Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Święte matki, matki świętych

edytowano listopad 2014 w Polecamy
Niby wykład dla mam uczniów Żagli, ale sąsiadki, znajome również mile widziane...
Zdjęcie: Święte matki, matki świętych    Marianna Popiełuszko oraz Emilia Wojtyłowa będą bohaterkami wykładu dla mam. Wykład otwarty poprowadzi red. Milena Kindziuk, dziennikarka, autorka biografii obu kobiet we wtorek, 25 listopada o godzinie 19 w Międzylesiu (ul. Pożaryskiego 28, aula Instytutu Elektrotechniki, bud. nr 3, II piętro).  Wielkość św. Jana Pawła II i bł. Jerzego Popiełuszki dojrzewała przez lata, a niebagatelny wpływ na ich przyszłe losy miał dom rodzinny. Matka Papieża była przy nim zaledwie przez pierwszych dziewięć lat jego życia, matka księdza Jerzego przeżyła go o wiele lat.  Obie stały się bohaterkami dzięki swoim synom.     Kim były matki dwóch wielkich Polaków?   Jak ich wychowywały?  Jakie wartości im przekazały?  Jak inspirują kobiety i matki w XXI wieku?  Zapraszamy mamy.    Dr Milena Kindziuk - dziennikarka, publicystka, adiunkt w Instytucie Edukacji Medialnej i Dziennikarstwa UKSW, redaktor prowadzący warszawskiej edycji tygodnika „Niedziela” oraz magazynu Centrum Opatrzności Bożej pt. „Dziękuję”. Autorka książek, m.in. o ks. Jerzym Popiełuszce – „Świadek prawdy”, o kard. Józefie Glempie – „Ostatni taki Prymas”, o Mariannie Popiełuszko – „Matka Świętego” i o Emilii Wojtyłowej – „Matka Papieża”..



Komentarz

  • Nie mam najmniejszej wątpliwości, że warto.
  • Czepnę się ;)

    Dlaczego "Wojtyłowa"? Czy nie powinna być "Wojtylina"?

    Polonistki?

  • A mnie Matka Świętego nie podeszła. Trochę dla mnie zbyt podniosły styl pisania
  • Mnie się podobała "Matka Swiętego" na porodówce czytałam może coś spłynie na mojego najmłodszego Marcinka
    O:-)
  • Byłam na spotkaniu. Bardzo fajny wykład. Fajnie się słuchało.
    Niby nic nowego, bo obie książki czytałam jakiś czas temu.
    Ale wciąż jestem pod wrażeniem osoby, postawy śp Marioanny Popiełuszko.
    Prosta kobieta, a ileż w niej mądrości życiowej było! A przy tym ile poczucia humoru!
    Ile możemy się od niej uczyć my- żony, matki.
    Przeżyła z mężem ponad 60(!)lat. Małżeństwo potraktowała poważnie- jako sprawę na całężycie:
    "Jak złożyłam przysięgę, to wiedziałam, że już tak musi być.Że nawet jak będzie ciężko, to będę kochać męża, jaki będzie. Bo małżęństwo to zawsze jest ciężar. To jest największy krzyż. Ale kto pójdzie swoją drogą, za swoim powołaniem, ten wytrwa. Ciężko każdemu, kto nie pójdzie swoją drogą."

    Dzieci traktowała jako dar, nie jako swoją własność. "Nikt nie ma dziecka dla siebie."
    Konsekwentna do końca Nawet po śmierci syna, nie zabrała jego ciała, aby pochować go w rodzinnej wiosce: "Oddałam Go Kościołowi i nie zabiorę Go Kościołowi"
    Naprawdę niesamowita kobieta!

    Rozmowy w kuluarach z autorką książek też baaardzo sympatyczne.


    Tak sobie pomyślałam, że może by zaprosić P Milenę Kindziuk na jakąś sesję AMR?
    Co Wy na to?
    @Anka?

  • Jestem, za nawet o tym myślałam

    Muszę kalendarz ustalić poświąteczny i popsrawdzać z Amicusem.
  • Khaleesi, jeżeli mogę, to chętnie poczytam.
  • edytowano listopad 2014
    @khaleesi, mam podobne odczucia, po przeczytaniu książki o matce papieża.

    Rzeczywiście Emilia Wojtyłowa była mało obecna w życiu swojego syna. Nie wynikało to jednak z jej złej woli, ale z sytuacji życiowej, z choroby. Tak naprawdę, to Ona chciała "chronić" swoje dzieci przed cierpieniem. Dlatego niektóre tematy (np śmierć córeczki) były w tej rodzinie tabu.
    Dla mnie smutne jest, że w tej rodzinie tak naprawdę nie radzono sobie z trudną rzeczywistością. Znamienny np jest fakt, że po śmierci matki przez wiele lat nie wchodzono do pokoju, w którym umarła.
    Z drugiej strony...Jest też nadzieja. Bo pomimo tak trudnej sytuacji (w zasadzie od urodzenia życie Karola Wojtyły przebiegało w cieniu choroby i śmierci osób bliskich) papież wyrósł na takiego człowieka! Dla mnie jest to dowód, że Łaska Boża jest ponad najtrudniejszą rzeczywistością. I nigdy nie można przesądzać, że trudne dzieciństwo warunkuje takie a nie inne dorosłe życie.

    Książka ciekawa również poznawczo- dzięki niej wiele nieznanych faktów z życia Wojtyłów ujrzało światło dzienne. Po wykładzie niektórzy byli pozytywnie zaskoczeni - bo jak się okazało wiedza wielu sprowadza się do tego, że papież stracił matkę w wieku dziewięciu lat.
    Myślę, że mimo wszystko warto przeczytać
  • Małgoś, tylko kiedyś tak chyba było, prawda? Nie mówiło się za wiele o śmierci małych dzieci, o poronieniach. O pewnych faktach w mojej rodzinie - o stratach maluszków u babci czy prababci - dowiedziałam się gdzieś po studiach.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.