Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

termometr bezdotykowy, warto?

edytowano listopad 2013 w Ogólna
Myślę nad zakupem termometru bezdotykowego. Do tej pory korzystałam z rtęciowego (najbardziej mu ufam), ale po ostatnich próbach zmierzenia gorączki mojemu dwumiesięcznemu synkowi (co nie było łatwe:)) zaczęłam się zastanawiać nad bezdotykowym, mógłby w tedy smacznie spać i bym mu nie przeszkadzała :) Czy ktoś korzysta i mógłby polecić/odradzić. Nie wiem na ile jest dokładny? a i wybór jest duży........

Komentarz

  • Korzystamy z bezdotykowych. nie bardzo im ufam, ale błędów dużych raczej nie było. Natomiast wygoda użytkowania naprawdę jest. Pamiętam dawne męczarnie z rtęciowymi.
  • mamy takie
    image
    image
    Oba użytkujemy zamiennie, choć do drugiego mam ograniczone zaufanie.
  • A ja zawsze zwolenniczka rtęciowych.
    Miesiąc temu kupilam własnie taki jak na zdjęciu poniżej "microlife"
    Jest nieznaczna różnica w pomiarach bo sprawdziłam z rtęciowym.
    Jest wygodniejszy przy Niemowlasce po prostu.
    :)
  • Nie warto.
    Może, jeśli ktoś ma jakieś dzikie stado wiecznie chorujących dzieci.
    Dobre do placówki (np. żłobek, przedszkole), bo higieniczne.
  • Mamy rtęciowy na dzień, ale na noc bezdotykowy, chorego nie budzimy ;)
  • Ja tam chorym, jak śpią, daję spokój, cieszę się, że przez moment ode mnie nic nie chcą i czekam aż się obudzą. ;-)
  • Mąż niedawno kupił, ale chyba ma plan żeby co innego niż ludzką temperaturę nim mierzyć.
    Jeśli chodzi o dokładność, to cmokowi w czółko nie dorównuje. ;)
  • u nas trzeba by cmok w kark robić, bo czoło zawsze chłodne.
    Na karku też zmierzy?
    Mam jakiś elektroniczny pod pachę i mierzy tak jak moja ręka ;)
  • edytowano listopad 2013
    Ale fakt faktem, że mnie sama temperatura u dzieci za bardzo nie rusza, a taka poniżej 37.8 to wcale.
    Wyższą raczej na czółku też czuć.
  • my mamy microlife elektroniczny z miękką końcówką, mierzymy pod pachą czytając bajke. Szkoda kasy na bezdotykowy moim zdaniem
  • buzi w czółko= czułość dla dziecka + pomiar temperatury ciała
    hmmmm
  • Ja tam chorym, jak śpią, daję spokój, cieszę się, że przez moment ode mnie nic nie chcą i czekam aż się obudzą. ;-)
    ale czasem E. jest jak mały grzejniczek wtedy, temperatura wysoka na tyle, że jej daję coś na zbicie i śpi dalej
  • edytowano listopad 2013
    Tylko po co zbijać temp. jeśli spać nie przeszkadza? Po obudzeniu i tak pewnie sama opadnie.
  • nienienie, zbombardowaliście moj npr jaglanką, teraz wywracacie do góry nogami akademicką naukę o temperaturze u dziecka która mówi że powyżej 37,6 (w odbycie 38) zbijamy
  • Jak ostatanio pojechałam do szpitala z gorączką 38,5 (mierzoną elektronicznym w ustach), to na IP mi mierzyli bezdotykowym. Na jednym było 36,4, na drugim 37,6. Rano jak pielęgniarka chodziła i mierzyła, to na czole miałam 35,7, a na policzku 36,6. Także obawiam się, że  nigdy w życiu nie kupię bezdotykowego.
  • nienienie, zbombardowaliście moj npr jaglanką, teraz wywracacie do góry nogami akademicką naukę o temperaturze u dziecka która mówi że powyżej 37,6 (w odbycie 38) zbijamy
    Eeee, teraz to przeginasz. Nawet lekarze, co mnie na studiach uczyli dawali jako granicę 38,5 st. Inna sprawa, że ja mam na ten temat inne zdanie ;-)
  • edytowano listopad 2013
    nienienie, zbombardowaliście moj npr jaglanką, teraz wywracacie do góry nogami akademicką naukę o temperaturze u dziecka która mówi że powyżej 37,6 (w odbycie 38) zbijamy
    Eeee, teraz to przeginasz. Nawet lekarze, co mnie na studiach uczyli dawali jako granicę 38,5 st. Inna sprawa, że ja mam na ten temat inne zdanie ;-)
    nie no, ja niczym Max K., mówię jak jest: "nasza" święta granica to bylo 37,5 i pięć lat tak słyszałam, tyle że nie od lekarzy raczej i może stąd taka rozbieżność...
    edit: w mojej farmakologii 37,5 a w podręcznikach o farmakoterapii dzieci pisanych przez i dla lekarzy 38,5

  • Widać Was, farmaceutów uczą inaczej. W końcu, w Waszym interesie jest, żeby ludzie zbijali. Najlepiej niechby już od 36,7 zaczęli. ;-)
  • mi pediatra powiedziała, żeby zbijać kiedy mi intuicja powie, ja dziecko jest jak dętka to i przy 37,8 można zbijać a jak się bawi to nieraz 38,8 nie warto zbijać.
    Generalnie ja zbijam jak dobija tak od 38,8 ale też patrzę jak dziecko się czuje, jeden osobnik dobrze funkcjonował przy 39,2
  • @ola_g - zdziwiłabyś się, ale wiem dobrze, że jest wiele mamuś mających potrzebę leczyć swoje dziecko z powodu oszałamiającej gorączki 37 st (w odbycie), z powodu dramatycznego kataru wymagającego wytarcia dziecku dwa razy dziennie nosa, czy duszącego kaszlu objawiającego się odchrząknięciem po wstaniu z drzemki.
    To, że mam na wiele spraw zapatrywania inne niż większość nie oznacza, że tak całkiem się nie orientuję, na jakim świecie żyję ;-)
  • wyjaśniam...... :) starszakom też nie spieszę ze zbijaniem temperatury, z maluszkiem szybciej mięknę :) ale zdroworozsądkowo! Teraz miałam taką sytuację, że maluch był bardzo wrażliwy na dotyk i płakał kiedy próbowałam mu zmierzyć ( u dwumiesięczniaka bajka do uszka nie pomaga ;) ), było mi go żal i dlatego pomyślałam o bezdotykowym.
  • tak w ogóle to jestem zdania, że zbyt pochopne zbijanie temperatury może tylko zaszkodzić, a przeczekanie (kontrolowane) pomóc :)

  • teoretycznie zbijał powyżej 39
    w praktyce - jak dziecko zaczyna mi "odpływać"
  • Ja po porodzie ostatnim się z tym termometrem zetknęłam pierwszy raz, wyglądało to tak jakby pielęgniarka przyszła do sali i do każdego oddała strzał prosto w środek głowy ( to był ten co kształtem pistolet przypomina), na drugi dzień przyszła na drugą serię strzałów, bo sie okazało, że wszystkie sale mają tą samą temperaturę i dzieci i mamy.
  • Ja przy 38.5 zaczynam rozwazac zbijanie. Ponizej daje spokoj ( jesli sie dobrze czuje) Nie ma co histeryzowac, pamietajmy, ze podwyzszona temperatura to tez reakcja obronna organizmu.
  • Up. może się pojawilo cos w temacie wartego uwagi?
    Dzieci mam.. No sprawiające trudność przy mierzeniu temp rteciowka...
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.