Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Homeopatia

135

Komentarz

  • Torquemada - jak nie leczy, kiedy ludzie od tego zdrowieją:bigsmile:
    a wiele specyfików, które leczą wg lekarzy - po prostu nie leczy, bo ludzie nie zdrowieją?:bigsmile:
    zdaje sobie sprawę, że to absurdalne i nienaukowe, ale w homeopatii właśnie o to chodzi, że ona jest nienaukowa i nie da się z pomocą menzurek udowodnić jej skuteczności. Fakt, że coś jest niewyjaśnione, nie oznacza, że nie ma miejsca lub że jest oszustwem. Pytanie, czym w takim razie jest i czy jest na pewno czymś dobrym. No ale ja tu bardziej spirytystyczny nurt prezentuję w tej dyskusji... z przekonania.

    To jak z balsamem kapucyńskim. Komuś pomógł? Bo ponoć jak się nie wierzy to tylko goi rany, a jak się wierzy, to pomaga absolutnie na wszystko.
  • @Kinga

    Tak jak pisałem, babci mojej żony na bezsenność pomogła witamina C. Ale to nie powód, by sprzedawać witaminę C jako lek na bezsenność.

    Na skuteczność homeopatii nie ma żadnych naukowych dowodów. Jeśli zaś komuś pomogła - to było to identycznie jak z witaminą u babci. Siła sugestii jest większa, niż się nam wydaje.
    Podziękowali 1Katia
  • Ale kupiłbyś babci tę witaminę, gdyby się jeszcze kiedyś okazało, że może być pomocna, prawda?:wink:
  • Babci tak, ale nikomu innemu bym tego nie polecał.
  • Dla mnie to nie jest takie oczywiste, ale może dlatego, że mam świadomość, że homeo to nie takie leki, jak te w aptece, że jeśli nawet działają, to nie wiadomo dlaczego... to nie są utajnione informacje... może za mało się mówi, że ich działanie spowodowane jest nie tyle działaniem na fizjologię, co na psychikę, świadomość... ale z kolei, jak wytłumaczyć, że pomagają maleńkim dzieciom? mam znajomych, którzy tylko tym leczą dzieciaki - bo "mniej szkodliwe niż chemia".

    Nie wiem, czy zarzut oszustwa jest trafny. Generalnie zgadzam się z Tobą, że homeo mówimy nie, tylko co innego wydaje mi się tu nie w porządku.
  • [cite] Kinga:[/cite]ale z kolei, jak wytłumaczyć, że pomagają maleńkim dzieciom? mam znajomych, którzy tylko tym leczą dzieciaki - bo "mniej szkodliwe niż chemia".
    Czyżby?
    Moim zdaniem jedynym efektem podania homeopatyku dziecku jest uspokojenie rodziców.
    Na skuteczność tych preparatów u dzieci nie ma żadnych dowodów.
    Podziękowali 1Katia
  • Kinga, podoba Ci się, jak ktoś sprzedaje kranówę jako wodę źródlaną? Albo przekleja w hipermarkecie nalepki z terminem przydatności do spożycia, żeby pozbyć się przeterminowanego towaru? To samo robią sprzedawcy homeopatii - oferują nic nie warte produkty za cenę pełnowartościowych. Jak konsumenci powinniśmy pogonić tych łobuzów, żeby przestali żerować na ludzkiej naiwności. Kulkę z cukru każdy potrafi sobie ulepić i jeżeli ma mieć właściwości lecznicze, to lepiej posłodzić sobie herbatę zamiast biegać do apteki.
    Podziękowali 1Katia
  • Problem w tym, że nie zgadzam się ze stwierdzeniem, że homeopatia to bubel. Nie wiem, skąd to przekonanie, skoro sami nie stosujecie, a badań na ten temat nikt nie przeprowadził?

