Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

nauka gry na...

edytowano listopada 2014 w Pomagajmy sobie
Moja córka ze sporymi problemami w nauce ( trudności oczne i słaba percepcja słuchowa) pośród kilku zaleceń, ćwiczeń maści różnej....dostała zalecenie nauki gry na instrumencie...(ćwiczenie uwagi, pamięci, percepcji słuchowej itp). No i myślimy....ja bym ją widziała z fletem ( poprzecznym albo prostym). Ale sama nie wiem...pominę cenę tego pierwszego instrumentu, moje pytanie jest o Wasze doświadczenia z nauką gry prżez dzieci...na czym grają, jakie " korzyści" ( pamięć, koncentracja).....

«1

Komentarz

  • Systematyczność. :D
    Nasza A. gra na prostym, bo musi. Bardzo uczy ją to systematyczności z tygodnia na tydzień. :D 
    Koncentracji w zasadzie takoż.

  • O! A gdzie się uczy? Trudne to?;)
  • edytowano listopada 2014
    Jeśli mogę spytać....dlaczego musi?
  • edytowano listopada 2014
    Musi, bo ma w programie nauczania w szkole. Pani nie odpuszcza. :D
    Postrach całego gimnazjum. :D

    Niestety, to nie szkoła muzyczna. 
    Naszej A. muszą wystarczyć warsztaty plastyczne - zresztą w tym samym miejscu, gdzie szkoła muzyczna, na drugim końcu miasta. :) Te za to uczą ją bardzo podejmowania decyzji odpowiedzialnie: po drugich zajęciach już miała kryzys - bo późno i daleko, i jej się nie chce. Na co ja odpowiedziałam, że nie płacę za warsztaty dla kaprysu. Pojechała. Więcej tematu"niechcenia" na razie nie podejmuje. :D

    Innych doświadczeń z nauką gry na instrumencie niestety nie mam, więc nie pomogę.
  • u syna podobnie (9l.), ma ćwiczyć na instrumencie, odkupiłam gitarę, dopiero dostanie na jakiś prezent
  • Kurcze..i właśnie zajarzyliśmy z mężem że nauka na poprzecznym będzie zła dla oka..prawego, zezującego oka...wrrr...zostaje flet prosty:) przynajmniej tańszy za to trudniej o nauczyciela...
    Kropka, czy Twój syn tez z powodów percepcji słuchowej itd?

    @Olesia...szkoła muzyczna:) nam oszczędzono zdolnych muzycznie dzieci:) 
  • Najmniej wymagający jest fortepian. I najprościej o nauczyciela. Wszystkie dzieci uczymy grać najpierw na pianinie, potem graja na smyczkach ( do tego już trzeba mieć bardzo dobry słuch). Zresztą fortepian i tak maja jako drugi instrument.


    Ja bym nie zaczynała od fletu.
     
  • Dziękuję Wam, będziemy myśleć...
  • Szybki efekt byłby mile widziany....cały pomysł z nauką to dodatkowa forma terapii.
  • W sumie racja...powinna być przesłuchania przez znawcę, żeby extra krzywdy nie robić...
  • Ok czyli z głową muszę...dzięki!
  • Mamy MDK z ofertą, ale to dopiero od września...
    Wymyśliłam flet, bo syn uczy się na keyboardzie i z okazji różnych sytuacji problematycznych z synem i córką chciałam coś innego dla niej.
  • edytowano listopada 2014
    Ja bym się zdała na opinię n-la. Czyli zorganizowała przesłuchanie tak, by ten nauczyciel coś zaproponował.
  • @apowojek, dlaczego poprzeczny flet ma źle robić na oczy? Grając na flecie nie patrzy się na palce. Dla mnie flet to najpiękniejszy dęty, ale jeśli to ma być łatwe miłe i przyjemne warto sprawdzić, czy córka ma predyspozycje, w sensie czy dobrze rozwinięty aparat oddechowy i czy załapie od razu tzw. "zadęcie", bo podobno nie każdy od razu potrafi wydobyć dźwięk z fletu. Jeśli predyspozycje posiada to prostych melodii można się uczyć praktycznie od razu, ja na pewno szybciej załapałam niż fortepian.
    Choć fortepian królem instrumentów dla mnie pozostanie.

