Oby. Oni w dalszym ciągu nie rozumieją, że prof odwodząc ich od decyzji o zabiciu tego Jasia, uratował ich dusze przed ogniem piekielnym bo w końcu do tego zabójstwa nie doszło a oni mieli okazję choć na chwilę spotkać na świecie to swoje dziecko.
Jest kilka spraw, ktore wychodza w tym wywiadzie, np. podejscie personelu na Bielanach -jesli dyrektor epatuje wygladem dziecka w mediach, to mysle, że rzutuje na caly personel. Gdyby w koncu urodzila na Madalinskiego albo, jak doczytalam, tam gdzie sa zwykle kierowane do porodu dzieci w wadami letalnymi, czyli na Karowej, pewnie i odczucia rodzicow byly by nieco inne, nikt otwarcie nie mialby o nich pretensji, ze dziecka nie wyabordowali wczesniej Drugie - wychodzi jak etyczni sa dziennikarze, jak latwo wykorzystac matke w depresji, pokierowac zgodnie ze swoja tezą i podniesc sobie naklad. Ja tu nie widze, gdzie w tej calej nagonce medialnej bylo dobro tej rodziny - widze tylko wykorzystanie jej przeciwko akurat Chazanowi, bo jakos tylko on "oberwał".
Dziecko zostalo ochrzczone i to w tym wszystkim jednak bardzo cieszy, mysle, ze matka moze za jakis czas zrozumiec, ze przynajmniej dlatego warto bylo.
Ci ludzie mają jakąś schizę na punkcie Chazana. Dlaczego nie oskarżają ordynatora ginekologii w Szpitalu Bielańskim, który nie ma obiekcji do wykonywania aborcji, do którego zostali w związku z tym odesłani i który wcale aborcji nie przeprowadził?
"Adopcja??? Nie. Moje instynkty wladcze, samcze nie bylyby wtedy zrealizowane. Dziadkowie nie mieliby prawdziwego wnuka" - cytat z pamieci.
Albo bardzo, bardzo daleko idaca manipulacja dziennikarska, albo ojciec tego dziecka jest psychopatycznym sadysta. I wobec dziecka i wobec zony, wziawszy pod uwage, na co narazil ja piecioma IV. Tak sie zastanawiam, ze w sumie co sie dziwic, ze prosta kobieta (w wywiadzie gdzies wyzej: nawet nie zna angielskiego i do tego stopnia nieobyta, niepewna siebie, ze nie pojechalaby do szpitala w Anglii nawet jesli mialby sie nia zajac lekarz-Polak), z takim oto cudnym wsparciem w rodzinie, maszynka do urodzenia prawdziwego nastepcy dynastycznego, daje sie mielic lobby aborcyjnemu i roznej masci karierowiczom. Tylko cholernie boli, ze te kariere robia na zabijaniu.
@Maciek no własnie dlatego ze tylko Chazan jest oskarżany, wszystko wskazuje na to ze komuś chodziło o jego głowę.
Nie mnie oceniać miłość tych rodziców, ale nie pokazują jej bynajmniej swoim zachowaniem. Nie słyszałam czułości gdy mówili o swoim dziecku. Słyszałam za to jak koniecznie używając wielu szczegółów chcą go przedstawić jako potworka. Choćby moje dziecko było bardzo zniekształcone zachowalabym jego godność. Zatrzymalabym to dla siebie. Tu nie ma żadnej intymności.
Był taki filmik bardzo piękny i wzruszajacy, pokazujący czas po porodzie pewnego małżeństwa. Urodzili dzieciątko z wadami, tez miało jakaś poważna wadę głowy- cała była zabandazowana, oprócz twarzy. Tulili to malenstwo, całowali, przyglądali sie mu. Spędzali z nim ostatnie jego chwile.
> Był taki filmik bardzo piękny i wzruszajacy, pokazujący czas po porodzie pewnego małżeństwa. Urodzili dzieciątko z wadami, tez miało jakaś poważna wadę głowy- cała była zabandazowana, oprócz twarzy. Tulili to malenstwo, całowali, przyglądali sie mu. Spędzali z nim ostatnie jego chwile. <
Może to Grayson.
Tutaj krótki film pokazujący obrazki z życia maleństwa, które urodziło się z takim samym upośledzeniem, jak mały Jasiu.
Mały Grayson żył tylko 8 godzin, ale jakże inaczej wyglądał jego krótki pobyt wśród kochających go osób. Niewykluczone, że gdyby maluch został umieszczony w inkubatorze, jego życie trwało by nieco dłużej, podobnie jak to miało miejsce z synkiem p. Agnieszki i Jacka. Jego rodzica postawili jednak na MIŁOSC, a nie uporczywą terapię z dala od najdroższych osób.