    Dzieci tych znajomych wracają do zdrowia po każdej infekcji, jedno po alergii. Ciotka męża jest uczulona na większość antybiotyków i też od lat leczy choroby właśnie homeo. Nie próbowałabym tłumaczyć ludziom, że tylko im się wydaje... Za to bezskutecznie próbuję tłumaczyć, że to pogaństwo i spore ryzyko. No ale skutek jest jak powyżej.
  • Nie, Kingo, jest odwrotnie. To homeopaci mają udowodnić, że ich preparaty są skuteczne dla każdego, kto je kupi w aptece. Tego nigdy nie zrobili, a badania prowadzone przez naukowców nie stwierdziły, aby homeopatia była skuteczniejsza od placebo. Dlatego właśnie jest to bubel.

    Cioci męża gratuluję dobrego zdrowia. Skoro obywa się bez antybiotyków, to znaczy, że ich nie potrzebuje. Podobnie jest z dziećmi znajomych - katar nieleczony trwa siedem dni, a leczony homeopatią przechodzi po tygodniu. Ot i cała różnica.

    Moja starsza córka przez pierwsze trzy lata życia nie miała nawet najmniejszego przeziębienia. W przedszkolu zarażała się różnymi infekcjami, które "zwalczaliśmy" ziołami i kaszą jaglaną. Też nam się wydawało, że to uniwersalne sposoby na każdą chorobę i pogardliwie podchodziliśmy do "chemii". Bańka prysła, kiedy Józek w wieku czterech miesięcy dostał obturacyjnego zapalenia oskrzeli. Gdyby nie ta wstrętna "chemia", to by się zwyczajnie udusił.
    Podziękowali 1Katia
  • Nie wykluczam, sama nie gardzę "wstrętną chemią". Mam jednak wrażenie, że gdyby nie działało, ludzie by nie kupowali. A kupują i to latami, przeróżne specyfiki...
  • Rzeczywiście, istnieje w Polsce wynikająca z ignorancji potrzeba łykania tabletki na dowolną przypadłość zdrowotną. To tak jak u naszego krewnego mieszkającego w górach, do którego przyszła sąsiadka mieszkająca w pobliskich post-pegieerowskich czworakach i pytała, czy nie zostały im w apteczce jakieś antybiotyki, bo ona musi szybko wyleczyć męża. To jest właśnie myślenie magiczne, na którym żeruje przemysł homeopatyczny.
  • I jak znam życie - wyleczyła męża tym, co miała ona albo sąsiedzi pod ręką:wink:
  • To jak z kremami na cellulit, schudnięcie w trzy tygodnie, jak te wszystkie Geriavity, Vicardy i inne specyfiki... Pamiętam nie tak dawno w Trójce dyskusję na ten temat... no co zrobisz, jak niektórym tylko to poprawi samopoczucie i wygląd?

    Mam jednak wrażenie, że w homeopatii po prostu nie to jest najważniejsze. Tylko szamaństwo.

    Jak jeździłam swgo czasu po huculskich wioskach robiąc badania nad tamtejszą kulturą, to natknęłam się parę razy na tzw. baby-szeptuchy (taka ichnia wersja zamawiaczy). Są dwie opcje - jedni ludzie z zachodu uważają je za ludowy zabobon (stare naciągaczki i tyle), inni za pośredniczki ze złymi mocami (ci są zachwyceni i badają je ile wlezie). Ja jako wzorowa reprezentantka ciemnogrodu omijałam je szeroki łukiem znak krzyża czyniąc. Z homeopatią jest tak samo, moim zdaniem. Nie należy jej ignorować. Tak jak i reiki, bioenergoterapii, panów z różdżką i innych paranaukowców...

    Dlatego się z Tobą i Torquemadą tu cietrzewię:bigsmile:
  • Ja w swoim rozumowaniu staram się naśladować Roberta Tekielego. Wiele praktyk New Age jest tak irracjonalnych, że nie trzeba sięgać po argumenty teologiczne, aby poddać je krytyce.
  • Ludzi pociąga to, co irracjonalne. Zwłaszcza tych, którzy odrzucili to, co duchowe. Sam Tekieli płacił czesne złym mocom właśnie z tego duchowego głodu. A teraz się wymądrza...
  • Konwertyci lepiej widzą różne sprawy.
  • Skoro już powołujemy się na mężasiostrysąsiadabrataojca...:
    Kiedyś kilkumiesięczny synek mojej siostry mało się nie pożegnał z tym światem, "pani magister" podała Oscillococinum jako środek, który pomoże zwalczyć wysoką gorączkę... całe szczęście lekarz z pogotowia był mniej oświecony...:neutral:
  • Oscillococinum - to homeo czy zwykły lek?
  • Homeo - to kulki z glukozy, zawierające 0,00000000000000000000000000000001% serca dzikiej kaczki.

