Mam problem z oknami. Drewniane, podwójne. W środku między jedną a drugą szybą zbiera się para i regularnie skrapla. Najpierw dochodziła tak do 10-15cm od dołu szyby, teraz właściwie krople zbierają się na całej wysokości...
Nie paruje od wewnątrz, tylko właśnie między szybami.
Wycieranie nic nie daje, po 10 minutach jest to samo... para, a potem kropelki.
Co może być przyczyną? I jak temu zaradzić?
Fajnie by było jednak coś widzieć przez okno...
Komentarz
Jedna część właściwie cały czas uchylona... nie wiem:(
My tak mamy na szybie wewnątrz mieszkania. Wentylacja była sprawdzana, a zawsze ten sam problem zimą.
Po nocy to ciekną całe balkonowe okna... kałuża codziennie do wycierania. Ale wydaje mi się że rok temu pomogło jak włączyliśmy grzejnik w salonie, bo normalnie zawsze był wyłączony. Ale nie wiem o co chodzi tak naprawdę.
Na szczęście problemu się pozbędziemy niedługo Przeprowadzamy się
uszczelnić to to to właśnie kiepsko, Mamy dwa takie okna (jedno podwójne) i nie ma żadnej różnicy między parowaniem tego w pokoju z tym w kuchni...
Osuszacz powietrza allegro koszt ok 149zł
Edit: tego za 150 nie ma, ale jest za 120 http://allegro.pl/osuszacz-powietrza-odwilzacz-z-filtrem-ti02-cichy-i3806791521.html,
u nas ściąga 1/3 pojemnika na dzień
i żeby to się w kuchni zbierało, ale w pokoju też cieknie niemiłosiernie... wycieranie, osuszanie, wietrzenie, nic nie daje... mogę otwierać to okno, wycierać a i tak po chwili jest to samo;/
A mamy w domu w sumie niezłe wietrzenie, okap w kuchni chodzi na okrągło, okna otwarte, przynajmniej uchylone... prania w mieszkaniu nie suszę... ech...
A widziałam z zewnątrz ze tylko my mamy takie szyby, sąsiedzi zarówno pod nami jak wyżej maja okna suche.
u nas pędzlak na ścianie w łazience chwilowo się zapanoszył. Alem dziada wytępiła
a jak to zrobiłaś
My to pół biedy, ale jak urodzę, to co będę robić z noworodkowymi ciuchami, to nie wiem.
W każdym razie, produkcję wilgoci w mieszkaniu ograniczyliśmy do minimum...
wkurza mnie ten smrodek...
a okna są właśnie na etapie zaparowane-skroplone-cieknie.
Znów odkręcać, znów wycierać... wrr...
Nigdy więcej myć w środku nie musiałam.
Tylko to latem należy zrobić :-)
O dziwo - w kuchni daje to efekt, za to w pokoju Z. ani ciut... paruje i kapie ciągle tak samo... nie mam pojęcia od czego to zależy. Jestem zmęczona ciągłym odkręcaniem i wycieraniem, no ale taka woda w oknie to też nie za bardzo...
Z reguły waha się od 48-50%.
dobra/zła/niska/wysoka?
jak to się może mieć do okien?
Temperatura u nas w nocy ok 18* (dla mnie idealna), w dzień, jak działa fryzjer na dole, jest cieplej, choć zakręcam grzejniki - 20-22*.
no oszaleć można z tymi cieknącymi oknami...
Za to przewiew mamy cały czas, bo z sypialni nad "stryszek" (pomieszczenie nad garażem) nie ma w ogóle drzwi i powiewa równo. Stąd też mamy najniższą temp. w sypialni, w nocy ok 15-16*.
Tym grzybem to nie strasz @Bea... już raz mieliśmy, struliśmy się, ja już dziękuję za kolejne takie sensacje:(
Dorotak. współczuję Wam serdecznie, wiem co to znaczy jak z okien się leje i nic nie pomaga
Niestety im będzie mroźniej tym będzie gorzej...