To ja jeszcze do reklam tabletów - ta z dziecmi - okropna, moje jak na nia trafia to wrecz nie rozumieja, o co chodzi, bo im w takiej sytuacji nikt by tabletow nie kupil, tylko najwyzej wystawil z samochodu , zeby ochlonely, a mozliwe, ze i wrócil do domu... (swoja droga my i tak mamy telewizorki podrózne i w czasie dłuższych jazd maja kino). Mi sie podobala taka reklama z malym i duzym tabletem, gdzie np. na jednym bylo zdjecie dziecka ze sznurkiem a na drugim drugie dziecko z drugim koncem tego sznurka itp.
Nie mamy telewizora, bardzo się cieszę. Jak czasem gdzieś u kogoś zdarzy mi się oglądać reklamy, to czuję się o 200% głupsza...
wszystkie reklamy służą sprzedaży, wszystkie upraszczają świat, spłycają, podporządkowują marketingowi. Wszystkie. Reklama Dove - piękna, pewnie, tylko kręci się wokół jednego - piękna. Jesteś piękna, możesz być piękna, byłaś piękna, myśl, że jesteś piękna. Wartość? Piękno. Jeśli myślimy,że coś (my) jest brzydkie, to trzeba to zakryć. Użyj dove, będziesz piękna, możesz pokazywać twarz. Dla mnie masakra.
Poza tym, wszystkie reklamy ostatnio przedstawiają mężczyzn jako zniewieściałych, głupich bezjajowców, przepraszam za określenie. Pytanie z kłosem czy dobieranym to jedno, ale np. seria reklam banku, gdzie facet czegoś tam zapomina zrobić i przelewa kasę za plecami żony (partnerki?) - no obrzydlistwo! Jeśli facet jest specjalistą w jakiejś dziedzinie, to jest po to żeby pojawiać się z płynem do prania albo do mycia naczyń i pokazywać kobiecie, że coś robi ŹLE, a z tym płynem od mężczyzny-specjalisty będzie lepiej.
Wieczny wizerunek umęczonej matki, wieczne przedstawianie życia jako lepszego, jak się zażyje jakieś prochy, 75% reklam to reklamy tabletek i syropów na cośtam, które sprawiają, że nasze życie jest lepsze. Reklama środka na żołądek, bo życie bez tradycyjnych, niezdrowych przysmaków straciłoby smak, reklama witaminek, bo jak je biorę, to nagle niebo jest niebieskie.
I jeszcze, reklama, która widziałam już dość dawno. Kinderbatonik, najlepiej wpada między posiłkami. Ani słowa, że zdrowe, ani słowa, że dla dzieci, ani słowa, że smaczne. Najlepiej wpada między posiłkami. A ludzie widzą napis biało-czerwony "kindercośtam" i kupują dzieciom.
nie dla mnie świat reklam. Frustrują mnie potwornie..
Reklama Dove - piękna, pewnie, tylko kręci się wokół jednego - piękna. Jesteś piękna, możesz być piękna, byłaś piękna, myśl, że jesteś piękna. Wartość? Piękno. Jeśli myślimy,że coś (my) jest
Akurat większość modelek z reklamy dove to...może nie będę pisać bo sama nie jestem ideałem ale za piękne to one nie są....I po użyciu mydła czy też żelu pod prysznic, Miss World też się żadnym cudem nie stają.
akurat w reklamach Dove chodzi o to, żeby kobieta poczuła się piękna i to akurat przemawia na ich korzyść - stwarzają poczucie, że są to produkty dla zwykłych kobiet, a nie dla sfotoszopowanych modelek mam zupełnie inny odbiór w tym przypadku, a zupełnie inny w stosunku do l'oreala, który usiłuje mi wmówić, że "jestem tego warta" i bazuje na tym, że "mi się też od cholernego życia coś należy!"
Nie wiem , ja tam nigdy nie kieruję się reklamami a sprawdzoną skutecznością a jak nie sprawdziłam to nie wiem, natomiast jak coś jest reklamowane 150 razy dziennie to mi sięnie chce wierzyć aby było coś warte.