    image
  • Dobrze, że nie z sierści szczura...
  • Katechizm Kościoła Katolickiego. Punkt 2117:
    "Wszystkie praktyki magii lub czarów, przez które dąży się do pozyskania tajemnych sił, by posługiwać się nimi i osiągać nadnaturalną władzę nad bliźnim - nawet w celu zapewnienia mu zdrowia - są w poważnej sprzeczności z cnotą religijności. Praktyki te należy potępić tym bardziej wtedy, gdy towarzyszy im intencja zaszkodzenia drugiemu człowiekowi lub uciekanie się do interwencji demonów. Jest również naganne noszenie amuletów. Spirytyzm często pociąga za sobą praktyki wróżbiarskie lub magiczne. Dlatego Kościół upomina wiernych, by wystrzegali się ich. Uciekanie się do tak zwanych tradycyjnych praktyk medycznych nie usprawiedliwia ani wzywania złych mocy, ani wykorzystywania łatwowierności drugiego człowieka."

    ...

    Widzisz, Torquemada, zgodzę się z Tobą, że wiele przypadków "wyzdrowień" po użyciu środków homeopatycznych to placebo. Trzeba wziąć jednak pod uwagę, że są też homeopatyki dla zwierząt (!), a skoro nie zaprzestano ich produkcji to znaczy, że się sprzedają, a skoro się sprzedają to znaczy, że ktoś je kupuje, a skoro ktoś je kupuje to znaczy, że jego pies, kot czy koń po nich "zdrowieje". Placebo u psa? No chyba nie bardzo :wink:

    ...

    Twórca homeopatii był kompletnym beztalenciem naukowym.

    Po pierwsze, facet twierdzi, że woda zapamiętuje informacje i własności rzeczy, które w niej były zanurzone/rozpuszczone. Najgorszy fizyk czy chemik powie, że to kretyństwo.

    Po drugie, uważał, że roztwór homeopatyczny nabiera "mocy" leczącej przez potrząsanie czyli potencjalizację. Ja sie pytam co to za moc?

    Bóg aby dać nam zdrowie dał nam wiarę - modlitwę o uzdrowienie - której efekty widziałem nie raz na własne oczy. Trzeba tylko o to uzdrowienie prosić.

    Ale Bóg nie dał nam "mocy" potencjalizacji homeopatyków. Odpowiedź, kto stoi za ową "mocą" mam na tacy w trakcie modlitw o uwolnienie i potwierdzają one zdanie Kościoła przedstawione na początku.

