Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

nastolatka w domu

2

Komentarz

  • Rewelacyjnie organizuje zabawę młodszym dzieciom, przytula tatusia, nawet czasami poleży ze mną... jest idealną nastolatką.

  • one są wszystkie sklonowane...  ;)
  • Zofia ma humory, oj MA!  
    A Tosia tylko paręnaście miesięcy młodsza... pewnie też zaraz zacznie. 
    :-SS
  • Najlepszy tekst nastolatka ,, ech.mamo , co Ty możesz wiedzieć o życiu ... "   
    :))
  • edytowano styczeń 2013
    @jukaa popłakałam się ze śmiechu :D
    Śmiej się Savia śmiej,póki to Ciebie nie dotyczy...
    Mam 15 i 17 -latkę,ciężko oj ciężko,szczególnie z młodszą.
    Starsza byłaby w sumie bardzo fajna,tylko ten jej ton,kiedy się do mnie zwraca...Wyższość i zarazem pobłażliwość.Ostatnio odpowiadam Jej-spokojnie,już niedługo pokażesz na co cię stać,wyprowadzisz się itd i wtedy porozmawiamy o tym

    Znam to, znam to, bo taka byłam...
    Choć czasami też ręcznikiem dostawałam...

  • Takie wątki, to miód na moje serce :). Ale ja byłam gorszą nastolatką, co prawda moja dopiero sie rozkręca (13 l).
  • u dziadków w przy kuchni wisiała grzałka na dośc niebezpiecznym i bolesnym kablu
    a u nas w domu tez w kuchni wisiał taki bardzo ładnie ozdobiony "powycinany we wzory" pas rzemienia z rączką (to chyba było specjalnie zrobione do bicia, nie wiem, skąd rodzice to mieli). Ja się zwykle salwowałam ucieczką do toalety (u mnie łazienki się nie zamykają), potem łapałam za rzemień i mama oprawca nie mógł się zamachnąć, a w końcu ze złości pogryzłam rączkę i nie dało się go powiesić. Przestał być pod ręką... Lała głównie mama, ojciec zlał mnie raz - pasem wojskowym - nie pamiętam za co... zapewne nie miał racji, hehe
  • edytowano styczeń 2013
    W życiu bym nie chciała mieć znowu kilkunastu lat. Tak naprawdę to dzieci w tym wieku cierpią, dzieją się z nimi dziwne rzeczy, rosną a często są niedożywione ( na własne życzenie zresztą) więc jak fizjologia wyniszcza to psychika siada. A jeszcze szkoła niszczy wiarę we własne zdolności, możliwości i sens życia.
    Dla mnie największym koszmarem to było podejrzewanie, że ja się na pewno puszczę, ,,bo dziewczyny w tym wieku  są głupie" nie chciała bym tak osądzać swoich dzieci.
    A cokolwiek wkurza mnie pyskujący nastolatek, z tym, że moje dzieci zawsze były wyszczekane i nie bardzo się mnie boją. Córka mi się buntowała jak miała 3 lata i kładła się w kałuży, próbowała wymuszać batoniki leżąc na podłodze w sklepie drąc się w niebogłosy, więc żaden bunt nastolatka nie jest mi straszny, chyba, żeby któreś zechciało się zamienić w zombie czy innego maszkarona.
  • Małgorzata nic dodać nic ująć... :)
  • Ja nie mam problemów w wzajemnych relacjach z nastolatkami, bardziej wkurzają mnie ich wzajemne wojny " o byle co" O słowo, o gest, o minę- o wszystko. Oni za chwilę są już w najlepszej komitywie, a ja wciąż mam w uszach ich płacz i krzyki.
  • Coraz częściej jednak stawia opór kiedy chcemy razem jechać do kogoś, jak nie ma tam dziewczyny w jej wieku do towarzystwa.

