Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Kwiatki, roslinki...

AgaAga
edytowano listopada 2014 w Pomagajmy sobie
Nie wiem, czy nie dubluje watka, ale nie moge znalezc takiego, do ktorego moglabym sie dopisac.
Potrzebuje porady, bo bardzo wszelkie rosliny lubie, ale mam do nich taki talent, ze umiem ukatrupic kaktusa.

Wczoraj zakupilam gwiazde betlejemska, kaktusy bozonarodzeniowe, kalanchoe (takie inne niz krazaca po forum zyworodka, ma mniejsze, bardziej okragle liscie i biale kwiatki, spore peki tych kwiatkow), azalie (tez z bialymi kwiatami) i amarylis. Czy cos z tego nadaje sie na polnocny parapet, czy raczej nie?
A jesli nic z powyzszych, to co latwego w pielegnacji moge nabyc na ow polnocny parapet? Chodzi o okna od sypialni, bardzo chcialabym jakies rosliny, inne niz paprotki (z paprotkami sie nie lubimy z wzajemnoscia) i fiolki (fiolki lubie, ale zdychaja od samego mojego spojrzenia), tylko zeby wytrzymaly dluzej niz miesiac...

@Jadwiga, czy moze te od Ciebie, takie z fioletowymi nalecialosciami na lisciach by sie nadawaly? Bo je ciagle mam, sekret powodzenia tkwi pewnie w tym, ze ciagle w Wawie i moja mama sie o nie troszczy ;) Ale jak sie nadaja, to bym sobie wziela rozrosty, jak teraz bedziemy.
«1

Komentarz

  • Najłatwiejsza w pielęgnacji i dobra na północny parapet jest sansewieria :) Niektóre nawet kwitną.

    Kiedy będziecie w W-wie? Mogę się podzielić, mam sporo, dwu odmian :)

  • Kaktusy - te kwitnące teraz - po kwitnieniu dobrze jest zahibernować. Tylko nie pamiętam na jak długo. Nasze wynoszę do garderoby, bo w piwnicy za zimno i nie podlewam. Wydaje mi się, że miesiąc im wystarcza.
    Aga, u nas dziewczynki w północnym pokoju własnie i kaktusów mają sporo. Chyba im dobrze tam.
  • Dzieki! Czyli bede dalej inwestowac w kaktusy. Jak dozyja do hibernacji, to bede myslec, gdzie.


    Katia, na Swieta bedziemy, to sie spotkamy i mi dasz sansewerie :) Dzieki.
  • @Jadwiga, prawdopodobnie masz naprawdę dobrą rękę do kwiatów :) Posiadacze takowej nic nie muszą robić, a wszystko im kwitnie. To nie fair! :P

    Ogólnie warto wiedzieć w jakich warunkach dana roślina żyje w naturze. Kaktusy i inne sukulenty przeważnie pochodzą z rejonów z dużą amplitudą temperatur, więc zimowanie dobrze im robi.

    @Aga - domyślam się, że ten amarylis obecnie kwitnie? Jak najbardziej nadaje się na północne okno.

    Jeśli masz warunki do pnączy, one także czują się dobrze w cieniu, bo w naturze zwykle mieszkają w lasach.