    Pozdrawiam :smile:
  • [cite] Ola i Paweł:[/cite]Trzeba wziąć jednak pod uwagę, że są też homeopatyki dla zwierząt (!), a skoro nie zaprzestano ich produkcji to znaczy, że się sprzedają, a skoro się sprzedają to znaczy, że ktoś je kupuje, a skoro ktoś je kupuje to znaczy, że jego pies, kot czy koń po nich "zdrowieje". Placebo u psa? No chyba nie bardzo :wink:
    Nie u psa, ale u właściciela psa. Pies sam wyzdrowieje, jeżeli jego dolegliwość nie będzie ciężka. Zresztą tak samo przecież jest u ludzi - organizm potrafi sam poradzić sobie w większością chorób, jakie nas trapią. Wystarczy co najwyżej trochę mu pomóc korygując styl życia. Kiedy zwierzę jest chore, to chowa się w zacisznym kącie, zwija w kłębek i przesypia chorobę. Nic nie je. Gdybyśmy mogli w ten sam sposób chorować, to lekarze by mieli dużo mniej do roboty. Ale my musimy wciąż być na wysokich obrotach, dlatego jakoś tam przytłumiamy objawy choroby i pędzimy dalej.
    Podziękowali 1Katia
  • Racja. Nie wpadłem na to. Ale resztę tego co napisałem podtrzymuję.
  • Agulcu, ze wszystkim, co napisałaś, się zgadzam jak najbardziej. Ale co do badań - wydaje mi się, że nie ma badań, które by analizowały skuteczność homeo w porównaniu z lekami i placebo. A to jest podstawa do mówienia, że nie działają. Izba na razie zbadała, że one z punktu widzenia medycyny nie mogą działać, a nie że nie działają...
  • Nagroda aktualnie wynosi jeden milion dolarów amerykańskich. Jeżeli ktoś jest zwolennikiem homeopatii to warto spróbować ją zdobyć :bigsmile:
  • [cite] Kinga:[/cite]Agulcu, ze wszystkim, co napisałaś, się zgadzam jak najbardziej. Ale co do badań - wydaje mi się, że nie ma badań, które by analizowały skuteczność homeo w porównaniu z lekami i placebo
    Ależ są. W czasopiśmie medycznym Lancet w zeszłym bodajże roku opublikowano analizę 110 takich badań. Wynikło z niej, że skuteczność homeopatii i placebo jest taka sama.
    Podziękowali 1Katia
  • Kingo,
    przyznałaś sie do złych doświadczeń z medykami. Skwitowałaś to jednym ..."schrzanili"... Dedykuję Ci ten tekst oraz informację o prowadzonych badaniach, ale nie tych na moście nad Wisłą.

    Lek. med. Lucyna Adamus

    Pojęcie wrażliwości na leki w rozumieniu alopatycznym i homeopatycznym

    Sposób działania leku farmakologicznego jest wszystkim lekarzom dobrze znany.

    Efekt terapeutyczny zależny jest od uzyskanego stężenia leku we krwi i jego metabolizmu, a to z kolei zależy od wchłanialności, wiązania z albuminami osocza, wchodzenia w cykl cytochromu wątrobowego, szybkości i drogi wydalania. Istotne znaczenie ma tropizm do niektórych tkanek, jak również zdolność penetracji, zwłaszcza istotne jest przenikanie bariery krew-mózg. Dość duża grupa leków działa poprzez wiązanie się z receptorami, dotyczy to szczególnie leków kardiologicznych, przeciwastmatycznych i neurologicznych.

    Jednak zawsze dawkowanie leku zależne jest od wieku i ciężaru ciała oraz zaawansowania choroby.
    W farmakologii używa się określenia indywidualnej wrażliwości na lek, chociaż główną zasadą dopuszczenia leku do stosowania jest powtarzalność efektu w zależności od dawki i jego skuteczność u większości pacjentów, wykazana w doświadczeniach klinicznych.

    Jednak istnieje pewna grupa osób reagujących na podany lek inaczej i to nazywa się indywidualną reakcją na lek, często nazywaną nadwrażliwością osobniczą. Ta osobnicza nadwrażliwość zmusza lekarza do redukcji dawki - kiedy mniejsze ilości niż zazwyczaj wywołują efekt terapeutyczny i również niższe dawki są toksyczne. Innym razem lekarz jest zmuszony lek odstawić ze względu na objawy uboczne, mówi się wtedy, że lek nie jest dobrze tolerowany.



    W homeopatii są używane określenia, które na pierwszy rzut oka wydają się podobne, jednak ich znaczenie i głębszy sens są zupełnie odmienne.
    Tak jak zupełnie odmienna jest filozofia zrozumienia zdrowia i choroby, tak zupełnie odmienne jest działanie leku homeopatycznego.



