Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

"Jestem za bardzo po stronie Kościoła"

edytowano maj 2008 w Arkan Noego
List do Gościa Niedzielnego nr 19/200 z 11 maja 2008

Jestem młodym nauczycielem i 30-letnim człowiekiem. Z zapałem i oddaniem przejąłem katechizację uczniów. Gimnazjum to prawdziwe pole minowe. A religia w gimnazjum to raczej reewangelizacja niż katechizacja. Na razie zarabiam mniej niż panie sprzątaczki, mając tytuł magistra i przygotowanie pedagogiczne, ale nie brak mi ideałów i samozaparcia. Ale chce pisać o absurdach politycznej poprawności, które dotarły do naszej wiejskiej szkoły.
Zaczęło się od zmagań, by nie wieszać w szkole gazetki o Halloween z dyniami i napisem .święto duchów". Po mojej interwencji uczniowie zrobili gazetkę na i listopada. Zawrzało w gronie nauczycielskim, gdy przeczytali w gazetce, że kult Haltoween ma spirytystyczno-satanistyczne korzenie. Następnie były przepychanki z gazetką na Wielki Post i plakatem z "Pasji" Gibsona oraz cytatem: "To ja ukrzyżowałem Chrystusa". Nie udało mi się jej powiesić. W połowie Wielkiego Postu zawieszono gazetkę "Wielkanoc", z jajkami, barankami, trawą i kurczakami. Przełknąłem i tę gorzką pigułkę. Ale najgorsze, dopiero miało nadejść. Przyszedłem do szkoły w koszulce mojej wspólnoty z napisem angielskim: "Stop abortion". Zaatakowały mnie trzy nauczycielki, m.in. pedagog szkolna i pani dyrektor. Stwierdziły, że to za trudne tematy, że taką koszulkę może nosić z kobieta w ciąży, a nie facet, i że nie ma takich tematów w programie religii. Więc wyciągnąłem podręcznik i pokazałem, że są. np. o eutanazji i czystości przedmałżeńskiej. Temat pozornie się zakończył.
W niedzielę na obiad zaprosił, mnie ksiądz proboszcz. Po obiedzie wyciągnął karteczkę i zaczął mnie punktować. Głównym zarzutem było to, że zbyt dużo mówię o aborcji, dojrzewaniu i że handluję jakimiś koszulkami. Moja postawa miała razić kolegów i koleżanki nauczycieli skrajnością, a erudycja i elokwencja miały pokazywać, że się wynoszę nad innych i popisuję. Usłyszałem, że w dyskusjach wśród nauczycieli jestem za bardzo po stronie Kościoła i dlatego odstaję.
Jaki jest koniec tej historii? Ksiądz proboszcz zakazał mi nosić tę koszulkę! Kazał zmienić zachowanie, gdyż .jestem młodym, niedoświadczonym nauczycielem, a przecież chcę tu pracować. Komunikat jasny. A raczej szantaż jasny. Dziwi mnie. że pani dyrektor przekonała proboszcza do słuszności swoich obaw wobec nowego "radykalnego" katechety. Dziwi że proboszcz nie stanął po mojej stronie.


H/T Forum Frondy

Komentarz

  • Hmm... to już księża zakazują być katolikami... masakra...
  • Radykalny Katecheta- takich nam trzeba, poradzą sobie i z oziębłością poniektórych owieczek.
  • Oby tylko im sił do walki starczyło!!!:whorship::whorship::whorship::whorship::whorship:
  • Na przykład o globalnym ociepleniu i walce z chamofobią.
  • [cite] Maciek:[/cite]walce z chamofobią.
    :rolling::rolling::rolling:
  • Na kursie przedmałżenskim, na który my chodzilismy na 20 par byłam jedyna pania, która wiedziała, ile dni trwa jej cykl i kiedy zaczął się ostatni:shocked:

    To tak a propos wiedzy posiadanej od podstawówki.

    Trzeba trzeba, Agulcu. Widac niektórzy myślą, że dzieci bierze sie ze szpitala, albo z próbówki.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.