Rozumiem jednak blokadę psychiczną tych rodziców, zażenowanie wyglądem tego ich dziecka i być może przerażenie z powodu świadomości, że to ich wadliwe geny. W dodatku jeśli kliniki IV i ten cały program sztuczego powiększania rodziny naspamował ich mózgi reklamami ślicznych tłuściutkich bobasków, słodziutkich i uroczych jak laleczki. A tu zonk. Musieli spojrzeć prawdzie w oczy, że nie nadają sie do rodzenia dzieci a w ogóle dali się oszukać perfidnym kłamstwom propagandy IV.
Na takiej gazecie komentarze są na 100% kontrolowane, a nawet zapewne dodawane, tak żeby ludzie wiedzieli, co mają myśleć, nawet jeśli pod wpływem takiego artykułu odezwą się jakieś ludzkie uczucia. "Prawo wyboru", śmiechu warte...
@Ergo - zauważ, że wielu autorów komentarzy nawet "prawa wyboru" nie daje tylko osądzają tych rodziców, że znęcali się nad własnym dzieckiem tudzież, że są chorzy psychicznie, zaślepieni ideami KK itp.
Nie dałam rady wszystkiego przeczytać, zresztą kolejne są po jedynie słusznej linii...Tak się dziś pierze mózgi ideologią. Wiem na pewno, że w przypadku komercyjnych biznesów tak się "buduje" opinię np. o produkcie, więc w przypadku polityki jest prawdopodobnie tak samo. Zresztą nawet eksperci od mediów tego nie kryją, dla zainteresowanych:
" (...) Nie widzę nic zdrożnego w tym, że w podobny sposób, jak wpływano na opinię publiczną poprzez książki, gazety i telewizję, dziś wpływa się poprzez facebookowe farmy fanów czy „dziennikarskie mrówki” kupowane do prowadzenia ożywionych dyskusji (także między sobą) na portalach gazetowych. To przecież inna technologia, ale zasada taka sama, próba szukania efektywnych narzędzi masowej komunikacji.
Odwiedzałem ostatnio farmę fanów na obrzeżach Paryża. Na dwóch piętrach, w open space kilkadziesiąt biurek. Sto osób na trzy zmiany generuje treści (content) umieszczane na blogach, w serwisach mikroblogowych, na Facebooku, Viadeo, Linkedin. Każdy z komputerów, dzięki zmyślnym informatykom, przy każdym logowaniu zmienia swój, umożliwiający identyfikację komputera, numer IP.
Każda z zatrudnionych tu ponad stu osób „prowadzi” kilkadziesiąt profili na Facebooku. Wpisuje koherentne, zborne informacje: buduje choćby opowieść o młodej kobiecie, publikując kolejne jej zdjęcia, informując o jej zakupach, fascynacjach kinowych, oglądanych meczach jej partnera, przygotowaniach do ślubu, chorobach dwóch psów, które trzyma w domu, przygotowywanych potrawach. Każdy dzień to trzy–cztery wpisy dające wrażenie, że mamy do czynienia z wiarygodną, dobrze „poukładaną” osobą.(...)
Mniej człowiekiem jest też dziecko chore. Banda ludzi zachłystujących sie na co dzień hasłami o tolerancji, braku przemocy, godności i co-nie-ino, dostaje zbiorowego ataku szału, kiedy lekarz odmawia zakatrupienia dziecka chorego i brzydkiego. Gdyż tak strasznie są wrażliwi, że nie mogą patrzeć na “potworka”. Do ścieku z nim, precz, my jesteśmy piękni, zdrowi i pokojowo nastawieni, nam nie można takiej ohydy przed oczy podtykać.
Jesli większośc ludzi w Pl reprezentuje poglądy, że dziecko ma prawo do życia ale....pod warunkiem że jest idealnie zdrowe i ładne a jeśli nawet jest to jego rodzice są bogaci, reszta od 2 wzwyż zaśmieca świat i zabiera powietrze To bardzo boli mnie fakt, że nasze dzieci będą musiały robić na emerytury i renty tych ludzi, których celem zyciowym jest eliminowanie czyichś dzieci oraz dążenie do coraz większego spadku liczby urodzeń.
