Komisja słyszała, ale wygląda na to, że komisji nie zależało.
Żal mi jej, bo stres i emocje przecież, też uważam, że to nieludzkie.
Komisja wredna i tyle. Na egzaminach z angielskiego kilka razy zdarzyło się, że uczeń ewidentnie źle zrozumiał. Zawsze, ale to zawsze kazałam mu posłuchać jeszcze raz, by się zorientował. Nie wyobrażam sobie takiej sytuacji jak opisana powyżej.
Z poradnika, jak nie zdać ustnej matury z polskiego by koleżanka z klasy syna.
Przeczytała pytanie ("Słowa jako obiekt marzeń w literaturze... ) Pomyślała, że trochę dziwnie sformułowane, ale ok. Słowa to też literatura w końcu Przygotowała się, odpowiada. Po 10 minutach gadania, pani z komisji jakby się ocknęła i mówi, żeby przeczytała jeszcze raz pytanie. - "Słowa, jako obiekt marzeń..." - Nie, jeszcze raz pierwsze słowo. ... "SŁAWA jako obiekt marzeń..." - No właśnie, nie odpowiedziała pani poprawnie na pytanie, nie możemy uznać tej odpowiedzi, zapraszamy za rok.
O matko,no dziewczyna w stresie mogła się pomylić...
Mi Łukasz tłumaczył, że komisja nie ma prawa przerwać zdającemu, nawet jak opowiada przez 10 min. bzdury, natomiast "ludzka" komisja ma potem jeszcze 5 min na dyskusję i wtedy jesli zdajacego nie zatka ma jeszcze szanse sie wybronic, na tyle, zeby zdać (bo widac, ze ogólnie na duża wiedze, ale własnie nie zrozumiał pytania). I jeszcze mówił, ze bardzo ich uczulali na to, zeby kilka razy uważnie przeczytali pytanie, właśnie, zeby nie było pomyłek. My już tez po wszystkim, ustne zdane, pisemne zobaczymy, ale jest w miarę optymistą.
A to pierwsza podniosę temat po padzie Łukasz zdał Dzis będzie wiadomo, czy starczyło mu punktów na dość ambitne studia na PW - bo zdał całkiem przyzwoicie, oczywiście pomijając angielski, który zdał poniżej sredniej, ale zdał, a z tym była największa obawa. Podstawowy polski był nawet na 70 % pisemy, co było poniekad zaskoczeniem po wszystkich przebojach w trakcie roku szkolnego, matma 98 %/ Rozszerzenia - mat - 70, fiz - 65, wiec całkiem ok.
Komentarz
Na egzaminach z angielskiego kilka razy zdarzyło się, że uczeń ewidentnie źle zrozumiał. Zawsze, ale to zawsze kazałam mu posłuchać jeszcze raz, by się zorientował. Nie wyobrażam sobie takiej sytuacji jak opisana powyżej.
My już tez po wszystkim, ustne zdane, pisemne zobaczymy, ale jest w miarę optymistą.
Łukasz zdał
Dzis będzie wiadomo, czy starczyło mu punktów na dość ambitne studia na PW - bo zdał całkiem przyzwoicie, oczywiście pomijając angielski, który zdał poniżej sredniej, ale zdał, a z tym była największa obawa. Podstawowy polski był nawet na 70 % pisemy, co było poniekad zaskoczeniem po wszystkich przebojach w trakcie roku szkolnego, matma 98 %/
Rozszerzenia - mat - 70, fiz - 65, wiec całkiem ok.
Druga ;-)