Wysyp kleszczy w mediach to nie bajka. W Warszawie jest ich bardzo dużo, i to zarażonych boreliozą. Wiem już o paru przypadkach, uważajcie na dzieci i zwierząta. Są wszędzie - na trawnikach, na drzewach. Nie trzeba iść do lasu.
koniecznie powinnaś. założyłem wątek bo właśnie koleżanka z pracy zbadała psa i wyszła borelioza, dostał zastrzyki antybiotykowe, kleszcz złapany parę dni temu na trawniku pod domem w Warszawie
Racja - też słyszę coraz częściej, że ktoś ma boreliozę wśród znajomych. Na razie w lesie tylko bywamy i zaraz po wyjściu dokładnie się oglądamy - wiele razy znajdowałam wędrujące kleszcze, na szczęście jeszcze żaden nie zdążył się wkręcić. No ale już po powrocie z podwórka z dzieckiem, czy z placu zabaw, to nie wpadłam na to, żeby też dokładnie oglądać.
a i ważna sprawa wyciągając klesze zwierzętom zawsze przez pincetę lub gumowe rękawiczki. I dezynfekcja.. Bo jeżeli kleszcz jest zarazony, a wy macie mikrouszkodzenia i gorszą odporność to można się zarazić.
i powiem ci że ma rację w tym względzie akurat, w książce "ABC dobrego wychowania" Gumowskiej piszą że brakiem kultury jest chodzenie mężczyzn po mieście w krótkich spodenkach, o spódnicach powyżej kolan nie mówiąc
Dziś zdjęłam Staśkowi z głowy i to na naszym podwórku, nie zdążył się wbić a Stachu ma króciutkie włosy- żywotna bestia... Muszę sprawdzać wszystkich K
Wiecie co, u nas kleszczy pełno. W zasadzie z domu nie należy wychodzić. Bo u nas czasem jak dzieci wyjdą rano to wracają wieczorem i już niejedna bestia mogłaby krew ssać 8-X
Brat zabrał psa do weta, trochę się obawiam. Jak wychodzili, to nie wyglądała na szczególnie przerażoną czy chorą. Kleszcze nie wbiły jej się głęboko, spokojnie usunęłam... Ale i tak się boję.
Chociaż tak się pocieszam, że to silny kundel, więc pewnie nic mu nie będzie
Nie padła na zawał tylko 1. Jak najszybciej usunac ( nie uzywajac tłuszczu 2. zdezynfekować ugryzienie 3 obserwować czy po kilku dniach/ miesiacach nie wyjdzie rumień wiekszy niz 4 cm z wyrazna obwódka
Słyszałam, że to mit z tym tłuszczem, ale niestety wielu ludzi się na to nabiera.
Za to jak kiedyś tata zgłosił się do lekarza z ranką pokleszczową, to dostał burę za to, że samodzielnie ukręcił łeb gadzinie. W sensie, że podobno mógł to zrobić niedokładnie i zostawić jakąś część potwora wewnątrz siebie.
tutaj liczy sie czas im szybciej wyjety tym mniejsze ryzyko boreliozy. Ja nie zlicze ile kleszczy wyciagałam, sobie psom i dzieciom, i myslałam ze borelioza się niełatwo zarazić. a rumień występuje w połowie przypadków
Borelioza psa potrafi zabić, albo spowodować padaczkę w przyszłości, dlatego mieszkając w rejonach wschodniej i środkowej Polski, gdybym wyjęła kleszcza ( czerwone i zielone odwłoki są najgorsze) to poszłabym jak radzi Maciek z psem do weta, żeby zbadał a może nawet sprawdził krew. W przypadku dziecka to lepiej samemu nie wyciągać lecz pójść do przychodni, potem trzeba obserwować czy nie robi się wokół ranki czerwona lub sina obwódka. Dorosły człowiek jakoś przechoruje choć dolegliwości mogą wystąpić później. Na Dolnym Śląsku się z boreliozą nie spotkałam ale też kleszcze są tu inne takie beżowe.
Mija właśnie rok jak ugryzł mnie kleszcz... Po półtora miesiąca pojawił się maleńki rumień, który po pewnym czasie zniknął, by pojawić się za jakiś czas. I wtedy też zniknął po dwóch czy trzech tygodniach... Wówczas nie stosowałam żadnych lekarstw. Trzeci raz pojawił się po czterech i pół miesiąca od ugryzienia, był duży i swędzący. Lekarz zastosował antybiotyk na 21 dni. Do dziś nie stosowałam żadnego innego leczenia i dzięki Bogu czuję się dobrze. Ale czy to już tak zostanie, to nie wiem.
Dla psów polecam ( to nie kryptoreklama) przed każdym dłuższym spacerem FRONTLINE w sprayu, drogie to jak cholera ale wystarczy na długo i jest skuteczne. Można tym sobie też popsikać nogawki od spodni. Kiedyś chciałam oszczędzić i kupiłam jakieś byle co w brico marche i towarzystwo wracało z każdego spaceru obkleszczone, na szczeście to były tylko brązowe kleszcze. Dzieciaki to i tak psikają się jakimś OFFem ale w tym tygodniou syn pojechał do lasu sadzić drzewa z klasą i oczywiście niczym się nie popsikał. Ale twierdzi, że kleszczy nie ma.
Komentarz
Bo jeżeli kleszcz jest zarazony, a wy macie mikrouszkodzenia i gorszą odporność to można się zarazić.
A my na Mazury się wybieramy :-( Tam to pewnie będzie zatrzęsienie
Jest coś skutecznego czym można dzieci potraktować?
pewnie będzie zachwycony
wreszcie
Muszę sprawdzać wszystkich
K
1. Jak najszybciej usunac ( nie uzywajac tłuszczu
2. zdezynfekować ugryzienie
3 obserwować czy po kilku dniach/ miesiacach nie wyjdzie rumień wiekszy niz 4 cm z wyrazna obwódka
a rumień występuje w połowie przypadków
Niestety trafiło mnie, wyszło po latach.
W przypadku dziecka to lepiej samemu nie wyciągać lecz pójść do przychodni, potem trzeba obserwować czy nie robi się wokół ranki czerwona lub sina obwódka.
Dorosły człowiek jakoś przechoruje choć dolegliwości mogą wystąpić później. Na Dolnym Śląsku się z boreliozą nie spotkałam ale też kleszcze są tu inne takie beżowe.
Po półtora miesiąca pojawił się maleńki rumień, który po pewnym czasie zniknął, by pojawić się za jakiś czas. I wtedy też zniknął po dwóch czy trzech tygodniach... Wówczas nie stosowałam żadnych lekarstw. Trzeci raz pojawił się po czterech i pół miesiąca od ugryzienia, był duży i swędzący. Lekarz zastosował antybiotyk na 21 dni. Do dziś nie stosowałam żadnego innego leczenia i dzięki Bogu czuję się dobrze. Ale czy to już tak zostanie, to nie wiem.