Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Poruszyło mnie.Musiałam założyc wątek!

13

Komentarz

  • chyba wszystkim odpisałam 

    i raz jeszcze

    czy ktoś z warszawiaków mógłby w czwartek/piątek wieczorem odebrać z żoliborza lodówkę i przechować ją dopóki transportu nie zorganizujemy???
  • edytowano stycznia 2014
    Monica, napisz priv do Anki, ona ostatnio nieogarnięta w forum, więc pewnie tu nie wchodzi, ale sama mieszka na Zoli, może da radę.
    My niestety mieszkamy w malutkiej kawalerce i nie bardzo mamy gdzie przechować.
  • Pan Leszek marzy o elektrycznej golarce, może kurzy się komuś w domu?  ;;)
  • @Monica, sprawdzę, jak jest kabel, to wyślemy.
  • Kochani brak pampersów dla pana Leszka...
  • @Monica

    Jeśli jeszcze nie masz nikogo do odbioru tej lodówki, to ja mogę w razie czego w czwartek gdzieś podjechać. Wprawdzie mieszkam pod Warszawą.... ale właśnie w czwartek będę "w mieście".
  • Zostało nam sporo pieluch po Weronice. Ale chyba rozmiar za mały. Jakieś podkłady też się znajdą
    Jakiej postury jest ten Pan?
  • rozmiar 3....pan Leszek chłop jak dąb, wysoki, ponad 185 cm
  • Oj...to nie pomogę w tym temacie.
    Ale podkłady, jak rozumiem potrzebne?

    Może pod koniec tygodnia uda się paczkę wysłać, bo na razie nie mam jak się z domu ruszyć.
  • ok:)

    podkłady przydadzą się:)
  • W piątek po południu p. Leszek wychodzi ze szpitala :)
  • Czy wszystko w porządku u p.Leszka
  • edytowano lutego 2014

    Darek przywiózł wczoraj pana Leszka ze szpitala. Pan Leszek
    jest podleczony, na antybiotykach i diecie lekkostrawnej. Jest trochę
    oszołomiony wydarzeniami, ale cały „na tak”. Przez cały ten czas pragnął, żeby
    ktoś mu pomógł, bo sobie po prostu nie radził.

     

    To może napiszę, co pan Leszek zastał po powrocie ze
    szpitala. Jeśli chodzi o szczegóły, jaka pomoc została udzielona, a co jest
    jeszcze potrzebne, kto w czym pomógł itp., zapraszam na stronę internetową (link
    w pierwszym poście
    ), którą zrobił Darek. To co poniżej, piszę na zachętę,
    aby tam zajrzeć :)

     

    Więc tak:

     

    - scenografia, która jest na zdjęciach, należy już do
    przeszłości! – zapanował porządek, stół zlikwidowany, kredens wyszorowany,
    śmieci wyrzucone

    - zainstalowana toaleta! (kluczowe;)

    - przygotowane łóżko z nową kołdrą podszytą z jednej strony
    wełnianym barankiem, w świeżej pościeli

    - przebrane i wymyte naczynia i sztućce, zapasy jedzenia w
    czystych pojemnikach

    - wyprane ubrania – kurtka zimowa, polar, kilka koszul, dwie
    pary spodni, skarpety, kalesony, ręcznik, rozwieszone na wieszakach w szafie

    - pocięte drewno, rozpalony piec (będzie nowy, wydajniejszy)
    – jest ciepło.

    - zreperowane, domknięte i umyte okno

    - w dużym pokoju częściowo posegregowane ubrania i rzeczy, w
    kontenerkach, umyta podłoga, wywalone rzeczy nie do uratowania. Kolejne worki z
    ubraniami przekazane do prania.

    - kosz na śmieci, czyste ścierki, szmaty, czajnik, ręcznik,
    papier toaletowy

    - stół nakryty obrusem

    - ogólnie boję się, że pani z MOPS-u dostanie zawału, jak
    zajrzy za tydzień.

     

    To dopiero początek, ale przywrócona jest podstawa
    sanitarna.

    Pan Leszek samodzielnie od A do Z ugotował sobie dzisiaj
    zupę (z obieraniem ziemniaków i przyprawianiem). Nastąpiło to samoczynnie po
    wręczeniu nożyka do warzyw.

     

    Pan Leszek jest bardzo miłym, bardzo pobożnym, a zarazem
    bardzo samotnym człowiekiem. Sam przyznaje, że przestało mu się chcieć
    cokolwiek robić – właśnie z samotności. W połączeniu ze zbieractwem dało to
    wielowarstwowy beznadziejny stan, który dodatkowo go dobijał. Teraz, mówi, jest
    lepiej, wcześniej było strasznie... :) Także jeśliby ktoś zechciał mu pomóc –
    serdeczna prośba o modlitwę w intencji poprawy stanu psychicznego, wyjścia z
    dołka.

     

    Ale prosimy też łodzian (i nie tylko – dziś sprzątała
    pabianiczanka:), o pomoc w sprzątaniu – może to być nawet 1 godzina! Każda para
    rąk jest cenna (wynieść śmieci, pomóc w segregowaniu ubrań itp.) i przyspiesza
    pracę. Inne formy pomocy opisane są na stronie internetowej, jest też kontakt.
    Aha! Pomoc może też polegać na tym, że zabiera się do domu jedno pranie. Jednym
    słowem, jeśli rozłożymy te czynności na większą ilość osób, to szybciej
    dotrzemy do mety.

     

    Chodzi o to, aby przywrócić mieszkanie pana Leszka do
    podstawowego porządku. Dzięki temu, nawet jeśli nie będzie umiał sobie z czymś
    poradzić, ktoś, kto do niego przyjdzie, będzie w stanie to ogarnąć w pół
    godziny. Do tej pory było to niemożliwe.