    Przykład obrazujący indywidualną wrażliwość

    Dziewczynka ośmioletnia, z którą zgłosiła się matka za namową przyjaciół. Dziewczynka nigdy w swoim życiu nie chorowała i matka nie potrzebowała jej leczyć.
    Jednak zawsze miała jeden objaw, a mianowicie uporczywy kaszel, trwał on od lat, i nigdy nie towarzyszyła mu gorączka, ani inne objawy. Lekarze niezmiennie twierdzili, że nie ma żadnych zmian osłuchowych i że jest zdrowa. Z wywiadu okazało się, że matka, będąc z nią w ciąży mieszkała w nieogrzewanym baraku przez całą zimę - mimo to nie zachorowała. Dziecko również urodziło się zdrowe.
    Zaleciłam podać jedną dawkę Rumex crispus. I kiedy dziewczynka ją zażyła przestała kaszleć. Od tej pory minęły trzy lata. W dalszym ciągu nie choruje, i jak twierdzi matka jest okazem zdrowia.
    Ten przykład pokazuje, 1) jak silne, a zwłaszcza, jak długotrwałe mogą być skutki czynników chorobotwórczych - mogą trwać całymi latami, a zdarza się, że trwają całe życie; 2) fakt, iż człowiek nawet uznawany za zdrowego nie może się o własnych siłach wyleczyć. Potrzebuje do tego spotęgowanego środka leczniczego.
  • Projekty badawcze o podobnym profilu

    Peter Fisher and Robbert A. Van Haselen, Royal London Homoeopathic Hospital, Great Ormond Street, London WC 1N 3HR, United Kingdom.
    Metodologia badania: Badanie obserwacyjne (clinical practice audit).
    Projekt: Wieloośrodkowa, prospektywna dokumentacja przypadków klinicznych.
    Cel badania: Zapewnienie jakości w homeopatii.
    Główny rodzaj pomiaru wyników: Wyniki leczenia oceniane przez lekarza (5-stopniowa skala oceny).
    Liczba planowanych pacjentów: Otwarta.
    Początek badania: 1999.
    Koniec badania: Badanie otwarte.
    Proces zbierania danych: Dokumentacja papierowa.

    Peter K??nig, Maria Theresienstrasse 9/5, 1090 Wien, Austria.
    Nazwa projektu badawczego: Wisdoc.
    Metodologia badania: Badanie obserwacyjne (clinical practice audit).
    Projekt: Wieloośrodkowa, prospektywna dokumentacja przypadków klinicznych.
    Cel badania: Zapewnienie jakości w homeopatii.
    Główny rodzaj pomiaru wyników: Wyniki leczenia oceniane przez lekarza.
    Początek badania: 1997.
    Koniec badania: Badanie otwarte.
    Proces zbierania danych: Dokumentacja papierowa lub Wisdoc program komputerowy w środowisku Windows.

    David T. Reilly, AD HOMINEM, Glasgow Homoeopathic Hospital, 1000 Great Western Road, Glasgow G12 0NR, Scotland.
    Nazwa projektu badawczego: IDCCIM.
    Metodologia badania (1): Badanie obserwacyjne (clinical practice audit).
    Projekt: Wieloośrodkowa, prospektywna dokumentacja przypadków klinicznych.
    Cel badania: Skuteczność homeopatii w chorobach ostrych w opiece podstawowej.
    Główny rodzaj pomiaru wyników: Wyniki badania oceniane przez pacjenta wg Glasgow Homoeopathic Hospital Outcome Scale (GHHOS).
    Liczba planowanych pacjentów: 1,000 pacjentów w lecznictwie otwartym.
    Początek badania: 1995.
    Koniec badania: 1998.
    Proces zbierania danych: Dokumentacja papierowa.
    Metodologia badania (2): Badanie obserwacyjne (clinical practice audit).
    Projekt: Prospektywna dokumentacja przypadków
    Cel badania: Zapewnienie jakości w homeopatii.
    Główny rodzaj pomiaru wyników: Wyniki badania oceniane przez pacjenta wg Glasgow Homoeopathic Hospital Outcome Scale (GHHOS).
    Liczba planowanych pacjentów: 200 pacjentów w lecznictwie otwartym (1 faza).
    Początek badania: 1995.
    Koniec badania: 1998.
    Proces zbierania danych: Dokumentacja papierowa.
    Metodologia badania (3): Badanie obserwacyjne (clinical practice audit).
    Projekt: Prospektywna dokumentacja przypadków
    Cel badania: Skuteczność integracyjnej opieki medycznej dla złożonych przypadków.
    Główny rodzaj pomiaru wyników: Wyniki badania oceniane przez pacjenta wg Glasgow Homoeopathic Hospital Outcome Scale (GHHOS).
    Liczba planowanych pacjentów: 200 pacjentów w lecznictwie zamkniętym (1 faza).
    Początek badania: 1995 i 1998.
    Koniec badania: 2000.
    Proces zbierania danych: Dokumentacja papierowa.
    Metodologia badania (4): Badanie obserwacyjne (clinical practice audit).
    Projekt: Prospektywna dokumentacja przypadków
    Cel badania: Zapewnienie jakości w homeopatii.
    Główny rodzaj pomiaru wyników: Wyniki leczenia poddane metodologicznej ocenie jakościowej.
    Liczba planowanych pacjentów: 100 pacjentów w lecznictwie otwartym, z których 20 zostanie wybranych dla głębszej analizy.
    Początek badania: 1999.
    Koniec badania: 2000.
    Proces zbierania danych: Dokumentacja papierowa.

