasach robi sie taniej, bo sie ksiazki wszystkie wypozycza, a dzieciaki pisza sobie w zeszytach, w jakich chca i jeden dlugopis i ze dwa flamastry odblaskowe Za to zaczynaja wyciagac kase, zeby sobie kupic gotowe kanapki, bo z domu wziac to obciach i granda ) Pomijajac oczywiscie doladowania komorki i niezbedne wyprawy do h&m w wersji plebejskiej lub P&C dla elyty i aspirujacych (sport, sport, sport, po szkole ma byc dziecko zajete i zdrowo zmeczone, bo moze sobie poradzimy z glupotami, bo jak widze na miescie te snuje z karta kredytowa tatusia, to mi sie niedobrze robi).
I stwierdzam, ze wielodzietna rodzina to jednak zdrowe srodowisko W koncu ksiazki i wszystko inne potrzebne dzieci i tak maja, a przynajmniej pieniadze sa jakos dobrze zainwestowane, a nie rozpirzane na glupoty. I czlowiek moze uczciwie powiedziec potem takiemu mlodemu "wal sie, nie dam ci, bo was piecioro!". O! Albo niech gazetki rozwozi i sobie zarobi (czas przeznaczony na rozwozenie gazetek to rownoczesnie czas spedzony na dworze, a nie w centrum handlowym...). Pewnie to moje teoretyzowanie jest urocze i majacy starsze dzieci na stanie sikaja ze smiechu, ale mam jeszcze ten komfort, ze moge sie naiwnie pocieszac, jak to sobie dam kiedys rade z nastolatkami.
ja poszłam bo bagietkę do sklepu, patrzę tornister to kupiłam za 40 zł, czarny z angry birds , dziecko zadowolone, popruł się kapkę w połowie roku to zeszyłam i git, śmigał cały rok, poza jednym spruciem ok
Dziewczynki miały tornistry Herlitz, chłopcy Paso. Herlitz lepsze, po trzech latach wyglądały lepiej niż chłopców po roku.
Od czwartej klasy dziewczynom kupiłam polecone przez koleżankę plecaki Paso, świetny model, szkoda, że już go nie ma nawet w wyprzedaży. Zaraz plecaki popiorę - będą też służyć jako podróżne.
Komentarz
Od kiedy podstawówka to 4 lata? Lidze, licze i doliczyć się nie mogę...
Po ile są te scouty?
Scouty kosztuja roznie, zalezy od serii i od tego, ile bajerow chcesz dokupic (bajery kosztuja tyle co drugi tornister, jesli ktos uwaza, ze musi miec wszystkie).
widzę jeszcze jedno rozwiązanie: tornister na plecy, a plecak z kółkami (mały) - na wycieczki
tylko, że to nie jest księżniczkowy hicior :-( No i stan dobry.
Ona księżniczkowych nie uznaje - w tym jednym mamy zgodę raczej się obawiam, że sobie z pająkiem, piratami albo samochodami wybierze...
Wczoraj wróciła z imienin kolegów: nad okiem śliwka - dostała podczas walki na miecze... + palec wybity - stała na bramce. Obetniemy jej włosy i niech idzie do szkoły z chłopakami
ps. tylko musiałabym sprawdzić czy wszystko działa.
I jak będzie ok to zatrzymasz.
http://allegro.pl/plecak-dc-seven-point-five-black-i3289398205.html
a dla większego wypasu:
http://allegro.pl/hama-samsonite-zestaw-szkolny-5cz-seven-seas-i3349229310.html
tylko nazwa wzoru "seven seas"
Malgorzata, oj kosztuje, kosztuje Niby jest 150 eur dofinansowania (tzn.oddajesz w szkole rachunki i Ci 150 przelewaja z powrotem na konto, miasto chcialo pokazac, ze niby jest "przyjazne rodzinom"), ale taaaaaaaaaaka lista ksiazek, ktore trzeba kupic (bo ksiazki teraz to "zeszyty pracy" do gryzmolenia w nich, normalne podreczniki sie wypozycza za 1/3 ceny, ale jak z podrecznika zrobia te gryzmolksiazke to oczywiscie juz robi sie jednorazowka, mloda bedzie miala wypozyczone ze szkoly doslownie 3 podreczniki, a z 10 trzeba kupic).Do tego kupa bzdetow, bo dziecko nie moze miec po prostu kredek, tylko tez cala lista, co dokladnie jakie i ile 8-| Plus tysiac jak nie ekierek, to katomierzy, cyrkli, jakies papiery, kolorowanki... jakby ta moja cora do plastyka szla, a nie do pierwszej klasy podstawowki, to rozumiem. Ale tak to nie wiem, kiedy te biedne dzieci maja sie w szkole uczyc, jak maja tyle wycinac i wyklejac U nas do tego dochodzi komplet ksiazek do polskiej szkoly.
To sie wygadalam. A za rok powtorka z rozrywki, bo syn. Paradoksalnie w starszych klasach robi sie taniej, bo sie ksiazki wszystkie wypozycza, a dzieciaki pisza sobie w zeszytach, w jakich chca i jeden dlugopis i ze dwa flamastry odblaskowe Za to zaczynaja wyciagac kase, zeby sobie kupic gotowe kanapki, bo z domu wziac to obciach i granda ) Pomijajac oczywiscie doladowania komorki i niezbedne wyprawy do h&m w wersji plebejskiej lub P&C dla elyty i aspirujacych (sport, sport, sport, po szkole ma byc dziecko zajete i zdrowo zmeczone, bo moze sobie poradzimy z glupotami, bo jak widze na miescie te snuje z karta kredytowa tatusia, to mi sie niedobrze robi).
no tanie nie są, ale też nie najdroższe,
i jest duży wybór i ceny też różne choć nie bardzo rozumiem czym się różnią poszczególne typy...
przy okazji nie polecam Paso
Ja mam tornister na suwak.
A starsi to nie zechcą na zatrzask. :-(
tylko wersję czarna (bardziej ninja )
jej no przykładacie się do tematu
:P
ja poszłam bo bagietkę do sklepu, patrzę tornister to kupiłam za 40 zł, czarny z angry birds , dziecko zadowolone, popruł się kapkę w połowie roku to zeszyłam i git, śmigał cały rok, poza jednym spruciem ok
no nie dałabym za plecak więcej niż 50 zł
ale ja z Poznania jestem
">za cięzkie.
Najfajniej nam sie sprawdziły (i z tymi chłopcy chodzą) plecaki
upolowane w Lumpeksach.
jak macie dobre Lumpeksy to mozna utrafic naprawdę prawie nowe, superowe za darmochę.