    To wcale nie jest dziwne.  Wcale nie jest przyjemnie siedzieć w towarzystwie plotkujących ciotek a najgorzej jak tam są jeszcze jakieś ( przepraszam) nieznośne, dokuczliwe bachory z ADHD, dla mnie takie wizyty były koszmarem zwłaszcza jak nie mogłam czytać książki, pójść na konie, tylko trzeba było iść gdzieś w gości gdzie nie było ludzi na moim poziomie.
    ;)
  • edytowano styczeń 2013
    Ja nie mam problemów w wzajemnych relacjach z nastolatkami, bardziej wkurzają mnie ich wzajemne wojny " o byle co" O słowo, o gest, o minę- o wszystko. Oni za chwilę są już w najlepszej komitywie, a ja wciąż mam w uszach ich płacz i krzyki.
    O to to.
    A najbardziej mnie wkurza gdy nastolatki śmiecą jak małe dzieci , kiedy mam do ogarnięcia 4 bałagany to wszystkiego mi się odechciewa. A jeszcze wysłuchiwania ich kłótni ( syna i córki) choć młodsze też lubią się lać i wyzywać to wykracza po za możliwości mojego mózgu i globus gotowy. Goździkowa nie pomoże.
    Jednak w nastolatkach dobre bywa to, że otwierają sie na innych społecznie , potrafią wyprasować sobie i zaczynają dbać o wygląd, a najgorszy koszmar to uświniony 8 latek, czy latka, jak prosisz, ubierz czyste rzeczy to ryk i tak pójdzie brudna do szkoły albo nieuczesana- na prośbę ,,, zapnij grzywkę"  to w odp. słyszę NIEEE ZOSTAW MNIEEE, starszej córce przeszło to jak wkroczyła w wiek lat 11 stu, sama dba o włosy i higienę.
  • @Agnieszka63 mogłaby mieć ciekawe przemyślenia na ten temat. Może coś napisze?
  • Ja nie mam problemów w wzajemnych relacjach z nastolatkami, bardziej wkurzają mnie ich wzajemne wojny " o byle co" O słowo, o gest, o minę- o wszystko. Oni za chwilę są już w najlepszej komitywie, a ja wciąż mam w uszach ich płacz i krzyki.
    dokładnie tak! tłuką się, kłócą, a potem dziwią kiedy mama wkracza do akcji i dostają karę za swoje zachowanie...
  • Jednak w nastolatkach dobre bywa to, że otwierają sie na innych społecznie , potrafią wyprasować sobie i zaczynają dbać o wygląd, a najgorszy koszmar to uświniony 8 latek, czy latka, jak prosisz, ubierz czyste rzeczy to ryk i tak pójdzie brudna do szkoły albo nieuczesana- na prośbę ,,, zapnij grzywkę"  to w odp. słyszę NIEEE ZOSTAW MNIEEE, starszej córce przeszło to jak wkroczyła w wiek lat 11 stu, sama dba o włosy i higienę.
    o tak, u nas dokładnie tak samo, piękne czyste włosy, codziennie wieczorem naszykowane ubranie, uczesana, tylko jeszcze nad czystością butów musimy popracować ;)
  • edytowano styczeń 2013
    Moje nastolatki zwłaszcza syna mam czasami ochotę prasnąć w papę albo wytargać za uszy za odzywki chamskie do mnie i trzaskanie drzwiami, ale się powstrzymuję. Jednak wiem, że dzieciaki w tym wieku chcą być pożyteczne tylko im nie wychodzi. U mnie od problemów egzystencjalnych i dramatów sercowych trochę odciąga ich opieka nad zwierzakami bo mają SWOICH podopiecznych czyli 2 koty i kundelka, którymi muszą się zająć ( ja tylko nadzoruję ale to ich zwierzaki). Bule są moje ale oni też się nimi interesują , pomagają w opiece nad szczeniakami ( teraz przeżywają syndrom opuszczanego gniazda) . W planach mam kury a jak kiedyś będziemy mieli warunki ( bardziej prawdopodobnie nigdy) to także konia.
    Nic tak nie chroni przed burzliwymi napadami focha u nastolatków jak obowiązki ale takie sympatyczne czyli właśnie opieka nad inwentarzem albo roślinami ( jak lubi)  dotlenienie na świeżym powietrzu. Po za tym oni jak czują odpowiedzialność za ,, kogoś" , który jest całkowicie na ich łasce i od nich zależy jak go wychowają bardziej potrafią zrozumieć rodziców.

  • edytowano styczeń 2013
    Coraz częściej jednak stawia opór kiedy chcemy razem jechać do kogoś, jak nie ma tam dziewczyny w jej wieku do towarzystwa.

