Moro, Bapkina etc. - kto jest w temacie, ten wie. A ja właśnie chętnie bym posłuchała przemyśleń osób, które temat dotknął. Mnie on w ogóle nie obchodził aż pewnego dnia, zupełnie z ciekawości, bo okazja była, przebadaliśmy córki. I lista się posypała i ostrożna propozycja, by rozważyć ewentualnie terapię.
Mam myślenice teraz - czy to możliwe, że wszyscy mamy odruchy przetrwałe, tylko nie wszyscy jesteśmy przebadani? Nie rozważam póki co żadnej terapii, ale ziarno wątpliwości i obaw zasiane... Gdyby ktoś chciał podzielić się wiedzą i doświadczeniem - chętnie poczytam.
Komentarz
Edit: poprawiłam adres strony
I nasze i Barbasi diagnozowane było przy okazji badania gotowości szkolnej.
http://www.inpp.org.uk/
Moje dziecko bierze udział w terapii wygaszania odruchów metodą INPP ( wygaszamy praktycznie wszystkie odruchy). Np Moro ma duży wpływ na emocje - w naszym przypadku przesadnie emocjonalne reakcje.
To tyle z lektury i rozmów postronnych.
http://www.simba-terapia.pl/jakie-zachowania-dziecka-mog-wskazywa-na-zaburzenia-integracji-sensorycznej?start=3
polecam książkę - pięknie wszystko opisane