Ola_g, wypadałoby się skonsultować. Jeśli nie ma szans, że zejdzie, to bez sensu czekać. W usg się ocenia np. czy się to jądro gorzej rozwija niż drugie.
Tak. Właśnie tez było określone jako wędrujące, "uciekało" z zimna, stresu itp. W komfortowych warunkach, np w miłej ciepłej kąpieli było, gdzie trzeba, a później już przestało uciekać.
U naszego synka to zostało zoperowane jak miał 3 lata bo mu wyszła przepuklina pachwinowa
Przepuklina wyszła jak syn miał bardzo mocny kaszel, co ciekawe skarżył się tylko na "ból brzuszka na dole", nie umiał powiedzieć, że to jajko go boli... dopiero przy wieczornej kąpieli mąż zwrócił uwagę, że coś jest nie tak z tymi jąderkami (ale równie dobrze mógł przecież nie zwrócić uwagi a my nadal leczylibyśmy brzuch...)
@ ola_g Piszę o tym, nie żeby straszyć, ale żebyś sobie doczytała co to jest, bo z tego co pamiętam u dzieci w jądrem wędrującym ryzyko przepukliny jest większe - nam o tym wcześniej nikt nawet nie wspomniał i dopiero jak wyszła to doczytałam, że jest to jakoś tam związane. Wydaje mi się, że warto mieć to na uwadze by w razie czego szybciej wykryć problem i wiedzieć od razu co robić (oczywiście trzeba jechać ostry dyżur)
mielismy podobny problem, wykryty w wieku 1,5 roku przy ostrej przepuklinie, operowali za jednym razem, ale nie pomoglo: teraz jest podobno w polowie kanalu. chirurg chcial ciac jeszcze raz, ale za porada znajomych poszlismy do podobno najlepszej lekarki od spraw (stoleczna, ale nie przypomne nazwiska teraz). ona zbadala, stwierdzila, ze sie dobrze rozwija, i zeby czekac do pokwitania, bo operacja teraz moglaby zrostami skrocic jeszcze wiazadelka i w efekcie zaszkodzić zamiast pomoc.
u mojego 3-latka jedno z jąderek nadal nie w mosznie.
Wcześniej pediatra określiła jako wędrujące, kazała czekać do 3 lat. J skończył 3 lata 4 mce temu, i nic nie wskazuje, żeby miało się coś zmieniać. Co teraz? Wielodzietni wiedzą wszystko, więc jeśli któraś z Was ma takie doświadczenia, to poproszę o radę.
@ola_g, i jak się u Was problem rozwiązał? Pytam też właściwie w związku z moim prawie 3,5-latkiem. Pediatra dała skierowanie do chirurga, bo wg niej tych jąderek u małego trzeba szukać. Jak mały jest w domu, zrelaksowany, to wszystko, wg mnie, na miejscu. Może niesłusznie, ale boję się tego chirurga - że będzie chciał od razu ciąć... Ale to fakt: nie znam się na tym. Pewnie w końcu bym z synkiem poszła, ale mąż kategorycznie sprzeciwia się wizycie u chirurga, no i mam zgryz. A sprzeciwia się z obawy przed przedwczesną interwencją chirurgiczną. Mówi tak: pewnie bedzie jak z cc u kobiet. No i nie wiem...
Ale przeciez nie potnie go na wizycie. Ja bylam z synem u chirurga i powiedzial, zeby sie sprawa nie przejmowac, bo jest wszystko dobrze (oczywiscie zbadal syna). Jak zaproponuje lekarz zabieg, nie musicie sie godzic, mozecie skonsultowac z kims innym.
Wizyta i diagnostyka potrzebne. Mój brat miał ściągane i mój syn takoż. Syn zresztą oba i dość prędko. Podobno kiedyś czekano dłużej, a ostatnio praktyką jest wcześniej tzn. około nawet 2-3 lat. Niemniej wizyta u chirurga to tylko badanie, a potem decyzje. Ja tam bardzo się cieszę, że z małym M. Mam termin na ściąganie jąder w CZD na lipiec, ale u niego były brzuszne i w ogóle ryzyko, że trzeba będzie wyciąć.
Ja się cieszę że nasz s miał prxepùkliny zoperowane w wieku 3 mscy i 6 mscy. Wszystko szybko i bezproblemowo A wcześniej wiezla mu ta przepukliny i wył a mysmy z nerwów odchodzili od zmysłów.
Komentarz
Przepuklina wyszła jak syn miał bardzo mocny kaszel, co ciekawe
skarżył się tylko na "ból brzuszka na dole", nie umiał powiedzieć, że to
jajko go boli...
dopiero przy wieczornej kąpieli mąż zwrócił uwagę, że coś jest nie tak z tymi jąderkami
(ale równie dobrze mógł przecież nie zwrócić uwagi a my nadal leczylibyśmy brzuch...)
@ ola_g Piszę o tym, nie żeby straszyć, ale żebyś sobie doczytała co to jest, bo z tego co pamiętam u dzieci w jądrem wędrującym ryzyko przepukliny jest większe - nam o tym wcześniej nikt nawet nie wspomniał i dopiero jak wyszła to doczytałam, że jest to jakoś tam związane. Wydaje mi się, że warto mieć to na uwadze by w razie czego szybciej wykryć problem i wiedzieć od razu co robić (oczywiście trzeba jechać ostry dyżur)
Jak zaproponuje lekarz zabieg, nie musicie sie godzic, mozecie skonsultowac z kims innym.
Maluch przeszedl wtedy zabieg, pieknie mu sie wszystko pogoilo, juz dawno wszyscy zapomnieli o sprawie.