Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

"O Inteligencji Katolickiej"

edytowano marzec 2008 w Arkan Noego
image

O Inteligencji Katolickiej
Inspector Varma

Co najszanowniejsze Koleżeństwo sądzi o Klubach Inteligencji Katolickiej? W końcu inteligencji katolickiej na FF nie brakuje, więc KIKów szeregi ochoczo zasilacie, trzymacie się na dystans, czy od razu plwacie ze wzgardą, wiadomo - Mazowiecki, te klimaty?

Moja jedyna styczność z KIK-iem miała charakter pośredni, niemniej do tej pory nie mogę wyjść po niej z pewnego szoku, ostatnimi czasy umocnionego jeszcze - choć może czegoś nie rozumiem, nie dorastam, pływam po powierzchni y nie dosięgam głębi Katolickiej Inteligencji.

Onego czasu poznałem mianowicie Hanuś. (Nadam jej tu dla porządku imię Hanuś, choć nosiła inne - ale podobnie arcypolskie, arcydworkowe i arcykonserwatywne). Hanuś prezentowała wszelakie cechy typowe dla członkini KIK w owym mieście. Styl bycia szlachcianki, artystokratyczna wymowa, warkocz płowy, wspomnienia o wielkiej przeszłości rodziny rzucane mimochodem, majątek dziadunia na Podolu, majątek pradziadunia pod Bobrujskiem, bracia odpowiednio oczapkowani Arkonią czy inną Polonią, odradzający w naszej rzeczywistości korporacje studenckie założone przez laty w Rydze czy innym Dorpacie - słowem to wszystko, nad czym pan Conkret by zaraz zapiał, że teraz to już takich nie niemal uświadczysz, bo w XXI w. wszystko splugawione, z gawnem zmieszane i centralnie zażydzone.

Hanuś jednakowoż miała pewną istotną cechę. Była mianowicie "puszczalska". Stanowiła niezwykły psychologiczny fenomen: wystarczyło być odpowiednio ładnym i miłym, nacisnąć leciuchno i zaraz szła w ramiona. Oczywiście nie każden jeden chłopiec z tego korzystał, bo chłopce są różne, poza tym mało komu przychodzi do głowy, że droga może być aż tak prosta i krótka. Ale że Hanuś niebrzydka była, a absztyfikantów wielu, więc się owa lista wydłużyła aż do rozmiarów wyczerpywania granic zjawiska zwanego "puszczalskością". Oczywiście, choć panna, dziewicą od dawien dawna nie była; choć na Mszę Św. uczęszczała co niedziela, nic jednak ze swym życiem intymnym czynić nie zamierzała.

Dlaczegóż tak się nad ową puszczalskością rozwodzę i jakież są jej związki z KIK-iem? Ano takie, że Hanuś w owym KIK-u w wielkim mieście odpowiadała za kształcenie młodzieży. Pedagogikę skończywszy na szacownej uczelni, organizowała dla młodzieży obozów wiele, grupy moderowała, na gitarze grała, wszystkim chętnym ducha i wartości katolickie z całą powagą przekazując.

Powie ktoś: wypadek wyjątkowy. Ale dalsze zdarzenia rzucają ciekawe światło na cały KIK w tym mieście. Mianowicie, z jednym z gachów swoich chwilowych Hanuś zaszła w ciążę. Drobiazg przy tym taki, że gach ów, z KIKiem związany jeszcze bardziej niż bohaterka, o dziecięctwa tam kształtowany, a i przez pokolenia wcześniejsze także KIK-owskie naznaczony, miał już żonę i dziecko. Na wyspie okołoeuropejskiej przebywających co prawda, jak dwa milijony rodaków, ale zawszeć to żona i dziecko zawszeć. Po ŚLUBIE KOŚCIELNYM, konkordatowym, dodajmy.

Gdy Hanuś zaokrągliła się mocniej, naczalstwo KIK-u uznało, że to jednak przesada. Hanuś od zadań pedagogicznych odsunięto. Jednakowoż na kontaktach towarzyskich i w ogóle dobrym samopoczuciu tego całego katolicko-podolsko-bobrujsko-arkońskiego towarzystwa nie odbiło się to wcale. Kontakty towarzyskie wręcz zyskały nową moc, a dziewczęta nastoletnie i matki ich z KIK-u piały z zachwytu nad piękniejącą w ciąży nauczycielką swą katolicką, choć w oczach ciemnoty - "panną z dzieckiem".

