Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Poruszyło mnie.Musiałam założyc wątek!

edytowano stycznia 2014 w Pomagajmy sobie
Ten pan mieszka niedaleko naszej forumki @Monica

 

Trzeba temu Panu jakoś pomóc...
«134

Komentarz

  • Domyślam się, że skoro nie jest podana miejscowość, to pewnie Warszawa?
  • Paweł-ŁÓDZ.
  • Chętnie pomogę, napisałam z formularza na stronie wiadomość z prośbą o adres, na który można wysyłać rzeczy.
  • Super!!! ^:)^
  • A na jaki adres słać rzeczy z listy? Bo miałabym coś.
  • Mam nadzieję, że uda się chociaż w małym stopniu pomóc... bardzo poruszyła mnie ta historia. Dzisiaj prawie każdy ma ciężko, ale kiedy zobaczyłam w jakich warunkach żyje ten Pan... 

    Dziękuję Bridget, że to tutaj wkleiłaś.
  • @Małgorzata32 napisałam z formularza na stronie - jak odpowiedzą to mogę Ci w pw wysłać adres. 
    Chyba, że ktoś ma już adres?
  • Mam pościel. 
  • Chwilkę poczekajcie -Monica napisze wiecej... 
    Pana Leszka nie zastali w domu dziś...
  • Kto jest twórcą strony? Monica to jakoś wspiera osobiście?
  • napiszę więcej wieczorem, sprawdzamy co dzieje się z Panem Leszkiem, mąż był u niego wczoraj i dzisiaj kilka razy, ale nikt nie otwiera, obdzwoniliśmy dwa szpitale...
  • Mam nową dużą poduszkę. Podajcie adres jak będziecie mieć.

    Coś jeszcze też się znajdzie.

  • Czy Pan Leszek bywa u lekarza rodzinnego? Nie ma załatwionych pieluchomajtek na NFZ, jest ich zbyt mało czy nie stać go na zakup?  
  • @MartynaN Ci na szybko odpisałam

    jak się z mężem zorientujemy w sytuacji napisze więcej
  • póki co modlitwa potrzebna
  • @Monica, a nie da się tam wejść?
    Nikt nic nie wie?
    Sąsiedzi? Znajomi?...

    +++
  • z tego co wiemy, jedyną osobą która go odwiedzała jest starsza pani wysłana z ramienia Mops- kontaktowaliśmy się z nią- ona nic nie wie

  • edytowano stycznia 2014
    mąż  z policją dostał się do Jego mieszkania, obudzili go, czekaja na karetkę

    BOGU DZIĘKI!!!
    ...aż mi łzy poleciały

  • o rany!
    +++
  • ale mną szarnęło...
    i to przy "Naszym" kościele.

    Dobrze,ze D. zrobił tą stronę i się zainteresował.
    Moze jakos rozesłać ludziom. którzy działają przy Jezuitach?

    my mamy sporo rzeczy. mozęmy jakos podwieźć.
  • Moze tam po prostu trzeba iść i posprzatac? 
    Biedny Dziadzius:(
  • Rozesłałam na Fejsie do przyjaciół parafii Jezuitów.
    Dobrze @Bridget ,ze założyłaś wątek.
  • A nie dało by się tego pana umieścić w Domu Opieki? Moim zdaniem - to było by dla niego optymalne rozwiązanie.
  • Klarciu, pomysl Twoj moze byc nie do zrealizowania z kilku wzgledow.

    1. Na miejsce w Domu Opieki czeka sie baaaaaardzo dlugo

    2. Dom Opieki kosztuje - nie wiem, jaka wzmiankowany Pan ma emeryture, lub rente i czy by wystarczyla :(

    3. Sa ludzie, ktorzy nei chca isc do Domu Opieki, tylko wola biedowac poza - czasem obawiaja sie utraty jakiejs niezaleznosci, czasem wstydza sie, ze musza prosic o pomoc i Dom Opieki jest dla nich w pewnym sensie ujma na honorze, poza tym - w  ich oczach czasem to jest taka 'umieralnia', a oni chca skonac na wlasnych smieciach :( Nie wiem, jakie jest stanowisko tego Pana, oczywiscie.

     

    Dom Opieki bylby pewnie jakims rozwiazaniem, ale niekoniecznie realnym w tym przypadku - chociaz pomysl do dyskusji...

  • Dom opieki chetnie zajmie sie Panem i zapewne chetnie przejmie jego mieszkanie ...

  • 1. Na miejsce w Domu Opieki czeka sie baaaaaardzo dlugo


    To niekoniecznie prawda. Dokładniej: znam takiego, dla którego miejsce znalazło się po miesiącu od wydania decyzji i podpisania zgody.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.