     

    Z góry dziękujemy za pomoc i modlitwę !

    Edit: Oraz, za udzieloną pomoc i odmówioną modlitwę :)

  • @Ka-na dziękuję :)

    @Ka-na w tym wszystkim  ma swój ogromny udział, zrobiła kawał dobrej roboty::)

    aktualizacja strony musi trochę poczekać, mój mąż po ostatnich szaleństwach leży właśnie z gorączką biedaczek...ledwo żywy, ale szczęśliwy...nie ma nic ważniejszego chyba, niż przywrócić komuś nadzieję....

    w przyszłym tygodniu ciąg dalszy...i sprzątania, i nowa kuchenka ma dojechać, piecyk, łóżko, lodóweczka

    Bogu dzięki za wszystkich, którzy w tym dziele mają swój udział!!!


    :x :x :x


  • Wszyscy pomagający: jesteście wspaniali! :)
    Wspaniałe wiadomości :)
  • a może ktoś coś wie, coś słyszał???...potrzebny transport na trasie Warszawa- Łódź....mała lodówka do przewiezienia i kilka drobiazgów....
  • Super!!przeczytac takie wiadomości od rana to aż serce się śmieje! 

    @Monica jak D.?
  • edytowano lutego 2014
    @Monica, Właśnie, jak zdrowie? Dużo się działo w tym tygodniu...

    edit: nick
  • Jesteście CUDOWNI!
    Płakać mi się chce, gdy to czytam, ze wzruszenia.
    Niech Wam Bóg błogosławi.
    Wspieram modlitwą i zdrowia życzę!
  • @Ka-na D.  dalej gorączka... i biegunka...
  • Dziś przyszła nowiutka kuchenka elektryczna – wielkie dzięki
    od pana Leszka dla fundatorki! :). Kuchenka zainstalowana, obsługa opanowana.
    Do pana Leszka przyszedł kolega i zajął się cieknącą rurą (kolega był wielce
    zadziwiony zmianami). Pan Leszek ma rozdysponowane różne zadania typu zakupy,
    nakarmienie ptaków w parku swoimi zapasami starego chleba. Zobaczymy, jak to
    pójdzie. Mam wrażenie, że pan Leszek rokuje, ma chęć zmienić swoje życie, a
    wygląda na to, że trzeba go nauczyć czynności codziennych.

     

    Zacni Forumowicze, modlitwy potrzebuje teraz bardziej D.,
    który złapał coś chyba w trakcie sprzątania... Szacunek dla Niego, że zobaczył
    w panu Leszku potrzebującego człowieka, złapał nić porozumienia i nie odpuścił
    sobie tej sytuacji, co w tej chwili przypłacił własnym zdrowiem.

     

    Na koniec ponawiam prośbę... widzę w marzeniach ekipę pięciu
    studentów... którzy pięciokrotnie skrócą czas akcji „Wielkie sprzątanie u pana
    Leszka”, może nawet udałoby się ogarnąć duży pokój w jeden dzień (remont to
    inna sprawa). Zachęcam wszystkich mocnych w duchu do zapełnienia sobie
    tych trzosów, co to wiecie, z których nic nie ginie.

     

    Zapraszam na stronę www zrobioną przez D.– link w pierwszym
    poście.

  • @Ka-na ; dzięki za wieści.
    Rozumiem,ze jakos to koordynujesz?
    Ty z Łodzi jestes?

    Przy sprzątaniu póki co nie mam jak pomóc, bo do wieczora jestem z Małą.W piatek natomiast wyjeżdzam i K. zostaje z dziećmi.
    Ale moze jakies rzeczy jeszcze sa potrzebne?
    Reczniki, posciel, meble?

    chcieliśmy kupić materac, ale Monica mówiła,ze juz jakieś łózko jest?
    Jak coś pisz mi na priwa
  • Ja też zrobię paczkę. Ale póki co nie jestem mobilna, więć jeszcze chwilę to potrwa. Na pewno mam podkłady, jakąś ciepłą bieliznę, ewentualnie zmianę pościeli.
  • edytowano lutego 2014
    @Manna wielkie dzięki! :)

    W tej chwili najbardziej potrzebne są ręce do pracy.

    @Daga akcję koordynują D. i @Monica. Teraz jak D. jest chory to tam zaglądam, bo mieszkam blisko. Oni wiedzą, co jest potrzebne, a co już jest kupione - łóżko z materacem już jest gdzieś zaklepane.

    Dobrze byłoby zebrać kilkuosobową silną ekipę na jedno popołudnie żebyśmy na raz skończyli tam sprzątać. Pan Leszek pracuje razem z nami. W ogóle ma bardzo ciekawe zbiory, tyle książek, obrazków, rzeźb, sakramentaliów, czterometrowe różańce, aż się prosi o wystawę.
  • @Małgorzata32 serdeczne dzięki :)

    Proszę, kontaktujcie się najpierw z D. i M. w sprawie, co jest potrzebne. Np. pan Leszek ma dosyć dużo dobrych ubrań, z których część już wypraliśmy, ma buty, kapcie, ma naczynia.
  • @Ka-na ; -z Monica i D. mam kontakt.
    Jakos nigdzie nie zakodowałam,ze Ty z Łodzi)

    Dobrze, ze nas wiecej
    I jak jeszcze niedaleko  Sienkiewcza mieszkasz...to juz jakbyśmy sie znały;-)

  • Śródmieście :-h

    Zresztą Daga, ja Ciebie znam bardziej - czytałam Twoją książkę :)
  • @Monica napisałam Ci priw
    :)
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.