Ale chyba kazdy twierdzi że sypialnia to super sprawa, tylko rozmawiamy akurat o konkretnym przykładzie 7 osobowej rodziny, w której za chwilę będą nastolatki i dobrze by było gdyby dziewczynki i chłopcy mieli oddzielne pokoje. Chyba ze uda się po wygospodarować jakąś mała sypialnie kosztem jednego z pokoi czy przez inne zmiany(a pokoje są duże więc jakies mozliwości są). W blokach gdzie metraż mniejszy już trudniej coś wykombinować.
Roznica jest taka, ze trudno mlodziezy zabronic wchodzenia do wspolnego pokoju rodzinnego. Zas latwo ich nauczyc, ze zamkniete drzwi od sypialni rodzicow znaczy, ze maja nie przeszkadzac i nie wchodzic, chyba , ze sie pali i wali, a i wtedy zastukac. Kwestia komfortu psychicznego rodzicow.
Wszystko kwestia organizacji, przyzwyczajenia i wychowania. U moich rodziców był duży pokój rodziców i mały pokój dzieci. Duży pokój w dzień pełnił funkcję jadalni, telewizorni, można było przynieść na jakiś czas zabawki, a wieczorem to był pokój rodziców. Można przyzwyczaić dzieci, że to wspólny pokój, dopóki łóżko nie jest pościelone.
Sugerujesz, że jak ktoś nie ma w domu sypialni tylko duży pokój to nie szanuje sakramentu? A jeśli doprowadza do poczęcia nie na łożu małżeńskim tylko w wannie czy wersalce na wczasach to ma dzieci poczęte niegodnie?
Zaczęłam czytać ten wątek, bo ciekawe porady w kwestii organizacji mieszkania a tu takie kwiatki Ola, przecież napisane było, że CELEBRACJA, więc odpowiednia oprawa musi być
Ej ludzie. My i nasi znajomi spia z dziecmi w jednej sypialni (chociaz daloby sie jakos osobna sypialnie wygospodarowac). A rozmnazaja sie dalej, malzenstwo kwitnie. Troszke wyobrazni!
po wielu, wielu latach spędzonych w blokach, w wynajmowanych dziwnie ustawnych mieszkaniach, w trakcie wykańczania domu - cieszę się zaciszem małżeńskiej sypialni z drzwiami zamykanymi na klucz :P
co oczywiście nie przeszkadza mi się cieszyć całą resztą pomieszczeń (zarówno tych zamykanych, jak i otwartych)
widać moja wyobraźnia nie jest zbyt szeroka, jakoś nie moge sobie wyobrazić by mieszkając w jednym pokoju z dziećmi można było celebrować sferę seksualną w satysfakcjonujący sposób, nie nabawiając się nerwicy;-).
No chyba, że się dzieci często wysyła na kilka dni gdzieś poza dom:-)
Że tak pozwolę sobie dalej pociągnąć myśl..dla niektórych to pewnie nie do pomyślenia ciąża i celebracja seksualna, do tego w pokoju dziennym bez drzwi
Na małym metrażu z Bożej woli poczęło się pięcioro, to po adaptacji poddasza dopiero się rozwiniemy ;;) Też czeka nas myślenie o podziałach, jeden chłopiec i dziewczyny a do zagospodarowania spore poddasze myślałam, że fajnie byłoby mieć otwartą przestrzeń i z czasem lekkie ścianki działowe.. Albo chłopak sam i dziewczyny parami ..
dla mnie Marcelina trafila w sedno...oczywiscie ze dzieci moga sie poczynac gdzie badz...ale kwestia nie byla czy moga tylko jak jest mozliwosc to czy dac drugi pokoj dzieciom czy na sypialnie... wszyscy znajomi(majacy 3 pokoje ) ktorym rodzi sie czwarte rezygnuja z sypialni i wyprowadzaja do dziennego... ja jak dozyjemy takiej sytuacji zamierzam powierzyc sprawy Panu Bogu i niech On sie martwi o dom czy mieszkanie dla nas wieksze.... poki co nie wyobrazam sobie przenosin do dziennego... on jest przechodni do 2 metrowej kuchni i do pokoju dzieci.... wiec z tego pokoju dzieci wychodzilyby do kuchni, lazienki... nawet w tej chwili kiedy mamy dzieci w wieku 3,5 i 1 nie bardzo sobie wyobrazam tam mieszkac...
cenne sa uwagi Malgorzaty i budujace, i przekonywujace nawet bardzo... ale przekonuja mnie tylko w sytuacji dziennego pokoju NIEPRZECHODNIEGO
Ech, ludziska, wszak chodzi o to, ze jak jest mus i nie da sie inaczej, to jak najbardziej rodzice w dziennym moga mieszkac, i przezyja:) i moga sobie celebrowac. Ale - moim zdaniem - jesli jest miejsce i mozliwosc - jak najbardziej dobrze jest, aby rodzice mieli wlasny pokoj. W koncu to tez ludzie:)
Dorobiliśmy się czwórki dzieci znacznie wcześniej niż sypialni. W mieszkaniu, w którym drzwi miały tylko pokój dzieci i łazienka. Dzienny był całą resztą.
@draconessa, ok chodzi tylko o to, czy jak jest pięcioro dzieci i trzy pokoje, to uznajemy, że "jest możliwość" aby rodzice mieli i sypialnię i pokój dzienny, bo mi się osobiście wydaje, że jak jest siedmioosobowa rodzina do podzielenia na trzy pokoje, to pakowanie pięciu członków tej rodziny do jednego pokoju jest pewną niesprawiedliwością.
