@Ania77 metoda Vojty nie jest wyłącznie do jakiś nadzwyczajnych przypadków, obie metody są porównywalne jeśli chodzi o skuteczność. Być może konkretne dziecko może lepiej reagować na Vojte a inne na met NDT.
Ile razy i jak powinniście ćwiczyć powinna zalecić wam terapeutka prowadząca. Bardzo ważne jest natomiast przestrzeganie zasad tzw, handling'u czyli podnoszenia, noszenia i układania dzieci. Te czynności codzienne prawiłlwo wykonywane też stanowią bardzo ważną część terapii.
Aga, a czy możesz mi też troszkę wyjaśnić jak najzdrowiej będzie nosić dziecko które jeszcze jest mocno gimajne (mój większy bliźniak) a bardzo duże i ciężkie (ok 6,5 kg, długi, nie mieści mi się już tak "na fasolkę"). Kazali jeśli do góry to opartego o siebie pleckami, z moją ręką pod jego kolanka. NIe ukrywam że mnie coraz bardziej niestety boli kręgosłup i im one są cięższe, tym mi trudniej się schylać Czy lepiej poćwiczyć np dwa razy dziennie a przerobić wszystkie ćwiczenia, czy częściej a krócej? (wiesz, w praktyce czasem trudno o czas przy czwórce dzieci i jak jestem sama...) Ten mój miejszy, z napięciem mięśniowym, robi bardzo duży postęp. A większy, ten z asymetrią, jakoś wolniej, dalej mi się krzywo układa, dalej taki lelawy trochę.
Byliśmy na kontrolnej wizycie u doktor rehabilitantki i ona skierowała nas na ćwiczenia do fizjo. W czym problem?
- bardzo słabe mięśnie brzucha przez co Franio nie trzyma nóżek w powietrzu zgiętych - nie łączy celowo rączek przed sobą - nie chwyta też zabawek - na brzuchu główka jako tako wędruje w górę, ale rączki nie trzymają się pod barkami, blisko ciała, tylko idą do przodu i są ściśnięte w piąstki - no i test trakcji to totalna porażka
Kilka faktów:
F. urodził się w 34 tygodniu. Obecnie ma 4 i pół miesiąca od urodzenia. Czyli wiek skorygowany to 3 miesiace mniej więcej.
Nie stresuj się! Możliwe że wysłano was profilaktycznie a nawet jeśli ma lekkie opóźnienie to nie jest żadna poważna wada ani niedowład poćwiczycie dostaniesz instrukcje jak go nosić, podnosić układać i będzie dobrze.
Jeżdżę z Jerzem codziennie na rehabilitację od pon do pt , dwa razy w tyg przyjeżdża jeszcze do nas rehabilitant, mamy jeszcze psychologa i neurologopede, myślę jeszcze o muzykoterapii i dogoterapii , ale nie wiem jak to zrobić żeby go nie wykończyć. Ćwiczymy generalnie NDT , ale dla tego że takie metody stosują w ośrodkach. Ostatnio poznałam rehabilitanta który ma ogromne doświadczenie i uważa że metode należy dostosować do dziecka a nie dziecko do metody , ma super podejście do dziecka i słucha rodziców naprawde chce poznać dziecko. Jak ktoś w Krk potrzebuje to polecam tylko że niestety tylko prywatnie przyjmuje.
Tzn. Fizjo juz tez nas widzial. Wszystko bylo bardzo szybko,bo po wyjsciu od doktor,okazalo sie ze fizjoterepeuta ma okienko i poszlismy. Przez to "na szybko" zupelnie nie pomyslalam,zeby nagrac te cwiczenia.Pracuje i Bobathem i Vojtem. Zalecil kilka cwiczen takich i takich,ale przez to,ze nie jestem tych "ucisków" pewna,wole NDT. Z noszenia to powiedzieli tylko,żeby plecami do siebie,a nóżki podginac do góry....
Jak będę nastepnym razem to wszystko nagram,bo boje sie,ze nie tak wykonuje te ćwiczenia.
Pytam raczej o to,czy w naszym wieku traktowac to jako opóźnienie i Np zainwestować w jakas intensywna rehabilitacje. Czy mozna spokojnie czekac,wykonując ćwiczenia w domu. Lekarka byla fachowa,choć typu takich,co rodzica maja za lekkiego polglowka.
