Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Różnica zdań

edytowano lipiec 2014 w Ogólna
Od ośmiu lat słucham w domu RM. Lubię katechezy ,rozmowy niedokończone .Gra namiętnie zimą ,latem duużo mniej.
Mąż jest pracoholikiem i słucha trójki , RMF .Nasze  spojrzenie na wszystkie sprawy jest zupełnie odmienne.
Stwierdził ,że przez to słuchanie zrobiłam się dziwna ,oderwana od rzeczywistości .Brak wspólnego tematu bardzo nas oddala
Wczoraj znowu dorzucił ognia  ,że udaję świetoszkę i tylko umoralniam .Jestem wściekła i nie rozmawiamy.
Jak sobie z tym poradzić za chiny nie wiem?
Rzućcie pomysłem bo nie myślę racjonalnie .
«13

Komentarz

  • Proponuję odłączyć siebie od RM, a jego od trójki (o ile to możliwe) na czas jakiś, np tydzień, by zdystansować się do opinii innych, a potem porozmawiać normalnie o czymś dość konkretnym, a mniej światopoglądowym.
  • @Kristi, Berenika dobrze radzi.
    My zmężem omijamy tematy, które nas konfliktują, szukamy takich wspólnych. Czasami zdarza si, że zaczynamy trudny temat, próbując siebie wysłuchać, ale wycofujemy się, kiedy zaczyna iskrzyć. 
    Po pewnym czasie zaczynamy się dogadywać coraz lepiej. Tylko naprawdę temat wiary jest/bywa konfliktowy. Bo i jest delikatny, i diabłu nie zależy, żeby się małżonkowie zbliżali do siebie poprzez Boga. Myślę, że on może nieźle mącić. trzeba uważać.
  • a mój mąż ma swój tv ,swoje radio ,swój pokój i proste nie zmienia u mnie radiostacji w radio [ja słucham Katolickie Radio Podlasie ] ani programu w tv ,nie namawiam go do słuchania tego co ja ale jak tu jest to ma nie przełączać ,tak samo ja jak wejdę do jego pokoju to nie odzywam się jak mi nie pasuje to co ogląda lub słucha po prostu wychodzę 
  • Myślę, że nie w samym słuchaniu problem, ale właśnie w "odmiennym światopoglądzie". Zrezygnujesz z modlitwy, katechezy, RM, które Ci dają konkretne dobro - ale co to da? Mąż się od tego zmoherzy?
  • Próbowałam zdystansować się od radia -niestety to niczego nie zmieniło .W przypadku męża  jest to  nie  możliwe .Ma taki charakter pracy.
    Omijamy również sporne tematy ale życie nam podsuwa wciąż nowe i niestety ja się na nich łapie .
    Mąż ma szczególny dar przekonywania nawet jak nie ma racji ,robi to żartem i z humorem ,mi w taki momencie po prostu zabraknie słów.



    A tak chciałam coś nowego i prostego  ale cóż ramy dekalogu są wąskie a temat rzeka .
    Jedyne co przyszło mi do głowy to  to,że z tym kłopotem nie jestem sama
  • Kristi ty chociaż porozmawiasz z mężem nie słuchasz jego listy życzeń ja tam robię swoje i tyle  

  • tatapafcia
    z prawdą się nie dyskutuje u mnie się niestety o nią czasami walczy.
    Jak poszłam biegać przyszła mi taka myśl z niedawno czytanej ewangelii w niedzielę
    ''pozwólcie razem rosnąć zbożu i chwaście .."-to mnie nieco uspokoiło
  • Tylko problem jest z wychowaniem dzieci.
    Jaki one mają wyrobić sobie światopogląd przy rozbieżności rodziców?
  • Kiedyś mieliście wspólne tematy, wspólne sprawy. Wracaj powoli, szukaj tego, co wspólne. 
    Trudno powiedzieć coś więcej, jak się nie zna ludzi i sytuacji. Walcz. Tyle mogę powiedzieć
  • edytowano lipiec 2014
    Kristi Spróbuj pytać czy jest wierzący ? Jeśli tak to wyciągaj go do codziennej wspólnej modlitwy. Jak nie będzie chciał to mu zadaj pytanie jak wierzący może żyć bez modlitwy ? Ciekawe co odpowie ?

    Jak się określi jako niewierzący to masz wolną rękę w słuchaniu RM.

    Wiadomo, że dużo ludzi ma uprzedzenia do RM i trudno z nimi walczyć.
  • @Savia dzieci należy uczyć samodzielnego analizowania zasłyszanych informacji i empatii, jak będą mądre i dobre, to same wyrobią sobie właściwy światopogląd. Nic na siłę.
  • @tatapafcia
    Utożsamianie przekazu RM z prawdą jedyną, całościową i świętą jest niepoważne. To tylko radio i pracują tam tylko ludzie.

