Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

kobiety po 3 cesarkach i wiecej...

1679111233

Komentarz

  • edytowano maj 2014
    Boją się jakiegoś przepisu i pozwów o odszkodowanie. Dzieje się tak dlatego, że prewencyjnie okaleczano w ten sposób kobiety, których zdrowie nie wymagało interwencji chirurgicznych i bardzo chciały mieć więcej dzieci ale ktoś zadecydował za nie i ubezpłodnił, uważając je za patologiczne. Przeginanie w żadną stronę nie jest dobre.
    Po za tym nie mogę się oprzeć myśli, że chodzi o nakręcanie przemysłu antykoncepcyjnego, żeby taka kobieta miała dwa wyjścia - wygonić męża, najlepiej się rozwieść definitywnie, lub przez 20 lat co miesiąc kupować sobie opakowanie tabletek. Obydwa bez sensu....

  • Przecież istnieją pisma - zgody. Ręce opadają.
  • edytowano maj 2014
    Tak ale potem taką zgodę można podważyć, dlatego, że decyzja podjęta przez kobietę w takiej chwili życiowej może być podjęta pod wpływem nacisku, szantażu emocjonalnego ( niech pani pomyśli o tych dzieciach, które już są, kolejna ciąża panią zabije itp), czy zwykłej paniki.
  • A czym jest obawa o własne życie?...
  • edytowano maj 2014
    Tak tylko czasem się okazuje, że ktoś mógł mieć kolejne dzieci i dużą rodzinę a przez jedną podjętą w napadzie paniki decyzję, droga zamknięta. Tu gdzie mieszkam, jedna kobieta została kilkanaście lat temu tak potraktowana, lekarze zdecydowali, że nie będzie ona mieć więcej dzieci bo była już 2, przy ostatnim cesarka a mąż alkoholik i bieda w domu, brak warunków materialnych i higienicznych.Mieszkali w kilka rodzin w zapyziałym domku bez szamba i wody.  Nawet nie powiedzieli jej dokładnie co zrobią i jak tylko z tego co ona pamięta to ,, zrobimy pani taki mały zabieg, że nie będzie się pani musiała już o nic martwić". Ona trochę później żałowała bo jak ten jej mąż szybko zmarł to znalazła sobie drugiego ale nie mogła mu urodzić dziecka więc ją rzucił ( też palant).
  • ja się nie zgodziłam na podwiązanie po 3 cc
    byłam zmaltretowana wszystkimi krytycznymi uwagami, zastraszaniem
    jakoś to zniosłam z Bożą pomocą
    inaczej nie byłoby teraz mojego 10-mies synka obok
  • edytowano maj 2014
    Ojejuju ile Ty miałaś cesarek ? Bo straciłam rachubę już..
  • In Spe miałam tak samo,
  • edytowano maj 2014
    A to jeszcze z dwie spokojnie możesz mieć . ;)  Pytam bo na ogół jest tak, że syty głodnego nie zrozumie.
  • edytowano maj 2014
    Rozumiem emocje i rozterki jakie może przeżywać w tym momencie Mija81. Jeszcze większy dylemat będzie przeżywać na stole, lub tuż przed operacją.
    Co nie znaczy, że uważam podwiązanie za moralnie w porządku bo gdyby tak było nie byłoby moich dwóch młodszych dziewczynek i tej ciąży teraz. :P
  • źle napisałam
    do podwiazania usilnie nakłaniają PRZED cięciem
  • Ale to szczegół InSpe przecież wiemy o co z grubsza chodzi.
  • edytowano maj 2014
    ale trwałe okaleczenie ciała, pozbawienie go istotnej funkcji.