@Ania77 z tego co piszesz wydaje mi się ze "grubasek"ma,jak ja to nazywam,niedopiecie-czyli obniżone napięcie mięśniowe. U takich dzieci generalnie rehabilitacja daje efekty wolniej,często dużo wolniej, bo łatwiej skurcz rozmasować niż niejako zbudować mięśnie. Ja z moimi bliźniaczkami jeździłam na rehab. dwa razy w tygodniu i sama ćwiczyłam kiedy się dało. Czasami 5 razy dziennie po 2-3 minuty - zależy na co mi panny pozwoliły. Generalnie wykorzystywałam momenty, kiedy miały lepsze usposobienie (niestety ciężko było je znaleźć) albo czas przewijania i wtedy robiłam jakieś ćwiczenia na przewijaku. Bardzo dobre efekty przyniosły ćwiczenia na piłce. W zasadzie u nas rehabilitantka nie stosowała żadnej konkretnej metody (kursy ndt ponoć mega drogie, a specjalizacje "dziecko" robi się jakoś po kursie podstawowym - dobrze mówię @Aga 85?). Ale patrzyła na dziewczynki, co robią, zawsze pytała co ja widzę, jak się zachowują, czy już robią to, to czy tamto. Ważne przy noszeniu dziecka z asymetrią jest skracanie strony dłuższej. Jeśli dziecko skraca lewą stronę do nosząc do siebie przykurczamy prawą nóżkę - mam poczucie że to u nas się dobrze sprawdzało; i ćwiczenia z przewagą na stronę "skurczoną".
@chabrowa nie stresuj się absolutnie! Możesz z Franiem robić ćwiczonka, pojawić się u rehabilitanta, zobaczyć kilka rzeczy i robić to sama. A piąstki są tylko ściśnięte czy kciuk do środka? Jeśli też kciuk do środka to po prostu bierzesz łapkę i ją rozmasowujesz. Możesz każdy paluszek po kolei od środka łapki do opuszka swoim kciukiem "odginać" (nie wiem czy ja czytelnie pisze... w sensie czy wiesz o co mi chodzi). Dobrze też łapkami uderzać w jakąś piłkę, tak, żeby je rozluźniać. Testem trakcji się nie przejmuj, F. ma na to jeszcze czas. Możesz robić też takie "kosi kosi łapci" i krzyżować rączki - raz jedna ręka u góry, rączki do boków i potem druga rączka u góry. Jeśli uważasz, że mogłabym Ci jeszcze coś powiedzieć albo wesprzeć czy telefonicznie opowiedzieć i jakichś ćwiczeniach pisz priwa
Dziewczyny, chciałabym pomóc ale nie ogladając dziecka na żywo nie mogę za bardzo doradzać niestety... zwłaszcza, że nalezałoby raczej pokazać, niż napisać co i jak.
@Chabrowa stresować się na zapas nie ma co, próba trakcji jest ważnym badaniem ale istotne jest też czy potrafi podnieść i utrzymać glowę w linii tułowia leżąc na brzuszku? Zresztą z tego co zrozumiałam jesteście objęci terapią?
@beatasb, kurs kosztuje strasznie dużo,ale też naprawde wiele daje, cały kurs poświecony jest terapii dzieci
@chabrowa - B. w wieku 3 miesięcy podobnie miała. Zanim zdecydowałam, że wybieram się do lekarza, poczytałam, podrążyłam temat i przede wszystkim zmieniłam/poprawiłam sposób pielęgnacji (noszenia, podnoszenia) - polecam poczytać i pooglądać p. Zawitkowskiego i jeszcze tu (choć napisane w taki niejasny sposób trochę - sporo czasu mi zajęło zanim zrozumiałam, o co tam chodzi) - stąd głównie sposób zabawy - żeby rączki w górę zaaktywizować, czyli pomysł z dużą zabawką na ciele. 2-3 tygodnie takiego postępowania i nastąpiła baaardzo duża poprawa - taka, że nie widzę już teraz konieczności wybierania się do lekarza.
My na wizycie byliśmy obligatoryjnie. PRzed nią widziałam, że F. nie podciąga główki itd., ale myślałam, że mamy czas. Też mam nadzieję, że za 2 -3 tyg będzie u nas już okej.
Leżąc na brzuszku unosi główkę nawet dość wysoko, opierając na przedramionach i rozgląda się przy tym na boki. Tylko rączki nie są blisko ciała, tylko tak bardziej rozjechane na boki.
mi pokazał tylko dwa rodzaje ucisków - przy biodrach - to na zginanie nóżek i pod sutkami, na wysokości mostka - to zupełnie nie pamiętam na co i dlatego tego nie robię, bo nie wiem na co zwracać uwagę,
Tak jak pisze Chabrowa, wiekszość dzieci z problemami dot. nap. mięśniowego ma tendencję do przyjmowania pozycji odgięciowej, takie noszenie uniemożliwia przyjmowania tego nieprawidlowego wzorca
@chabrowa -nie pisałam, że niepotrzebnie do lekarza poszliście, bo wiem, że macie go obligatoryjnie-i bardzo dobrze, bo im wcześniej się nieprawidłowości wyłapie, tym łatwiej je skorygować. Chodziło mi o to, że bardzo ważna jest odpowiednia pielęgnacja-czy w przypadku zaburzeń, ale i każdego dziecka. I już sama poprawa sposobów noszenia i podnoszenia może wiele działać, a na pewno bardzo wspomaga proces rehabilitacji. Zresztą @Aga85 już chyba wcześniej o tym pisała.