Zwłaszcza, że mówimy tu o pokoju dziennym zamykanym, który jest w bardzo fajny sposób oddzielony od sypialni dziecięcych i stwarza tym samym rodzicom intymną nocną przestrzeń.
Wątas przeleciałam pobieżnie i tylko na jedną rzecz zwrócę uwagę (być może już było)...
Przychodzi wiek (okazuje się, że u chłopców czasem już 7lat) gdy podglądają siostry. Nie wiem czy odwrotnie też bywa... I jeśli jest możliwość jestem za wczesnym rozdzieleniem na dwa pokoje - chłopięcy i dziewczęcy. Dzieci czasem tak śpią poodkrywane, piżamy popodwijane... No i spokojnie mogą się rano przebrać nie blokując niepotrzebnie łazienki. Podobnie jak z kąpielą, by w naturalny sposób intymności uczyć. Oczywiście dzieci są różne, ale zanim je dobrze rozpracujemy może minąć wiele czasu, zbyt wiele...
@marteczka - w omawianym mieszkaniu ( czy patrzylas na rzut?) optowalam za: utowrzeniem pokoju dziennego z aneksem kuchennym ( sa to pomieszczenia odpowiednio duze) aby wlasnie rodzice mieli tez swoj pokoj, a dzieci byly rozmiesczone w pozostalych dwoch. nigdzie nie optowalam za upchnieciem pieciorga dzieci w jednym pomieszczeniu w imie szczescia rodzicow. Nie czytalas mnie uwaznie.
Łoł ale mi się wątek rozwinął normalnie dumna jestem....
Otóż proszę państwa sprawa nie wygląda tak kolorowo jak się niektórym wydaje bo....
aby przejść z pokoju rózowego do zielonego trzeba przejść cały dom a dzieci sa małe przychodzą w nocy budzą sie wołają Rozalka ma 7 miesięcy trzeba będzie ja niedługo nauczyc spać w pokoju obok więc dzieci choc chciałyby miec oddzielne pokoje to wolą byc razem w jednym, tzn spać i miec swoje rzeczy w jednym, jedynie dzieląc pokój parawanem na 2 strefy spania niż spac daaaleko od rodziców i je tak zdecydowałam, spimy obok nich tzn dzieci pokój różowy
my pokój niebieski kominkowy
a jasny zielony pokój dzienny...
Kuchnia ma 20 metrów ale 2 drzwi i duży piec więc pomieści stół większy i meble kuchenne (niedużo)i tyle...
Komentarz
pokoju rodzinnego. Zas latwo ich nauczyc, ze zamkniete drzwi od sypialni
rodzicow znaczy, ze maja nie przeszkadzac i nie wchodzic, chyba , ze
sie pali i wali, a i wtedy zastukac. Kwestia komfortu psychicznego
rodzicow.
Wszystko kwestia organizacji, przyzwyczajenia i wychowania. U moich rodziców był duży pokój rodziców i mały pokój dzieci. Duży pokój w dzień pełnił funkcję jadalni, telewizorni, można było przynieść na jakiś czas zabawki, a wieczorem to był pokój rodziców. Można przyzwyczaić dzieci, że to wspólny pokój, dopóki łóżko nie jest pościelone.
co oczywiście nie przeszkadza mi się cieszyć całą resztą pomieszczeń (zarówno tych zamykanych, jak i otwartych)
No chyba, że się dzieci często wysyła na kilka dni gdzieś poza dom:-)
pewnie wiecie
"jak i kiedy oni te dzieci robia?
Też czeka nas myślenie o podziałach, jeden chłopiec i dziewczyny a do zagospodarowania spore poddasze myślałam, że fajnie byłoby mieć otwartą przestrzeń i z czasem lekkie ścianki działowe.. Albo chłopak sam i dziewczyny parami ..
Przychodzi wiek (okazuje się, że u chłopców czasem już 7lat) gdy podglądają siostry. Nie wiem czy odwrotnie też bywa... I jeśli jest możliwość jestem za wczesnym rozdzieleniem na dwa pokoje - chłopięcy i dziewczęcy. Dzieci czasem tak śpią poodkrywane, piżamy popodwijane... No i spokojnie mogą się rano przebrać nie blokując niepotrzebnie łazienki. Podobnie jak z kąpielą, by w naturalny sposób intymności uczyć. Oczywiście dzieci są różne, ale zanim je dobrze rozpracujemy może minąć wiele czasu, zbyt wiele...
Otóż proszę państwa sprawa nie wygląda tak kolorowo jak się niektórym wydaje bo....
aby przejść z pokoju rózowego do zielonego trzeba przejść cały dom a dzieci sa małe przychodzą w nocy budzą sie wołają Rozalka ma 7 miesięcy trzeba będzie ja niedługo nauczyc spać w pokoju obok więc dzieci choc chciałyby miec oddzielne pokoje to wolą byc razem w jednym, tzn spać i miec swoje rzeczy w jednym, jedynie dzieląc pokój parawanem na 2 strefy spania niż spac daaaleko od rodziców i je tak zdecydowałam, spimy obok nich tzn
dzieci pokój różowy
my pokój niebieski kominkowy
a jasny zielony pokój dzienny...
Kuchnia ma 20 metrów ale 2 drzwi i duży piec więc pomieści stół większy i meble kuchenne (niedużo)i tyle...