    To wcale nie jest dziwne.  Wcale nie jest przyjemnie siedzieć w towarzystwie plotkujących ciotek a najgorzej jak tam są jeszcze jakieś ( przepraszam) nieznośne, dokuczliwe bachory z ADHD, dla mnie takie wizyty były koszmarem zwłaszcza jak nie mogłam czytać książki, pójść na konie, tylko trzeba było iść gdzieś w gości gdzie nie było ludzi na moim poziomie.
    ;)
    prowincjuszka,
     najczęściej mówi, że pójdzie ale pod warunkiem, że będzie mogła zabrać książkę i ją czytać:)
    Negocjatorka mała Ci rośnie hehe. W dzisiejszych czasach to należy się cieszyć , że w ogóle czyta z własnej nieprzymuszonej woli. O ile to nie są sagi o wampirach albo harleqiny....
  • moja teraz wpadła w oglądanie bollywoodu, nie wyrabiamy z mężem, w dodatku ogląda te same filmy w kółko, a one trwają po 3-4 godziny - a to sama, a to z koleżanką X, a to z koleżanką Y. Wczoraj był u nas seans s popcornem...
    Higiena przesadnie, łazienka non stop okupowana, w samochodzie nie czuć powietrza, tylko jej dezodorant pomieszany z perfumami, z balsamem do ciała, z odżywką do włosów, pomadką...yyyy
    Wychodzić raczej nie chce, bo... ma włosy nieumyte (mówi to po południu, a myła wczoraj wieczorem). Ja stanowczo zakazuję mycia włosów przed wyjściem przy tej pogodzie, bo - ma długie i za chiny ich nie dosusza
  • @Agnieszka63 mogłaby mieć ciekawe przemyślenia na ten temat. Może coś napisze?
    Sama nie wiem co napisać :)). Zauważyłam jednak, że im dłużej dziecko jest izolowane od wpływów obecnej antytkultury, tym lepiej.
  • o juka - to my mamy to samo dziecko, tylko u mnie chłopak ;)
  • Zbudować wieżę, zamknąć tam nastolatkę i czekać aż księć ją uwolni. :))
  • Zbudować wieżę, zamknąć tam nastolatkę i czekać aż księć ją uwolni. :))
    tak chyba zrobię hihi
  • Ja swoje 2 nastki wysłałam na ferie do starszych córek - osobno- i mam w domu nieco ciszy. Nieco, bo mam wnuczki na stanie.
  • Zbudować wieżę, zamknąć tam nastolatkę i czekać aż księć ją uwolni. :))
    No to było jakieś rozwiązanie ;)
  • @Winda, ale ona ogląda po tym jak jej pozwalacie, prawda ?

    Bo u nas nie ma opcji, aby ktoś cos obejrzał bez naszej zgody. Zasadniczo nasza dzieci na to nie mają czasu. Nawet żałuje, bo lubię wspólne oglądanie filmów.
  • mogę oddać swoją w dobre ręce. ładna, czysta, szczepiona, lubi sprzątać.

    ewentualnie wymienię na gromadkę srających w pampersy niemowląt.
    @jukaa, jestem zainteresowana. W ostatnim czasie odnoszę wrażenie, że hoduję 3 terrorystów. Dzieci rok po roku, najstarszy 3 lata, wybiórczo szczepione, wszystkie robią jeszcze w gacie, poznańskie "słowiki" wersji high level/hardcore.. Zapłacę za kurierów!
  • @Anka owszem, za zgodą... ale tu potrzeba dypomacji, bo taki bezpośredni zakaz może spowodować nieadekwatną eksplozję agresji, a ja mam już jej dość (tej agresji)
  • dzisiaj najstarsza wzięła się za oglądanie swojego albumu ze zdjęciami i był niezły ubaw bo najmłodsza to jej klon, najpierw zaczęłam się śmiać, a potem uświadomiłam sobie że horror powróci ;))
  • Odkurzam wątek o nastolatkach, bo nasz najstarszy właśnie osiągnął ten stan. Wieczny foch, negowanie każdego upomnienia, ciągłe utarczki słowne. Do tego pandemia i lekcje zdalne, brak motywacji i teksty "jestem do niczego". Ja jestem niepoprawną optymistką, rzadko narzekam, więc tym bardziej trudno mi go zrozumieć.
  • Zapytaj Ida. Ona wychowała idealnego nastolatka. Choć jak masz więcej niż jedno, to trudno - masz przerąbane, wtedy powie ci: jak tyś dziecko wychowała....
    Podziękowali 1E.milia
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.