W tym czasie gach po staraniach wielu wziął rozwód cywilny. Już po urodzeniu dziecka zaś, Hanuś do urzędu stanu cywilnego poprowadził i odtąd zaczął występować jako jej "mąż". Zaraz dziecię pojawiło się drugie, już cywilno-małżeńskie, i cała ekipa zaczęła występować jako "rodzina z dwójką dzieci", katolicka i KiKowska oczywiście.

Minęło kilka miesięcy, a potem lat. I sięgam ja ostatnio po periodyk z owym towarzystwem powiązany, do ręki go biorę, i oczom własnym nie wierzę - Hanuś tam występuje, tym razem jako godna szaconku matrona młoda z dwójką dzieci nieco wzrosłych! Rady innym daje, co warto, czego nie warto, a co z nauką pedagogiki zgodne jest. Słowem - znów się zabiera za profesjonalne katolickie młodzieży chowanie, a jej KIK macierzysty, choć przecie świetnie zna okoliczności wyżej opisane, uznaje to jakby nigdy nic!

Proszę powiedzieć, czy tylko ja jedyny, na skutek rozlicznych wad swoich i ogólnej niższości, dostrzegam w tej całej historii coś niesłychanie niestosownego, a nawet gorszącego?
Tupet bezmyślny owej Hanuś i co gorsza - postawę KIK-owców owych - udających w imię stosunków towarzyskich i samopomocy wzajemnej, że wszystko jest OK, choć od moralnego OK to wszystko jest jak najdalej?
Może Inteligencja Katolicka ma jakieś względy szczególne moralne, co mnie ciemnemu znane nie są? I dzieci oddaje na wychowanie pannie puszczalskiej, przez męża cudzego wychędożonej, rodzinę inną beztrosko rozbijającej?
A może to żadna Inteligencja Katolicka, jeno szyld się ostał, niczym kpina?

Wyślij swe dzieci na obóz KIK - Hanuś Ci je wychowa!


H/T Forum Frondy

Komentarz

  • Szeroko :bigsmile:
  • KIK warszawski to chyba przybudówka "Gazety Wyborczej". Najbardziej ich pasjonuje oburzanie się na prof. Nowaka:

    Z wielkim niepokojem i zatroskaniem obserwujemy, jak w kolejnych kościołach, budynkach kościelnych i organizacjach związanych z Kościołem, odbywają się w ostatnich tygodniach antysemickie wiece Jerzego Roberta Nowaka. Pretekstem jest tu debata nad budzącą kontrowersje książką J.T. Grossa "Strach". Podczas tych przepełnionych nienawiścią spotkań głoszone są treści obelżywe wobec Narodu Wybranego, padają ohydne kłamstwa oraz pomówienia wielu ludzi (wśród nich są ci najbardziej zasłużeni dla naszej Ojczyzny). Na domiar tego, dzieje się to w czterdziestą rocznicę bezprecedensowej komunistycznej nagonki na polskich Żydów.

    Wolność słowa daje dziś szerokie możliwości wypowiedzi. Nieraz spotykamy się z głupotą i agresją. Ze skłócaniem jednych przeciwko drugim. Jednak w sytuacji, gdy nienawiść i pogarda rozsiewana jest na terenie kościołów, nie wolno milczeć.

    Potępiamy każde słowo wzywające do nienawiści. Odrzucamy każde przyzwolenie na szerzenie pogardy w Kościele, bo jest to sprzeczne z jego misją głoszenia Dobrej Nowiny. Takie wydarzenia rzucają bardzo poważny moralny cień na osoby, które do tego dopuszczają. Wzywamy do przerwania kręgu milczenia na ten temat, zarówno wśród świeckich, jak i hierarchii. Apelujemy o usunięcie z przestrzeni publicznej naszego Kościoła świadomie podsycanej agresji i antysemityzmu. Są one zgorszeniem dla ludzi, odrzuceniem Ewangelii, wyrazem pogardy dla nauki Jana Pawła II, oraz skutecznie niszczą autorytet Kościoła w społeczeństwie. Nie pozwólmy na to.


    Środkowy akapit autorzy powinni wziąć do siebie.
  • Oprócz gazowania prof. Nowaka na stronie internetowej KIK można też znaleźć zaproszenie na sympozjum pt. "The Struggle for Gender Equality". Ciekawe, czy Magdalena Środa też tam będzie?
  • To chyba nie był KIK w moim mieście, bo bym znała.
    Hanusia z mojego miasta też nie bo bym wiedział czy jest w KIKu
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.