Chciałam gorąco podziękować za otoczenie nas modlitwą. Pomogła nam przejść spokojnie przez czas którego się bardzo bałam i czuje jak do dziś ona promieniuje. Mam spokój wewnetrzny. Całkowity spokój. Nawet teraz gdy porządkuję Mamy rzeczy... Jedyne co kołacze mi się po głowie to sama tajemnica odejścia, spotkania z Bogiem.
Co jeszcze dostrzegam? Choroba i śmierć Mamy zjednoczyła skłócone rodziny, skłócone osoby. Może dlatego tak długo to trwało. Na stypie siadały obok siebie i rozmawiały ze sobą osoby, które milczały kilkadziesiąt lat... Wiele innych darów tego czasu widzę, ale dotykają prywatności niektórych osób, więc nie wypada pisać. Jednak Bogu gorąco dziękuję, że dał łaskę powrotów i zmian!
Komentarz
@Agnicha mamy dzieci 5-13lat.
Bylo pieknie, ale zeby napisac co nieco musze zebrac mysli.
Co jeszcze dostrzegam? Choroba i śmierć Mamy zjednoczyła skłócone rodziny, skłócone osoby. Może dlatego tak długo to trwało. Na stypie siadały obok siebie i rozmawiały ze sobą osoby, które milczały kilkadziesiąt lat... Wiele innych darów tego czasu widzę, ale dotykają prywatności niektórych osób, więc nie wypada pisać. Jednak Bogu gorąco dziękuję, że dał łaskę powrotów i zmian!