Za moją Ciotkę Gigę ( od zawsze tak nazywana nie wiem nawet jak ma na imię) to siostra mojej babci, staruszka 86lat, najbardziej szalona osoba jaką w życiu poznałam. Pozostały jej ostatnie dni może godziny. O dobrą śmierć i życie wieczne w niebie.
Wczoraj zmarł nagle wujek Rysiek, mąż mojej matki chrzestnej. Chorował na raka kości, ale sepsa przyspieszyła sprawę. O pokój serca dla cioci Ani i wszystkich, którzy tam pozostali.
Za Zbyszka, popełnił samobójstwo , zostawił żonę i adoptowana córeczkę. Młody facet, dusza człowiek, bardzo wierzący. Nie umiem się otrząsnąć, bo wiele czasu spędziłam na rozmowach z nim.
Proszę o modlitwę ŚP Wacława zmarł dziś Pan z sąsiedniej miejscowość wieloletni sołtys radny , człowiek chętny zawsze do pomocy Wieczny odpoczynek racz mu dać Panie Jutro o 11 pogrzeb naszego proboszcza Proszę też o modlitwę kto może
Poproszę Was o modlitwę za duszę Rafała. To jeden z podopiecznych z naszej grupy integracyjnej niepełnosprawnych. Przyczyny śmierci nie znam. Ale w grupie był bardzo dlugo. O łaskę zrozumienia dla Jego Mamy.
@Polly dzisiaj przy mnie w sklepie sprzedawczyni odebrała telefon i rozmówca przekazał jej tę wiadomość...Powiedziała: z drabiny? Boże kochany, taki młody! +++
@Rejczel, to jest dom w bezpośrednim sąsiedztwie moich rodziców, oni kupili niedawno, remontowali. Wcześniej wszyscy w tym domu umierali, w tym moja rówieśnica w wieku 23 lat. Zaraz po przepięknym nawróceniu, które Pan Bóg pozwolił mi widzieć i uczestniczyć.
Aktualni właściciele juz mówią, że sprzedadzą.
Zaraz będę pisać do znajomego karmelity co z tym zrobić, by kolejnych zło nie dotknęło.
Stał na 4 stopniu drabiny, bardzo nisko, tacie opowiadał pan z ekipy, którą zatrudniali, był przy tym, wzywał pogotowie. Spodziewaliby się złamania ręki a nie obrzęku mózgu.
To straszne, straszne... Nasz sąsiad zza ściany miał kilka lat temu wypadek z drabina. Instalował sobie w garażu antresole. Stał na drabinie, coś tam montował, chwila nieuwagi i jak nie huknal - z wysokości 2,5 metra na płytki. Nie mógł się ruszyć. Leżał i wolał pomocy ale nikogo nie było w domu. Znalazła go żona, jak wróciła z pracy. Leżał w szpitalu na ortopedii, wrócił w kołnierzu i stabilizatorze na rękę ale i tak miał szczęście, bo mogło skończyć się tragicznie.
Jakoś nie umiem się pozbierać... Żałuję, że nic wcześniej nie zrobiłam, bardzo. Teraz też niewiele mogę, bo to przecież czyjaś własność. Trzeba chyba poszukać egzorcysty.
W tej poprzedniej rodzinie było wiele zła i okropnych przekleństw. Miejsce wymaga księdza doświadczonego w takich sprawach.
Komentarz
Adam 29lat.
Czasem go brałam na stopa.
Umarł nagle w szpitalu.
Proszę o Zdrowaśkę.
Jutro o 11 pogrzeb naszego proboszcza
Proszę też o modlitwę kto może
h
To jeden z podopiecznych z naszej grupy integracyjnej niepełnosprawnych. Przyczyny śmierci nie znam. Ale w grupie był bardzo dlugo.
O łaskę zrozumienia dla Jego Mamy.
+++
Bo koleżanka mówiła że sąsiad właśnie ostatnio tak umarł...