Właśnie toczę dyskusje na Fb z kuzynem. Temat oczywiście prof. Chazan. I mój szanowny kuzyn starszy ministrant doałby po ryju Chzanowi za to,że pozwolił się urodzić temu dziecięciu i nie skrócił jego cierpienia. Zadne rzeczowe argumenty nie docierają, nie mowiąc już o kwestii wiary. No bo jak można pozwolić cierpieć. Siedzę i ryczę, a zdrugiej strony złość mnie ogarnia, że my ludzie chcemy móc decydować o ty kto ma żyć, a kto nie
Przebywanie w łonie matki to przecież wg psychologów największe szczęście i komfort, więc powinni maksymalnie je chcieć wydłużać...Ot logika diabelska, kiedy wygodnie to mówią, że narodziny to koniec raju, i trauma, a kiedy wygodnie to uważają życie wewnątrz łona za nie liczące się.
Jak się jest ateistą tym bardziej powinno być się przeciw aborcji, jeśli czyjeś życie ma trwać tylko do porodu czy kilku dni potem, to to jest czyjeś prywatne życie, całe jakie może mieć, jak więc można komuś odbierać jego jedyne życie... Całą przyrodę trzeba by wytłuc, bo gazela będzie cierpieć w zębach lwa, ryba w żołądku pelikana...
w dyskusjach o aborcji ostatnio czytam o "niekonsekwencji" katolików, którzy z jednej strony twierdzą, że o dawaniu i zabieraniu życia decyduje Bóg a jednoczesnie protestują przeciw odłączaniu ludzi od aparatury podtrzymującej życie. "Gdyby Bóg chciał żeby ta osoba żyła to przeżyje i po odłączeniu". Przyznaję że sama mam mały mętlik w głowie (co do podtrzymania życia, nie co do aborcji). Czy rzeczywiście lekarze podtrzymujący kogoś przy życiu za pomoca aparatury sprzciwają się woli Boga? Wiele rzeczy mi juz wyjaślniliście wiec teraz tez na was liczę:)
Dla mnie to głównym grzechem, który tu działa, oprócz pychy, jest skąpstwo, ludzie już urodzeni nie chcą się dzielić z tymi, którzy się jeszcze nie urodzili. Jak rozbitkowie, którzy nie pozwalają tonącym wejść na łódkę. Diabeł wmówił, że łódka jest mała, wody nie starczy, i że w przyrodzie rządzi silniejszy...
@Kitek, katolicy nie protestują przeciwko odłączaniu ciężko chorych ludzi od aparatury, żeby pozwolić im odejść w spokoju. Sam JP II tak odszedł. Ale trzeba odróżnić zaniechanie tzw. uporczywej terapii od eutanazjii. Co innego na siłę przedłużać życie ciężko chorej osoby, a co innego "pomóc" jej odejść
Kitek argumenty o niekonsekwencji katolików to szantarze emocjonalne i moralne. Jak straszak przeciwników deklaracji wiary też mówili, że jesli lekarze to podpiszą nie tylko nie będą chcieli robić aborcji ale także ratować ludzi po wypadkach, leczyć , operować bo powiedzą,,, zdychaj bo Bóg tak chciał "
Straszne to wszystko, okrutne, fakt, że ludzie doszli do takiego myślenia bez mrugnięcia oka i uważają, że działają w imię dobra. I te komentarze o istocie, jakim jest rzekomo prawo wyboru kobiety... Ojciec kłamstwa się cieszy, ale upadek jego będzie wielki. Bardzo pięknie mówią o tej dziewczynce 2,5 letniej jej rodzice. Fragmenty książki-wywiadu z Chazanem czyta mój kolega. Co się stało z naszym narodem? Myślę, że dopiero jakieś rozbiory mogłyby poustawiać rzeczy na właściwym porządku, bo się "W doopach poprzewracało i g... się z rozumem miesza..."
Komentarz
@Maciek no własnie dlatego ze tylko Chazan jest oskarżany, wszystko wskazuje na to ze komuś chodziło o jego głowę.
Nie mnie oceniać miłość tych rodziców, ale nie pokazują jej bynajmniej swoim zachowaniem. Nie słyszałam czułości gdy mówili o swoim dziecku. Słyszałam za to jak koniecznie używając wielu szczegółów chcą go przedstawić jako potworka.
Choćby moje dziecko było bardzo zniekształcone zachowalabym jego godność. Zatrzymalabym to dla siebie. Tu nie ma żadnej intymności.
Był taki filmik bardzo piękny i wzruszajacy, pokazujący czas po porodzie pewnego małżeństwa. Urodzili dzieciątko z wadami, tez miało jakaś poważna wadę głowy- cała była zabandazowana, oprócz twarzy. Tulili to malenstwo, całowali, przyglądali sie mu. Spędzali z nim ostatnie jego chwile.
http://www.fronda.pl/a/ewangeliczne-przeslanie-prof-bogdana-chazana,39867.html
pewnego małżeństwa. Urodzili dzieciątko z wadami, tez miało jakaś
poważna wadę głowy- cała była zabandazowana, oprócz twarzy. Tulili to
malenstwo, całowali, przyglądali sie mu. Spędzali z nim ostatnie jego
chwile. <
Może to Grayson.
