Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Propozycja protestu po artykule w portalu o2.pl

edytowano kwiecień 2007 w Ogólna
image

Jak już wcześniej pisałem, w portalu o2.pl ukazał się artykuł zatytułowany To my płacimy za ich dzieci. Jeżeli po uważnej lekturze i przyjrzeniu się ilustracji uważacie, że jego treść i wymowa jest obraźliwa dla rodzin wielodzietnych, proponuję wysłać do wydawcy portalu e-maila wyrażającego krytyczne zdanie. Poniżej wklejam przykładowy list, który można modyfikować wedle uznania.


o2.pl Spółka z o.o.
ul. Jutrzenki 177
02-231 Warszawa
e-mail: info@firma.o2.pl

Szanowni Państwo,

Pragnę zaprotestować przeciwko sposobowi przedstawienia rodzin wielodzietnych w artykule Kamila Łukowskiego pt. "To my płacimy za ich dzieci" umieszczonym pod adresem http://wiadomosci.o2.pl/?s=512&t=8723. Artykuł ten, chociaż formalnie dotyczy osób z marginesu społecznego, zawiera treści dyskryminujące społeczność rodzin wielodzietnych.

Ilustracją do tekstu jest zdjęcie dużej rodziny, której członkowie mają nałożone czarne prostokąty na oczy, na podobieństwo kryminalistów. Taka kompozycja sugeruje, że rodziny wielodzietne są wylęgarnią przestępczości.

W leadzie artykułu autor pisze: "Czy w Polsce można żyć w dostatku, nic nie robiąc? Nie, nie można. Można za to żyć w dostatku i robić tylko jedno - dzieci." To stwierdzenie jest niczym nieuprawnione i dyskryminujące dla rodzin wielodzietnych. Dziennikarz przypisuje im wyrachowanie i zaplanowane z góry pasożytowanie na środkach pomocy społecznej. Co więcej, sugeruje czytelnikom, że zasiłki socjalne pozwalają ludziom "żyć w dostatku". Znając wysokość zasiłków można by uznać to za żart, gdyby nie to, że wśród Państwa czytelników te rewelacje budzą złość i nienawiść skierowaną przeciw rodzinom wielodzietnym. Świadczą o tym wpisy w komentarzach na Państwa portalu.

W dalszym ciągu tekstu występują osoby, które eksponują swoją niechęć do opisywanych rodzin. Pan Jacek opowiada, że chciał zrzucić jedno z dzieci ze schodów, bo ma dostęp do internetu. Urzędniczka o imieniu Agata wprost wyraża nienawiść do ludzi, którzy przychodzą odebrać zasiłek. Autor artykułu nie komentuje tych wypowiedzi, przez co jego tekst staje się tubą nagłaśniającą opinie pełne agresji i zawiści.

Patologia nie jest domeną rodzin wielodzietnych. Wśród pacjentów lecznictwa odwykowego tylko 5,5% stanowią osoby posiadające czworo lub więcej dzieci. Dlatego powielanie stereotypu "wielodzietność = patologia" jest nieuczciwe i głęboko krzywdzące dla wielu rodziców, którzy świadomie i odpowiedzialnie zdecydowali się na większą liczbę dzieci.

Rodziny wielodzietne w Polsce stanowią zaledwie 17% ogółu, a wychowują prawie 40% dzieci. Dlatego w Konstytucji zadeklarowana jest szczególna pomoc dla nich: "Państwo w swojej polityce społecznej i gospodarczej uwzględnia dobro rodziny. Rodziny znajdujące się w trudnej sytuacji materialnej i społecznej, zwłaszcza wielodzietne i niepełne, mają prawo do szczególnej pomocy ze strony władz publicznych" (Art. 71 pkt. 1). Ubolewam, że Państwa portal zamiast doceniać duże rodziny, włączył się w medialną nagonkę przeciw nim.

Z poważaniem

Komentarz

  • a gdzie dyskusja forumowa o artykule?

    Skąd pochodzę te dane:
    >Rodziny wielodzietne w Polsce stanowią zaledwie 17% ogółu, a wychowują prawie 40% dzieci.<
    szczególnie ta druga częśc dotycząca 40 procent dzieci wychowywanych w rodzinach wielodzietnych?
    z którego roku pochodzą te dane?
  • Rzeczywiście poprzednia dyskusja zniknęła niestety - czy można ją odtworzyć?

    Maćku, czy już wysłałeś ten list. Chcę napisać do ich maila, że się przyłączam do Twojego prostestu.
  • Zdałam sobie sprawę, że nie mogę się na Ciebie powołać, bo nie znam Twojego nazwiska. Zresztą lepiej się nie powtarzać, więc może wyślę ten krótki list, który wcześniej wymyśliłam na tym forum. Niestety zdążył zniknąć - czy mógłbyś go jeszcze odtworzyć?
  • a mogłyby powrócic moje wypowiedzi?
  • Poprawiłam trochę mój list, wysłałam i też dostałam taką informację zwrotną. Miło, że odpowiedzieli. Ciekawe, czy autor sie tym choć trochę przejmie. Może chwilę się zastanowi. Oby.
  • Właśnie zauważyłam, ze Twój zagadkowy podpis ("Tata m.in. ..." - czemu m.in.?) zmienił się w jeszcze bardziej zagadkowy. Czy to oznacza, że Ula jest jeszcze w brzuchu mamy?
  • Gratuluję drugiej córeczki do pary i życzę szczęśliwego rozwiązania we właściwym czasie (doczytałam się w innej dyskusji, że są jakieś problemy z tą ciążą).
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.