Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

jakie pianino?

13»

Komentarz

  • No tak dobrze nastroić musi się dać. No i jeśli inne instrunenty są albo mają być w domu, to żeby to był strój współczesny. Stare pianina mają często niższy i nie nadają się do akompaniamentu. A podciągniecia rama nie wytrzyma.
  • 1. Przede wszystkim trzeba przeznaczyć na zakup realną kwotę. Zakup sprawnego pianina za 500 zł z transportem i strojeniem po transporcie (ważne, żeby takie strojenie zapewnić, ale dobrze odczekać ze 2-3 tygodnie, żeby pianino się zaaklimatyzowało, pamiętajmy, że w pomieszczeniu, w którym jest pianino należy zapewnić wilgotność minimum 40%; lepiej, żeby było 60 niż 30, bo się rozeschnie) jest nierealny (chyba że od własnej cioci). Od 4000 zł pewnie można już szukać czegoś porządnego.

    2. Nie dać się nabrać na "antyk", a już zwłaszcza na pianino górnotłumikowe.

    3. Nie kupować pianin sowieckich (często mylące nazwy) i enerdowskich. Ostrożnie z polskimi.

    4. Unikać pianin z elementami plastikowymi wewnątrz.

    5. Nie nastawiać się na to, że kupi się pierwsze znalezione w sieci pianino, które ładnie wygląda - ładny wygląd jest ważny, ale to ostatni z ważnych punktów. Może być tak, że trzeba będzie obejrzeć dwadzieścia pianin, zanim się jakieś wybierze.

    6. Koniecznie zabrać ze sobą specjalistę od budowy pianin. Absolutnie nie liczyć na własne siły, chyba że jest się stroicielem. Nie wystarczy nawet zawodowy pianista, który może ocenić dźwięk, ale na budowie pianina przeważnie zna się tak, jak użytkownik komputera na budowie komputera, czyli bardzo średnio.

    7. Ten świat jest mały. Jeżeli widzimy zażyłość między stroicielem a sprzedającym (szczególnie w przypadku sklepów z pianinami używanymi), zachować wielką ostrożność. Dobrze mieć pewność, że stroiciel, któremu płacimy, pracuje dla nas, a nie dla sprzedającego.

    8. Najlepiej kupić nowe pianino, a jeszcze lepiej fortepian, choć to wymaga więcej miejsca.
  • edytowano lutego 2018

    Ubawił mnie punkt 8. Oczywiście tylko miejsce jest problemem...

    A serio nowe pianina/ fortepiany wcale nie są dobrym i pewnym zakupem bo gros z nich produkowane jest obecnie w Chinach. Także niektóre ze światowej sławy markami.

  • edytowano lutego 2018
    Otóż to, "całkiem dobrej", jednak nie takiej jak nieco wcześniejsze europejskie. Cięcie kosztów niestety wszędzie ma miejsce i nie pozostaje bez wpływu na jakość.
  • edytowano lutego 2018
    Cóż, wszędzie trzeba uważać, pytać, sprawdzać. Na przykład, wydaje mi się, że Yamaha najtańsze modele pianin robi teraz w Indonezji, co, oczywiście, nie musi oznaczać niczego złego. Warto jednak wiedzieć o tym, zanim podejmie się decyzje o zakupie. No i oczywiście, im wyższe pianino, tym lepiej.
  • Zgadza się, np. B1 PE jest robione w Indonezji i ma zaskakująco niską cenę jak na klasyczną Yamahę (13 tys. czy jakoś tak). Ale czy ma również wysoką jakość to nie wiem.
  • Właśnie też się przymierzam do zakupu pianina cyfrowego. Moje podejście zgoła inne: nie mam słuchu absolutnego (i moje dzieci raczej też nie obserwuję, by miały); oczywiście słyszę różnicę pomiędzy pianinem akustycznym i cyfrowym, ale nie jest to różnica w doznaniach, która by była dealbreakerem dla cyfrowego. Różnica w klawiaturze bywa niekiedy większa pomiędzy pianinami / fortepianami akustycznymi, niż pomiędzy wybranym akustekiem i cyfrowym. Różnica w dźwięku - takoż.
    A co najważniejsze: nie cierpię wydawać dużych pieniędzy nim nie mam sensownych rezultatów i prawdopodobieństwa, że działanie będzie kontynuowane.
    Podziękowali 1Joannna
  • nasze motywy były dokładnie takie same :)
    plus to, że można ściszyć i grać ze słuchawkami - to moje motywy
    Podziękowali 2efcik Barbasia
  • @Anawim argument ze słuchem absolutnym to akurat kulą w płot, bo to tradycyjne pianino się rozstraja nie cyfrowe. ;)

    Z finansami też, jeśli przeczytałeś wcześniejsze komentarze to cyfrowe pianino jest z reguły wychodzi drożej od akustycznego.