    Czyli to co napisałam wcześniej- antykoncepcja i to nieodwracalna co może okazać się najgłupszą decyzją w życiu.
  • tak, to szczegoł, ale bardzo potęguje napięcie

    jesteś przed cięciem, nie wiesz jak będzie i tu jeszcze chcą, aby tak ważną przyszłościowo decyzję podejmować...
  • Jak to mówią: każdy kij ma dwa końce.
    Moje nastawienie jak to napisała prowincjuszka :...na stole, lub tuż przed operacją... nie będzie inne jak w tej chwili. Rodząc swoje dzieci wzięłam za nie odpowiedzialność. Nie chodzi o mnie, ale właśnie myśląc o nich wyraziła bym zgodę! Nie sztuką jest narażać życie i wyciągnąć nogi... a co wtedy z dziećmi? Jasne, że może się udać, ale czy da ktoś gwarancję?..... Kocham je ponad wszystko :*****
  • Rozumiem Cię i przytulam. Ale na razie o tym ,, zabiegu" nie myśl.
  • Nie mam co się rozwodzić nad tym tematem - ja mam drogę zamkniętą. Nikt mnie nie namawiał do podwiązania, a kiedy o nie zapytałam usłyszałam tylko, że jest to nielegalne.
  • mija_81
    naprawdę rozumiem Twoje lęki i obawy, sama musisz przemyśleć, przemodlić

    ja się bardzo bałam czwartej ciąży, byłam pewna, że to wyrok... jednak powoli dochodziłam do zrozumienia, że w MOIM przypadku ryzyko jest niewielkie bo mam zdrowy organizm, podczas żadnej ciąży nic , absolutnie nic się nie działo, lekarz oglądający macicę podczas 3cc powiedział, że wszystko jest dobrze, prawdopodobnie zawsze byłam cięta grubo przed terminem, stąd brak akcji porodowej itd. itd

    dodam, że pierwsze cc miałam z przyczyn innych niż ciązowe, a kolejne to z braku wiedzy, że mogę próbować rodzić siłami natury
  • a jak jest cięcie przed terminem i nie było akcji porodowej to lepiej jest napisz proszę.
  • ale podobno zaskoczona i cięta na zimno macica gorzej się obkurcza
  • Też się boję, i podobnie na początku ciąży myślałam, że to wyrok. Teraz moje nastawianie jest inne, wierzę i mam nadzieję. Boję się nie tyle o siebie co o dzieci, także to które noszę pod sercem. Moja pierwsza ciąża zakończyła się jak się zakończyła - dzidziusia nie ma. Minęło 15 lat a ja czuję jak by było to wczoraj. Ból nigdy nie minął. Nie przeżyła bym straty kolejnego dziecka. A pozostała dwójka...
    Uciekam na razie bo wpadłam w doła...muszę ochłonąć.
  • Nie wpadaj w doła, jesteś bardzo dzielna.
  • mija_81

    jeszcze chciałam dodac, że warto całościowo przemyśleć swoją konkretną sytuację fizyczną i duchową, specjalnie napisałam w takiej kolejności
    dobry lekarz powinien uczciwie ocenić stan macicy, bliznę, zrosty itd.

  • rzeczywiście ciężki przeżycia za Tobą
    łatwo mi się wymądrzać bo nie przeżyłam tego

    spokojnego, błogosławionego czasu!
  • edytowano maj 2014
    Mija, ja Cię absolutnie nie potępiam ani nie zamierzam wpłynąć na Twoje życie i decyzje. Nie chcę być bardziej papieska od papieża.  Rozumiem Cię i twoje obawy, bo przerabiałam i przerabiam to na własnej skórze. a też nie jestem święta w przeciwieństwie do większości tu na forum dla której wszyscy mający dylematy życiowe są niemoralnymi mięczakami. Na razie jednak nie zadręczaj się myślami na ten temat, co będzie .
  • tak, podobno się zmienia, to dobrze :-)
    przed 3 cc, dziesięć lat temu w kombinacie na Polnej połozna o mało nie wyszła z siebie, że ja się nie chcę zgodzić
    rok temu raz lekarka tylko wspomniała, uśmiechnęłam się tylko
  • podziękowanie za wpis Ojejuju.
    :)
  • Czy to oznacza, że mamy nic nie robić, tylko biernie żyć z dnia na
    dzień??? Chyba nie... Mamy żyć i podejmować słuszne decyzje. A to czy
    były one słuszne rzeczywiście oceni tylko On sam.
  • mija_81

    ale jak podjąć słuszną decyzję mając nieprawdziwe/niedokładne dane?
  • Po co otrzymaliśmy wolną wolę?
    Jakie chcesz dokładne dane? Istnieją takie?
    To czy nasze wybory są słuszne czy nie oceni tylko On.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.