@kitek - też tak czytam, co spojrzę na ten tytuł, więc trudno by mi było mieć do Ciebie żal ;-) Inna rzecz, że mam informacje zwrotne, że w broszurze raczej nie bzdury :-D
@Katarzyna czy mogłabym też kilka egzemplarzy dla koleżanki, która właśnie została certyfikowanym promotorem karmienia piersią i ma kontakt z młodymi mamami?
Dziś wysłałam. Toż wczoraj mi napisałaś, że chcesz te broszury. Daru prekognicji nie posiadam ;-) Poczułam się wczoraj usprawiedliwiona, że jeszcze Ci nie pchnęłam tych obiecanych książek językowych, bo uznałam, że widać miały poczekać na dołożenie broszur. Poszło dziś zwykłą przesyłką. Pojęcia nie mam, jak długo poczta będzie Ci to nieść.
Problem tylko taki, że ja nie pamiętam ile tej kasy. Wysłałam dziś przesyłek za wszystko, co miałam w portfelu i straciłam orientację, do kogo za ile poszło. Może umówmy się tak, że jak do Ciebie dojdzie, to zobaczysz, za ile tam nalepiłam tych znaczków i dasz znać, to ja Ci numer konta podeślę. Może tak być?
Melduję, że popakowałam tudzież powysyłałam broszury i skonstatowałam niniejszym, że właśnie rozdysponowałam wszystkie, które miałam (bagatela, 300 szt.). Zamówiłam kolejne, ale nie wiem, kiedy dostanę. Tymczasem wstrzymuję dystrybucję wersji papierowej, ale gdyby ktoś chciał, to niech pisze, tylko się w cierpliwość uzbroi. Ważna rzecz - ciężkie to jest, bo na porządnym papierze sponsor sobie zażyczył. 100 szt. waży 7,5 kg.
Mam poczucie, że wysłałam już do wszystkich chętnych. Tych, co czują się na siłach finansowych zwrócić za przesyłkę, bardzo proszę o zameldowanie się, jak już dojdzie. Gdyby ktoś sobie zamówił, a nie dostał w ciągu najbliższych 2-3 dni, to niech da znać, to sprawdzę, co się dzieje z przesyłką, albo wyślę znów.
Jeszcze mi trochę zostało, gdyby ktoś był zainteresowany. Jak ktoś potrzebuje duże ilości, to myślę, że można zamówić bezpośrednio w Fundacji Bank Mleka Kobiecego. Ponoć mają tego jeszcze sporo, a gdyby zabrakło, to mogą dodrukować.
Zainteresowanych profesjonalistów...hehe Koleżanka poszła ostatnio do gin w pobliskiej przychodni i usłyszała niemiłą gadkę, że po co ona karmi piersią, przecież to jej ani dziecku nie jest już potrzebne i nic nie daje... (dziecko 13 miesięcy...); po czym dostała receptę na lek, którego nie można podczas karmienia... Przydałyby się takie broszury w przychodniach, co by sobie kobity w kolejce poczytały (bo na "profesjonalistów" nie liczę...);
Komentarz
Inna rzecz, że mam informacje zwrotne, że w broszurze raczej nie bzdury :-D
Adres na priv wyślę jak do kompa siądę bo z telefonu marnie się pisze
Dziękuję.
Poszło dziś zwykłą przesyłką. Pojęcia nie mam, jak długo poczta będzie Ci to nieść.
Zamówiłam kolejne, ale nie wiem, kiedy dostanę. Tymczasem wstrzymuję dystrybucję wersji papierowej, ale gdyby ktoś chciał, to niech pisze, tylko się w cierpliwość uzbroi.
Ważna rzecz - ciężkie to jest, bo na porządnym papierze sponsor sobie zażyczył. 100 szt. waży 7,5 kg.
Jeszcze mi trochę zostało, gdyby ktoś był zainteresowany.
Jak ktoś potrzebuje duże ilości, to myślę, że można zamówić bezpośrednio w Fundacji Bank Mleka Kobiecego. Ponoć mają tego jeszcze sporo, a gdyby zabrakło, to mogą dodrukować.
Koleżanka poszła ostatnio do gin w pobliskiej przychodni i usłyszała niemiłą gadkę, że po co ona karmi piersią, przecież to jej ani dziecku nie jest już potrzebne i nic nie daje... (dziecko 13 miesięcy...); po czym dostała receptę na lek, którego nie można podczas karmienia...
Przydałyby się takie broszury w przychodniach, co by sobie kobity w kolejce poczytały (bo na "profesjonalistów" nie liczę...);
@Agnicha - mam "Karm mamo"! Idę Cię szukać!