    @Savia

    Dzieci mogą sobie wyrobić światopogląd przy rozbieżności rodziców. Wyrabianie sobie światopoglądu polega także na słuchaniu różnych opcji.
  • @Berenika

    "@tatapafciaUtożsamianie przekazu RM z prawdą jedyną, całościową i świętą jest niepoważne"

    Uprasza się o egzegezę.
  • Miało być "niezasadne".
  • Jednak proszę o egzegezę - uczciwie - cytowanego zdania. Nie nieistotnego fragmentu.
  • edytowano lipiec 2014
    Uważam, że błędem jest twierdzenie, jakoby słuchanie radia Maryja było równoważne z walką o prawdę.

    A tak odczytuję Twoją wypowiedź.
  • @Kristi. Jeżeli ludzie się kochają, powinni po prostu cieszyć się swoją obecnością. Niekoniecznie trzeba rozmawiać. Szukajcie tego, co was łączy. 
    Dzieci od was mają się nauczyć miłości. To jest ważniejsze od dyskusji o wierze, któe mogą was konfliktować. porozmawiaj z mężem, żeby nie ośmiesał cię przy dzieciach, niech wasze kłotnie nie odbywają się w obecności dzieci.
  • Kwestia porządkowa:

    =====

    @tatapafcia
    Utożsamianie przekazu RM z prawdą jedyną, całościową i świętą jest niepoważne. To tylko radio i pracują tam tylko ludzie.

    ====

    Uważam, że błędem jest twierdzenie, jakoby słuchanie radia Maryja było równoważne z walką o prawdę.

    A tak odczytuję Twoją wypowiedź.
    =====

    Która z tych dwóch sprzecznych wypowiedzi wyraża Twoje stanowisko?
  • Te wypowiedzi są komplementarne i obie wyrażają moje stanowisko.
  • Skąd miałyby wiedzieć, co znaczy "mądry" i co znaczy "dobry"?
  • Uważam też, że należy starać się nie przeciwstawiać sobie wiary katolickiej i życia w sakramentalnym związku. Życie sakramentem jest dla osób wierzących obowiązkiem religijnym. Np. fakt, że mąż jest niewierzący w danej chwili z obowiązku tego nie zwalnia. Da się być katolikiem nie słuchając RM. 
  • @Joanna i Bronisław

    Patrzą, myślą, oceniają. Po owocach.
  • edytowano lipiec 2014
    Naprawdę nie możesz się zdobyć na minimum uczciwości?

    Czy w kwestii pierwszego pytania, czyli zestawienia mojej osoby z jakimś wymyślonym przez Ciebie twierdzeniem też będziesz udawała idiotkę? Po co?

    Dlaczego niektórzy nie mogą się zachowywać przyzwoicie.
  • @tatapafcia

    Nie potrafię rozmawiać z Tobą. 

    Zrozumiałam tyle, że jestem nieuczciwa, udaję idiotkę i zachowuję się nieprzyzwoicie.


    Ma to dla mnie wartość poznawczą, bo rozumiem lepiej, co czują osoby, które z takimi ocenami spotykają się częściej.

    Ma też wartość moralną, bo będą miała większą motywację, by zrobić sobie przerwę od internetu.

    Wobec powyższego: dziękuję.
  • edytowano lipiec 2014
    A nie możesz się po prostu odnieść do mojej prośby zamiast urządzać sceny?

    To czy chcesz być nieuczciwa czy nie, to Twój wybór. Własnie namawiałem do uczciwości :)
  • @Berenika, najprościej zestaw to co napisałaś na początku z tym na co odpowiadałaś i wyjdą Ci dwie możliwe sytuacje.
    - kompletnie źle zinterpretowałaś wypowiedź
    - odpowiadałaś nie tej osobie

    Tak mi przynajmniej wychodzi z waszej dyskusji.
  • Kristi, spróbuj od posłuszeństwa, we wszystkim prócz grzechu.
  • Nic nie zrozumiałam, ten upał to jakiś straszny jest.
  • Grzeczne dziewczynki idą do Nieba,
    a niegrzeczne, tam gdzie chcą.

    Idź Monia, gdzie chcesz.
  • Co wolą mężczyźni u kobiet to jakoś tak mało ważne jak rozmawia się o relacjach w małżeństwie...chrześcijańskim ...
    I akurat rada dotycząca posłuszeństwa bardzo dobra.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.