    David Spence, United Bristol Healthcare NHS Trust, Bristol Homoeopathic Hospital, Cotham Hill, Bristol BS6 6JU, United Kingdom.
    Metodologia badania: Badanie obserwacyjne (clinical practice audit).
    Projekt: 1-ośrodkowe prospektywne badanie obserwacyjne.
    Cel badania: Zapewnienie jakości w homeopatii.
    Główny rodzaj pomiaru wyników: Wyniki leczenia oceniane przez lekarza skalą Bristol Homoeopathic Hospital Outcome Scale.
    Liczba planowanych pacjentów: 3,000 pacjentów w lecznictwie otwartym.
    Początek badania: 1997.
    Koniec badania: 2000.
    Proces zbierania danych: Dokumentacja papierowa.

    Aslak Steinsbekk, Kongens gt 22, 7011 Trondheim, Norway.
    Metodologia badania: Badanie obserwacyjne (clinical practice audit).
    Projekt: Wieloośrodkowe prospektywne badanie obserwacyjne.
    Cel badania: Skuteczność homeopatii w schorzeniach, w których pacjenci poszukują pomocy.
    Główny rodzaj pomiaru wyników: Wyniki badania oceniane przez pacjenta skalą Visual Analogue Scale (VAS).
    Liczba planowanych pacjentów: 1,100 pacjentów w lecznictwie otwartym.
    Początek badania: 1996.
    Koniec badania: 2000.
    Proces zbierania danych: Dokumentacja papierowa.

    Harald Walach, Psychologisches Institut der Universit?¤t Freiburg, 79085 Freiburg, Germany.
    Metodologia badania: Badanie obserwacyjne (clinical practice audit).
    Projekt: Wieloośrodkowe, prospektywne badanie obserwacyjne.
    Cel badania: Skuteczność homeopatii i akupunktury w chorobach przewlekłych.
    Główny rodzaj pomiaru wyników: Jakość życia w odniesieniu do zdrowia.
    Liczba planowanych pacjentów: 5,000 pacjentów w lecznictwie otwartym.(homeopatia & akupunktura).
    Początek badania: 1995.
    Koniec badania: 2001
    Proces zbierania danych: Dokumentacja papierowa.

    Stefan N. Willich and Claudia Witt, Institut Arbeits- und Sozialmedizin, Universit?¤tsklinikum Charit??, Humboldt-Universit?¤t Berlin, Schumannstrasse 20-22, 10098 Berlin, Germany.
    Metodologia badania (1): Badanie obserwacyjne (clinical practice audit).
    Projekt: Wieloośrodkowe, prospektywne badanie obserwacyjne.
    Cel badania: Skuteczność homeopatii w chorobach przewlekłych.
    Główny rodzaj pomiaru wyników: Jakość życia w odniesieniu do zdrowia.
    Liczba planowanych pacjentów: 4,000 pacjentów w lecznictwie otwartym.
    Początek badania: 1997.
    Koniec badania: 2001.
    Proces zbierania danych: Dokumentacja papierowa lub FileMaker Pro, baza danych w środowisku Windows.
    Metodologia badania (2): Badanie obserwacyjne (clinical practice audit).
    Projekt: Wieloośrodkowe, prospektywne, nierandomizowane, porównawcze badanie obserwacyjne.
    Cel badania: Ocena skuteczności wobec kosztów homeopatii i leczenia konwencjonalnego w określonych chorobach przewlekłych.
    Główny rodzaj pomiaru wyników: Ocena koszt/ punkty poprawy stanu pacjenta.
    Liczba planowanych pacjentów: 1,000 pacjentów w lecznictwie otwartym.
    Początek badania: 1999.
    Koniec badania: 2001.
    Proces zbierania danych: Dokumentacja papierowa.
  • Lek. med. Lucyna Adamus