    Klawiatura cyfrowego, również taka super hiper ważona, z ustawialnymi poziomami twardości, odwzorowaniami i z drewnianymi klawiszami nie oddaje naprawdę pracy klawiatury i młoteczka, nie ma faktycznej dynamiki uderzenia więc klawiatury normalnego instrumentu zawsze będą różnić się zasadniczo od cyfrowego. Dlatego większość szkół muzycznych od ucznia w klasie fortepianu wymaga jednak posiadania klasycznego instrumentu. No i dźwięk nie jest pełny, tylko spłaszczony, jak to nagranie.
     

    Podziękowali 1Anawim
  • Słuchajcie, a obok tematu, chciałabym trochę pouczyć dzieci grać ale nie mam pojęcia z czego. Możecie polecić jakiś fajny zbiór ćwiczeń na początek? Taki na zachętę?
  • Brać :-)
    Podziękowali 3Hope Agax4 Bagata
  • Pianino!  <3
  • Chciałem córce kupić taką Yamahę w okolicach 4000, bo kończy podstawę muzyczną, ma pianino jako drugi instrument i mówi że jak coś to tylko klasyczne by chciała. Że to jednak jest duża różnica. W domu ma zwykły syntezator, ale specjalnie jeździ do szkoły muzycznej pograć na pianinie.
  • edytowano czerwca 2019
    No niestety tak to bywa. 
    A w tragicznym stanie jest co dokładnie @mamlu?
    Bo może do uratowania jak się doinwestuje skoro sam instrument za darmo.
    Choć skoro Wam zostawiają to pewnie problem poważniejszy. 
  • Butelki w pianinie to mogły być akurat dla nawilżenia @mamlu. Taka metoda, jak w mieszkaniu za sucho to do pianina wstawia się np. słoiki z wodą, żeby nie pękała płyta. Są takie profesjonalne nawilżacze typu plastikowa rura z jakimś wkładem, który się wodą nasącza, ale to kosztuje sporo. Butelka/słoik taniej wychodzą nawet stroiciel tak doradzał.
    Ale przedwojenny mechanizm to inny strój i do współczesnego nie da się dociągnąć bo rama nie wytrzyma. Co prawda jak ktoś nie ma słuchu absolutnego,  ani nie musi stroic z innym instrumentem to nie jest jakiś krytyczny problem. 
  • To raczej do nawilżania czego innego niż pianina... ;) 
  • Prawdziwe weźcie 
    Podziękowali 1Hope
  • edytowano czerwca 2019
    @Malgorzata wszystko się da tylko koszt remontu może byc niewspółmierny do wartości użytkowej i rynkowej uzyskanego instrumentu.
    Podziękowali 1Monira
  • Nie sądzę by powiedział coś konkretnego bez obejrzenia instrumentu. Przynajmniej mój by nie powiedział.
  • Patrzeć tylko na koszta, w jednym i drugim ludzie pracują.. ognisko w którym pracowałam , bardzo popularne było bardzo drogie, (a płacili nauczycielom grosze) .. raczej prywatne lekcje wyjdą taniej 
  • My mamy przedwojenne pianino i uważam że jest świetne. Wg mnie ma piękniejszy dźwięk niż współczesne (bo mamy też takie ;) ) , bo jest odeń dużo wyzsze. Faktem jest, że stoi w tym samym miejscu od 50-60 lat, no i cały czas było używane. Nie ma problemu ze strojeniem, zresztą nie rozstraja się zbyt szybko. Dobija wiekiem do 100 lat
  • To jak my Wanda B. Tylko musimy nastroić :-) 
  • edytowano czerwca 2019
    Pewnie niedługo się Wam przyda :)

    Edit: Leje, ciekawe jak tam w Szafarni...
  • Wole nie myśleć ..fa od wczoraj znerwicowana ze deszcze zapowiadają .. ja schowałam się przed deszczem a i tak mokra jestem przy mojej drużynie..( sorry  za ot :-))
    Podziękowali 1WandaB
  • Matkozcorkom. Torun to jednak inne stawki są. 
  • W Krakowie w archdiecezjalnej szkole muzycznej 200/miesiąc.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.