    I jeszcze z tym zadęciem, nie próbować na instrumentach wypożyczanych ze szkoły, bo to zwykle strasznie zajechane rzęchy są, poszukać znajomego z przyzwoitym fletem i poprosić, żeby dziecku pokazał.
  • Marteczka, wiem że się patrzy na nuty, ale na początku chyba jednak na palce a córka ma problem z prawym okiem, chyba racja w tym że to nauczyciel musi zdecydować... Ja jak widać na serio się nie znam, dlatego to co piszecie jest dla mnie istotne i....odkrywcze.
    A flet taki dziewczęcy się wydaje... ;)
  • moje jak małe czyli do lat siedmiu uczą się na pianinie, potem ewentualnie na czymś innym. Najstarsza jest na skrzypcach, druga niechętnie chodzi na lekcje, trzecia zaskakująco chętnie i oprócz pianina mówi często o perkusji. Reszta się uczy od siebie nawzajem. Z. uczy T. i ta druga potrafi już prawie wszystko to co Z.
  • @Apowojek

    Bardzo ważna rzecz: nauczyciel!

    Musi być dobry, tj. przyjazny dziecku nauczyciel, który chce pomóc, a nie frustruje się, że maestro z niej nie będzie.
  • flet na początek to nie jest łatwy instrument - wiem bo córka gra od 4 lat w szkole muzycznej
    pierwszy miesiąc nauki to właściwie ćwiczenia oddechowe, nauka zadęcia, trzeba też dobrze opanować motorykę i koordynacje głowa-palce, postawę itp. - moja np. nadal często źle stoi, trzyma głowę itp. a to przeszkadza w dobrym graniu
    to samo dotyczy skrzypiec czy innych smyczkowych - ważny jest nie tylko słuch - ale pewna sprawność ręki, postawa
    wiec dla dziecka z problemami to może być zbyt frustrujące
    najłatwiejszy jest z początku fortepian, później zaczynają się "schody"
  • " córka ze sporymi problemami w nauce (...) moje pytanie jest o Wasze doświadczenia z nauką
    gry prżez dzieci...na czym grają, jakie " korzyści""
    Ja powiem Ci wprost, że edukacja muzyczna ma sens u dzieci, które mają do tego talent i ochotę, determinację, bo inaczej to strata czasu. Bez naturalnych predyspozycji to wiesz jaka będzie z tego korzyść? WADA POSTAWY ...i bóle kręgosłupa do końca życia. Ja na własnej skórze to przerabiałem. Wprawdzie miałem uzdolnienia ale z innych powodów szkoły nie skończyłem i teraz żałuję - a mówiąc ściśle żałuję, że zabrakło zdecydowania aby skończyć szkołę muzyczna albo zająć się czymś innym, co się w życiu przyda. Zawodowcem nie zostałem a krzywy kręgosłup od siedzenia przy gitarze pozostał. Po drugie nauka grania zajmuje mnóstwo czasu i dlatego ma sens u dzieci ogólnie ZDOLNYCH i nie mających problemów w zwykłej szkole (no chyba, że ktoś ma odwagę olać zwykłą szkołę i wszystko postawić na jedną kartę, na przyszłość zawodowego muzyka - ale to chyba nie Twój przypadek).
    Radziłbym olać zalecenia szanownego eksperta i zastosować jedną z wielu tradycyjnych metod kształtowania charakteru - np. sport, praca na świeżym powietrzu, czytanie książek, modlitwa... może szlaban na TV (?)  W jakim wieku jest to dziecko?
  • 9 lat, tv nie mamy, komputer nie dla dzieci.
    Nie chodzi o kształtowanie charakteru, chodzi o poprawę percepcji słuchawej, koncentracji, pamięci krótkotrwałej itp.
  • To sprawdź, czy dziecko ma predyspozycje do muzyki - jeżeli tak, to można spróbować. Może dziecko połknie bakcyla (?). Ale uważam, że równie dobrze można spróbować sportu - np. tenis stołowy - wymaga wysokiej koncentracji, refleksu, znakomitej percepcji wzrokowej i słuchowej, koordynacji ruchowej. Nie koniecznie zaraz artysta...
  • @apowojek, córka gra na flecie poprzecznym, fakt, że już trzeci rok, ale oczami nie patrzy na flet, nauczyciel zabrania, ma patrzeć na nuty lub przed siebie, jak gra z pamieci.
    Nauka na instrumenice, rewelacja, uczy koordynacji, systematyczności, odracza sukces w czasie, a jednak jest widoczny, nawet przy mniej zdolnym dziecku.
    Podobno instrument, który nabardziej pobudza koordynację obu półkul to pianino.
  • Podobno instrument, który nabardziej pobudza koordynację obu półkul to pianino.