  • @Katia, aleś to fachowo napisała, fiu fiu............!
    BTW, amarylisy trzeba obcinać na zimę, czy mi sie coś plącze?
  • Nie mam ręki do kwiatów.
    Nawet jak kupię kwitnące, to kwiaty szybko opadają. Najczęściej zostają zielone liście i mimo usilnych starań nie chcą powtórnie zakwitnąć, a to odmiany, które teoretycznie powinny.
    Jedynym kwiatem,który chce u mnie czasem kwitnąć i rośnie bardzo intensywnie niemal na każdym oknie, to skrzydłokwiat. Zapałałam więc miłością do skrzydłokwiatów ;)
  • Skrzydłokwiaty są super! Przy komputerze się dobrze czują.
  • zielone koniczynki
  • Amarylis nie kwitnie. Malo nie zdechl w weekend, ale na razie dycha. Tylko nie wymagac mi prosze, zeby kwitl, przeciez on po pierwsze z Ikei pochodzi, po drugie u mnie stoi :P Zeby w tym roku nie dokonal zywota, to juz cud bedzie, kwitniecia nie wymagam. Jak nie kwitnie, to tez go dac na polnoc? Bo na razie stoi na poludniowym zachodzie.
  • Skrzydlokwiat... dobra, musze sprawdzic, jak to sie po niemiecku nazywa. Jak taki odporny, to dolacze do kolekcji.
  • Jest jedna roślinka parapetowa, która przeżywa u nas kolejny rok, nawet na dwie doniczki z pierwotnie jednej się rozrosła. Kilkakrotnie "przesadzana' przez Mikołaja a później Kajtka, z upodobania do nazwy mąż mi wziął nabył w Biedronce - grubosz Hobbit się roślinka nazywa - rośnie, choć nie zadbana, podlana czasem, jak akurat się jakaś reszta wody pod rękę nawinie. :D
  • Amarylisa takiego jak na pierwszym zdjęciu mam w domu.
    Skatarzyna, Hobbit to drzewko szczęścia inaczej? Tym mogę się podzielić. Faktycznie, odporny bardzo.
  • Ten grubosz hobbit bywa nazywany "uchem shreka" ;)
    Bardzo go lubię wlasnie przez to rzadkie podlewanie :))
    U nas z kwiatami ubogo ;)
    Nie mam dobrej ręki i kota, który kiedyś mi pościł w doniczkach.
    Ale ...... fiołek od Agnieszki rośnie ładnie, dostałam trzy - przeżył (dzięki innym) tylko jeden i rośnie jakoś tak mało fiołkowo bo liście ma gigantyczne jak na fiolka :))
    Aloes tez mi urósł aż dziwne ( ja potrafię i kaktusy zasuszyć :)) )
    Żyworódki lekko "uśpione"
    Ananas tez cos tam rośnie ale słabo
    Za to moje awokado rośnie jak szalone
    Dwa większe - nawet nie wiem jak sie nazywają tez se stoją i rosna
    O! Grudnik zaczyna mi kwitnąć choć wyglada jakby miał zakończyć żywot :/
    Z dnia na dzien stał sie jakiś pomarszczony - nie wiedzieć czemu :(
    No i mam do odebrania od Mamy beniamina - ma ok 170 cm - zastanawiam sie jak go przewieźć :))
    Moja Mama ma dobra rękę do kwiatów, daje Jej czasem cos mojego na kuracje ;)
    Potem taaaakie piękne dostaje nazad i cieszą oko przez jakiś czas :D
  • Kot PSOCIŁ nie pościł ;)
  • Hipolit, grudnika podlej, potrzebuje wody. Tylko delikatnie, nie po kwiatach.
    Aloesa chcialabym mieć.
  • Chetnie bym się podzieliła ale to jedna "odnoga" więc nie wiem czy się da :/
  • Spokojnie, jakby młode wypuścil wiosną, to będę się pięknie uśmiechać ;)
  • edytowano listopada 2014
    @hipolit
    Po przywiezieniu beniaminka się nie zdziw.... pozrzuca liscie kilka dni/tygodni po tej przeprowadzce :)
    Jak pokochasz te kikuty i nie wywalisz, mimo szpetoty to odwdzieczy się bujnym przyrostem !
     Beniaminki tak mają....;)
    A grudnika nie ruszajcie zbytnio, jak ma pączki. Nie lubi zmian kierunku padania światła....wrażliwiec. Obraża się i zrzuca te wyczekane pączki . Jak ktoś ma z białem kwieciem, to chetnie przygarnę odnóżkę :)
  • To pamiętaj proszę @kiwi
    bo z koją sklerozą kiedyś zabłądzę w drodze do łazienki :))
  • @balum, z beniaminem to prawda. Grudnika mam białoróżowego, drugi ciemniejszy jeszcze. Trzeci nie dał się poznać, jeszcze.
    @hipolit, to ja już nic nie mowię. ;)
  • Wyszlam dzis na balkon i niestety stanelam oko w oko z prawda: udalo mi sie utluc WRZOSY. Dla mnie nie ma niezniszczalnych...
  • edytowano listopada 2014
    \:D/ Przypomnę się! :) Dzieki.
  • @Jadwiga, gdybyś miała więcej do zbycia, to ja też proszę.
  • @Jadwiga, grudniki od Ciebie mają pączki!!! Niektóre roślinki to 1 segmencik i zawiązki pączków na nich!
    5 grudników zabrało się do kwitnienia. Ostra zima idzie, czy co?
  • U mmie tez pączkuja te segmenty od @Jadwiga :) Od razu było widac, że pełne wigoru....
  • @kiwi, aloesy to jedyne, co na moich północnych oknach rośnie jak głupie :)
    Chętnie się podzielę.
  • Miałam - jak na mnie długo - grubosza Hobbita, nawet na dwa udało mi się rozdzielić i sobie ładnie rosły, rosły. :) Na lato zrobiłam im wakacje na zewnątrz, ale nie wytrzymały pierwszego przymrozku i znów nie mam nic zielonego w domu...
  • @Skatarzyna
    Czy ten grubosz Hobbit to inaczej zwany jest "uszami Shreka"?
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.