Pyt.1 F. na brzuszku, jeśli podłoży mu się łokcie, trzyma głowkę dość długo i spokojnie -rozgląda się itd. Ale sam na te łokciach nie umie się oprzeć.. jak mu pomóc? Czy wystarczy po prostu właściwie go na nich układać?
1. Ukladaj go w poprzek swoich kolan, jesli leży na macie możesz wlożyć swoje przedramię lub zwiniety kocyk.
2. Nie rozumiem pytania, próba trakcji polega na podciagnięciu dziecka do siadu z leżenia za rece. W trakcie badania obserwujemy dziecko. Są wytyczne dotyczące tej próby zależnie od wieku dziecka
Komentarz
Czy lepiej poćwiczyć np dwa razy dziennie a przerobić wszystkie ćwiczenia, czy częściej a krócej?
(wiesz, w praktyce czasem trudno o czas przy czwórce dzieci i jak jestem sama...)
Ten mój miejszy, z napięciem mięśniowym, robi bardzo duży postęp. A większy, ten z asymetrią, jakoś wolniej, dalej mi się krzywo układa, dalej taki lelawy trochę.
Byliśmy na kontrolnej wizycie u doktor rehabilitantki i ona skierowała nas na ćwiczenia do fizjo.
W czym problem?
- bardzo słabe mięśnie brzucha przez co Franio nie trzyma nóżek w powietrzu zgiętych
- nie łączy celowo rączek przed sobą
- nie chwyta też zabawek
- na brzuchu główka jako tako wędruje w górę, ale rączki nie trzymają się pod barkami, blisko ciała, tylko idą do przodu i są ściśnięte w piąstki
- no i test trakcji to totalna porażka
Kilka faktów:
F. urodził się w 34 tygodniu.
Obecnie ma 4 i pół miesiąca od urodzenia.
Czyli wiek skorygowany to 3 miesiace mniej więcej.
Stresować się???
Mamy jeszcze czas?
@Katarzyna ?
Jeżdżę z Jerzem codziennie na rehabilitację od pon do pt , dwa razy w tyg przyjeżdża jeszcze do nas rehabilitant, mamy jeszcze psychologa i neurologopede, myślę jeszcze o muzykoterapii i dogoterapii , ale nie wiem jak to zrobić żeby go nie wykończyć.
Ćwiczymy generalnie NDT , ale dla tego że takie metody stosują w ośrodkach. Ostatnio poznałam rehabilitanta który ma ogromne doświadczenie i uważa że metode należy dostosować do dziecka a nie dziecko do metody , ma super podejście do dziecka i słucha rodziców naprawde chce poznać dziecko. Jak ktoś w Krk potrzebuje to polecam tylko że niestety tylko prywatnie przyjmuje.
Wszystko bylo bardzo szybko,bo po wyjsciu od doktor,okazalo sie ze fizjoterepeuta ma okienko i poszlismy.
Przez to "na szybko" zupelnie nie pomyslalam,zeby nagrac te cwiczenia.Pracuje i Bobathem i Vojtem.
Zalecil kilka cwiczen takich i takich,ale przez to,ze nie jestem tych "ucisków" pewna,wole NDT.
Z noszenia to powiedzieli tylko,żeby plecami do siebie,a nóżki podginac do góry....
Jak będę nastepnym razem to wszystko nagram,bo boje sie,ze nie tak wykonuje te ćwiczenia.
Pytam raczej o to,czy w naszym wieku traktowac to jako opóźnienie i Np zainwestować w jakas intensywna rehabilitacje. Czy mozna spokojnie czekac,wykonując ćwiczenia w domu.
Lekarka byla fachowa,choć typu takich,co rodzica maja za lekkiego polglowka.
My na wizycie byliśmy obligatoryjnie.
PRzed nią widziałam, że F. nie podciąga główki itd., ale myślałam, że mamy czas.
Też mam nadzieję, że za 2 -3 tyg będzie u nas już okej.
@Aga85
Leżąc na brzuszku unosi główkę nawet dość wysoko, opierając na przedramionach i rozgląda się przy tym na boki. Tylko rączki nie są blisko ciała, tylko tak bardziej rozjechane na boki.
@ola_g
mi pokazał tylko dwa rodzaje ucisków - przy biodrach - to na zginanie nóżek i pod sutkami, na wysokości mostka - to zupełnie nie pamiętam na co i dlatego tego nie robię, bo nie wiem na co zwracać uwagę,
@beatasb
napiszę prv jakoś jutro
priv piszę
piszę prv!
Chetnie jeszcze w tym miesiacu.
pyatm tutaj, bo może komuś jeszcze się przyda.
Pyt.1
F. na brzuszku, jeśli podłoży mu się łokcie, trzyma głowkę dość długo i spokojnie -rozgląda się itd.
Ale sam na te łokciach nie umie się oprzeć.. jak mu pomóc?
Czy wystarczy po prostu właściwie go na nich układać?
Pyt.2
Ile ma dziecko czasu na wykonanie trakcji?