Bardzo lubie te reklame (dosc stara 2005?). L'empereur = Cesarz Napoleon lub pingwin cesarski. okularnik opowiada o filmie dokumentarnym o pingwinach a kolezanka wizualizuje Napoleona.
Mnie większość z dziadkami wzrusza, ostatnio widziałam taką, gdzie dziadek ćwiczy podnoszenie ciężarów, by w wigilię pyk, podnieść wnuczkę, by ufekorowala szczyt choinki.
Komentarz
Rodzinne auto toyoty. Reklama moim zdaniem rewelacja,
A na tej to sie autentycznie wzruszam... za duża dawka kobiecych emocji jak dla mnie
Również nienawidzę reklamy "tabletów uspokajających"!
Ta Dove mi się podoba, i Frugo. Ale i tak wolę te starsze reklamy :P
Czy trzeba sie przebierac by sie zblizyc?
http://youtu.be/W8eVBCn4OYA
wszystkie reklamy służą sprzedaży, wszystkie upraszczają świat, spłycają, podporządkowują marketingowi. Wszystkie.
Reklama Dove - piękna, pewnie, tylko kręci się wokół jednego - piękna. Jesteś piękna, możesz być piękna, byłaś piękna, myśl, że jesteś piękna. Wartość? Piękno. Jeśli myślimy,że coś (my) jest brzydkie, to trzeba to zakryć. Użyj dove, będziesz piękna, możesz pokazywać twarz.
Dla mnie masakra.
Poza tym, wszystkie reklamy ostatnio przedstawiają mężczyzn jako zniewieściałych, głupich bezjajowców, przepraszam za określenie.
Pytanie z kłosem czy dobieranym to jedno, ale np. seria reklam banku, gdzie facet czegoś tam zapomina zrobić i przelewa kasę za plecami żony (partnerki?) - no obrzydlistwo!
Jeśli facet jest specjalistą w jakiejś dziedzinie, to jest po to żeby pojawiać się z płynem do prania albo do mycia naczyń i pokazywać kobiecie, że coś robi ŹLE, a z tym płynem od mężczyzny-specjalisty będzie lepiej.
Wieczny wizerunek umęczonej matki, wieczne przedstawianie życia jako lepszego, jak się zażyje jakieś prochy, 75% reklam to reklamy tabletek i syropów na cośtam, które sprawiają, że nasze życie jest lepsze.
Reklama środka na żołądek, bo życie bez tradycyjnych, niezdrowych przysmaków straciłoby smak, reklama witaminek, bo jak je biorę, to nagle niebo jest niebieskie.
I jeszcze, reklama, która widziałam już dość dawno. Kinderbatonik, najlepiej wpada między posiłkami.
Ani słowa, że zdrowe, ani słowa, że dla dzieci, ani słowa, że smaczne.
Najlepiej wpada między posiłkami.
A ludzie widzą napis biało-czerwony "kindercośtam" i kupują dzieciom.
nie dla mnie świat reklam. Frustrują mnie potwornie..
O, wygadałam się:D
Mój mąż twierdzi, że to bzdura i presja na naciąganie ludzi.
Jesteś piękna, możesz być piękna, byłaś piękna, myśl, że jesteś piękna.
Wartość? Piękno. Jeśli myślimy,że coś (my) jest
Akurat większość modelek z reklamy dove to...może nie będę pisać bo sama nie jestem ideałem ale za piękne to one nie są....I po użyciu mydła czy też żelu pod prysznic, Miss World też się żadnym cudem nie stają.
i to akurat przemawia na ich korzyść - stwarzają poczucie, że są to produkty dla zwykłych kobiet, a nie dla sfotoszopowanych modelek
mam zupełnie inny odbiór w tym przypadku, a zupełnie inny w stosunku do l'oreala, który usiłuje mi wmówić, że "jestem tego warta" i bazuje na tym, że "mi się też od cholernego życia coś należy!"
Ta reklama zawsze mnie wzruszała. Grand-mere = babcia
L'empereur = Cesarz Napoleon lub pingwin cesarski.
okularnik opowiada o filmie dokumentarnym o pingwinach a kolezanka wizualizuje Napoleona.
nie, a która to?
kitek powiedział(a):