    oj tak!!! koordynacja dwóch rąk, które grają czasem zupełnie różne melodie - dla mnie to "schody"
    (piszę z pozycji laika, bo sama nie mam wykształcenia muzycznego ale szczerze zazdroszczę moim dzieciom)
    artterapia - muzykoterapia - coś takiego istnieje
    nauka muzyki nie jest tylko dla tych najzdolniejszych
    wiem, że zaleca się ją nawet dzieciom z ADHD (z dobrym skutkiem)

    moje dzieci nie są z grona tych wirtuozów - a dwoje już skończyło szkołę muzyczną I stopnia, dwójka się nadal uczy i pewnie żadne z nich nie zwiąże swego życia zawodowego z muzyką - nie uważam, by był to czas stracony, posiadają pewne umiejętności ale przede wszystkim nauka gry na instrumencie i kształcenie słuchu wpłynęło na ich ogólny rozwój
  • @Agax4, to zależy, są osoby, które łapią zadęcie od razu (np ja) i wtedy flet zdecydowanie łatwiejszy, grałam na obu. Pianino prostsze tylko do czasu aż każą grać na dwie ręce, a to trwa bardzo krótko. Opanowanie gry na dwie ręce jest trudne, ale fakt, to jedno z lepszych ćwiczeń na koordynację.
    Każdy instrument ma wady i zalety, może warto by zapytać córkę na czym ona chciałaby grać?
  • Uważam, że muzyka życiowo dała mi dużo więcej niż zwykła szkoła. Po pierwsze świadomość, że trzeba zapracować na sukces. Nie da się ściągnąć od kolegi, spisać z netu, nie da rady liczyć, że akurat nie zapytają.
  • edytowano listopada 2014
    Cały czas myślę i czytam z dużym zdziwieniem...dla mnie flet to prosty, mały prosty ;)instrument...o zadęciach nie miałam pojęcia... Ale cóż ja na flecie prostym byłam uczona i do dziś umiem na pamięć " dzik jest dziki" czyli bez szału jednak ;).
    Zacznę od tego, że ktoś z wykształceniem muzycznym ją przesłucha.
  • Pamiętam dziewczynę, która nie dała rady z zadeciem, musiała instrument zmienić
  • stawiam na fortepian...ale jeśli dziecko ma np silną dysleksję lub mocno zaburzoną koordynację wzrokowo ruchową to generalnie instrument doprowadzi raczej do flustracji...warto więc obserwować
  • edytowano listopada 2014
    @apowojtek
    Zgadzam się z @Wandeal
    jeśli dziecko nie ma jakichkolwiek predyspozycji to będzie to męczące, ale bez samozaparcia i systematyczności to kiepsko to widzę.  Mój mąż jest nauczycielem nauki na gitarze
    :)
    Po drugie z takimi wskazaniami to poszłabym do szkolnego terapeuty po ćwiczenia  na wyżej wymienione sfery.
    poprawa percepcji słuchowej- różnicowanie dźwięków z otoczenia( puszczanie z płyt), rozróżnianie głosów  np. lasu i różnicowanie ich cech akustycznych( wysokość, donosność, długość trwania, barwa), odtwarzanie struktur dźwiękowych,

    koncentracja- wykreślanki, labirynty, ortogramy, gry logiczne, mozaiki, zwykłe kopiowanie przez kalkę może być frajdą i niezłym ćwiczeniem
    ważne są krótkie polecenia, opracujcie strategie na przywołanie rozproszonej uwagi,
    pamięć krótkotrwała- wszelkie gry typu memo, mogą być coraz bardziej szczegółowe

    Przy tym wszystkim zwróćcie uwagę na jej  miejsce do pracy, aby na biurku znajdował się tylko aktualny zeszyt czy podręcznik, warto wprowadzić rytuały nauki ( pora dnia, co po kolei), wietrzenie pokoju czy pomieszczenia do pracy. Wreszcie względny  spokój i  odcięcie od nadmiaru bodźców.

    To bardzo na szybko i skrótowo

  • Bardzo polecam tę książkę, miałam doświadczenie z zawartymi w niej ćwiczeniami w pracy z dziećmi od czwartej klasy szkoły podstawowej,
    http://harmonia.edu.pl/pl/p/CHODZA-SLUCHY-czyli-cwiczenia-usprawniajace-percepcje-sluchowa-dla-uczniow-klas-IVVI-szkoly-podstawowej-oraz-uczniow-gimnazjum/306
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.