    Błędem jest traktowanie leków homeopatycznych jako poszerzenia arsenału środków leczniczych i stosowanie ich na sposób zwykłego przeniesienia lekarskich nawyków myślowych z dotychczas nabytej wiedzy medycznej.

    Dwa przykłady błędnego rozumowania:

    Pacjent z nadciśnieniem.
    Natychmiast nasuwa się skojarzenie, że pacjent powinien otrzymać leczenie celem normalizacji ciśnienia. W tym celu konieczne jest określenie stopnia nadciśnienia poprzez liczne pomiary, ocenę dna oka, a także znalezienie powikłań narządowych. W zależności od tego otrzymuje odpowiednie grupy leków od jednego do kilku, aby zabezpieczyć chorego przed powikłaniami tej choroby groźnymi dla życia.
    W homeopatii taki cel leczenia jest niewystarczający.
    W homeopatii nigdy nie leczymy nadciśnienia jako choroby, ale całego człowieka ze wszystkimi jego problemami, szukając jednocześnie jednego leku zdolnego wyleczyć go zarówno z nadciśnienia, jak i innych problemów zdrowotnych. Lek ten musi zostać znaleziony zgodnie z zasadą homeopatyczną Simila similibus curentur - Podobne leczy się podobnym.

    Matka karmiąca noworodka.
    Przykład błędu mechanicznego przeniesienia, czyli traktowania leku homeopatycznego, jak leku farmakologicznego. Jest to przykład autentycznej ordynacji lekarskiej, zalecającej matce karmiącej trzytygodniowego noworodka profilaktykę przeciwalergiczną poprzez rezygnację z picia mleka i jedzenia nabiału oraz równocześnie w trosce o matkę, aby się nie odwapniła, co sprzyja późniejszej osteoporozie - a trzeba dodać, iż oba zalecenia są zgodne z najnowszymi doniesieniami naukowymi - stosowanie przez matkę leków Rexorubii i Osteocynesiny. Są to dwa leki homeopatyczne złożone, mające w swoim składzie sole wapniowe. Oczywiście zakazałam matce stosowania tych leków, ponieważ taka ordynacja nie jest zgodna z zasadami homeopatii. Lek homeopatyczny musi być dobrany zgodnie z objawami chorobowymi pacjenta. W tym wypadku matka była zdrowa i nie miała żadnych objawów chorobowych, uzasadniających stosowanie leczenia. Podobnie zdrowe było dziecko i również nie było podstaw do jego leczenia, a jednym ze sposobów leczenia dziecka karmionego piersią w homeopatii jest podanie leku matce. Lekarz zapewne chciał zastosować te leki jako profilaktykę osteoporozy i potraktował je podobnie jak używa się witaminę D3 w profilaktyce krzywicy. Ale tak nie można traktować leków homeopatycznych. Wyjaśnia to zasada podobieństwa. Lek podany choremu wyleczy go, czyli usunie objawy, podawany zaś zdrowemu może jedynie wywołać próbę lekową, czyli pojawienie się objawów typowych dla leku.
  • Nie mam dobrego zdania o metodzie leczenia farmakologicznego, jaką stosują lekarze. Zasadniczo nie muszą oglądać pacjenta - łączą lek z objawami i tyle. Kuszące jest takie - to się chyba holistyczne nazywa - ujmowanie chorego. No ale, Grzesiek, jak pisałam wcześniej, do homeo mam negatywny stosunek z innego względu. Po prostu nie ufam energii, która leczy w homeo. Serio serio.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.