Tutaj krótki film pokazujący obrazki z życia maleństwa, które urodziło się z takim samym upośledzeniem, jak mały Jasiu.
Zdjęcie pokazujące stan maleństwa:
prntscr.com/44z87t
Mały Grayson żył tylko 8 godzin, ale jakże inaczej wyglądał jego krótki pobyt wśród kochających go osób. Niewykluczone, że gdyby maluch został umieszczony w inkubatorze, jego życie trwało by nieco dłużej, podobnie jak to miało miejsce z synkiem p. Agnieszki i Jacka. Jego rodzica postawili jednak na MIŁOSC, a nie uporczywą terapię z dala od najdroższych osób.
Nossa Eterna Vitória de Cristo...
Reportagem Vitória de Cristo - TV Canção Nova
Ludzie mają kisiel zamiast mózgu...
" (...) Nie widzę nic zdrożnego w tym, że w podobny sposób, jak wpływano na opinię publiczną poprzez książki, gazety i telewizję, dziś wpływa się poprzez facebookowe farmy fanów czy „dziennikarskie mrówki” kupowane do prowadzenia ożywionych dyskusji (także między sobą) na portalach gazetowych. To przecież inna technologia, ale zasada taka sama, próba szukania efektywnych narzędzi masowej komunikacji.
Odwiedzałem ostatnio farmę fanów na obrzeżach Paryża. Na dwóch piętrach, w open space kilkadziesiąt biurek. Sto osób na trzy zmiany generuje treści (content) umieszczane na blogach, w serwisach mikroblogowych, na Facebooku, Viadeo, Linkedin. Każdy z komputerów, dzięki zmyślnym informatykom, przy każdym logowaniu zmienia swój, umożliwiający identyfikację komputera, numer IP.
Każda z zatrudnionych tu ponad stu osób „prowadzi” kilkadziesiąt profili na Facebooku. Wpisuje koherentne, zborne informacje: buduje choćby opowieść o młodej kobiecie, publikując kolejne jej zdjęcia, informując o jej zakupach, fascynacjach kinowych, oglądanych meczach jej partnera, przygotowaniach do ślubu, chorobach dwóch psów, które trzyma w domu, przygotowywanych potrawach. Każdy dzień to trzy–cztery wpisy dające wrażenie, że mamy do czynienia z wiarygodną, dobrze „poukładaną” osobą.(...)
źródło i cały artykuł: http://www.nowemediakwartalnik.pl/
sie na co dzień hasłami o tolerancji, braku przemocy, godności i
co-nie-ino, dostaje zbiorowego ataku szału, kiedy lekarz odmawia
zakatrupienia dziecka chorego i brzydkiego. Gdyż tak strasznie są
wrażliwi, że nie mogą patrzeć na “potworka”. Do ścieku z nim, precz, my
jesteśmy piękni, zdrowi i pokojowo nastawieni, nam nie można takiej
ohydy przed oczy podtykać.
Dokładnie, doskonały tekst, jasno i wyraźnie.
To bardzo boli mnie fakt, że nasze dzieci będą musiały robić na emerytury i renty tych ludzi, których celem zyciowym jest eliminowanie czyichś dzieci oraz dążenie do coraz większego spadku liczby urodzeń.
Właśnie toczę dyskusje na Fb z kuzynem. Temat oczywiście prof. Chazan. I mój szanowny kuzyn starszy ministrant doałby po ryju Chzanowi za to,że pozwolił się urodzić temu dziecięciu i nie skrócił jego cierpienia. Zadne rzeczowe argumenty nie docierają, nie mowiąc już o kwestii wiary. No bo jak można pozwolić cierpieć. Siedzę i ryczę, a zdrugiej strony złość mnie ogarnia, że my ludzie chcemy móc decydować o ty kto ma żyć, a kto nie
:-OO to to.
Tak samo jak nie rozumiem,że można komuś zabrać prawa rodzicielskie za klapa w d...bo klaps boli.
Ale rozrywać po kawałku, rozpuszczać solą to można ?
Bardzo pięknie mówią o tej dziewczynce 2,5 letniej jej rodzice.
Fragmenty książki-wywiadu z Chazanem czyta mój kolega.
Co się stało z naszym narodem? Myślę, że dopiero jakieś rozbiory mogłyby poustawiać rzeczy na właściwym porządku, bo się "W doopach poprzewracało i g... się z rozumem miesza..."