Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Książka dla dojrzewających dziewcząt

1356

Komentarz

  • Nieprawda, że pogaduchy na fejsie czy co gorsza treści z internetu załatwią sprawę! Takie zdawałoby się oczywistości, jak te, o których pisze @joanna_91 właśnie warto mieć wyjaśnione w jakimś sensownym źródle.
  • No dobrze, skoro tyle osób chce mieć książkę, której realnie nie ma - napiszcie ją :)

    Stowarzyszenie Mamy Róży może pomóc w wydaniu.
  • Mam ten problem aktualnie. Z ma 12 lat. Rozmawiamy, dużo. Ale książka pomaga, jest czasem punktem wyjścia do rozmowy a czasem ułatwia, bo to trudny wiek. To, że ja chcę rozmawiać, nie znaczy, że córka też akurat woli rozmowę ze mną, a nie książkę.Wolałabym jednak żeby nie szukała wiedzy w internecie. Fejsa nie ma.
    Kupiłam "O dziewczętach dla dziewcząt". Jest wznowienie po liftingu i nie ma już porad jak uszyć podpaskę. Przeczytała. Kilka fragmentów wymagało komentarza, że w świetle wiary trochę inaczej trzeba na to spojrzeć no i brak jest warstwy duchowej. Coś takiego jak @Katarzyna nakreśliła było super w sam raz.
  • @Maciek

    Na tę deklarację czekałam!

    @Katarzyno

    Zdaje się, że jest wydawca.
  • Mam znajomą firmę wydawniczą, mogę popytać o ceny.
  • "kobieta od a-z", "Ewa czuje inaczej"


    Może jestem nadwrażliwa, ale same tytuły mnie irytują. Pierwszy zarozumiały, a drugi banalny.
  • Mój teść ma wydawnictwo...
    To tak na marginesie...
    No, to może kasting na tytuł? ;-) Jakieś propozycje?
  • Jeżeli nastolatka będzie chciała skonfrontować informacje z innym źródłem, to bez trudu znajdzie je w internecie. Albo pogada z koleżankami na fejsie. Nasze nudne książki uświadamiające na niewiele się zdadzą.


    Niekoniecznie. Te książki nie muszą być nudne, dla dziewcząt w określonym wieku są ciekawe. Co znajdzie w internecie? Groch z kapustą. Zboże i kąkol.
  • Z teściem trudno rywalizować :)
  • Z akcentem na kąkol, niestety... :-(
  • A jak się dziś nastolatki nazywają same?
  • Dupeczki?
    :-&
  • @Maciek - nie o rywalizację idzie, tylko o to, że akurat wydanie nie stanowi podstawowego problemu w tym wypadku.
  • @Katarzyna, może jednak jakiś synonim? ;)
  • Nie o synonim idzie, a raczej o to, że to my, jako dorośli, powinniśmy wyznaczać kierunek, a nie iść za tym, co proponują dzieci, bo pajdokracja jeszcze nikogo nie zaprowadziła w inne miejsce niż na manowce...
    Moim zdaniem, tytuł takiej pozycji to wcale nie oczywista rzecz, bo musiałby być strawny dla nastolatki, a jednocześnie jednoznacznie sugerujący rodzicom, o czym rzecz jest i jak jest zorientowana światopoglądowo.
    Podziękowali 1Katia
  • Ależ to dorośli wyznaczają kierunek, jak najbardziej. Biznesmeni, politycy... Dzieci są tylko tworzywem w ich rękach.
  • Ależ informacje o fizjologii kobiety są bardzo OK. Nie ma w nich niczego demoralizującego. Czy ktoś pisał tu, że demoralizujące są informacje o fizjologii bądź anatomii? Ja tylko się upieram, że dojrzewanie nie kończy się na fizyczności, a nawet, że ta fizyczność wcale nie jest najważniejsza.
  • @Maciek - ale ja nie chcę oddawać moich dzieci w ręce i pod decyzje innych dorosłych. Mam ambicję sama być tym dorosłym, który wyznacza im kierunek.
    Oryginalnie, co? ;-)
  • @Katarzyna, tylko streść się proszę z pisaniem, nie czekaj aż ci córki do wieku stosownego dorosną. ;)
  • Jak pomożecie, to może i coś napiszę.
    Ale to jest poważne wyzwanie. I nie liczę na to, że byłoby dochodowe...
  • Niestety żadne książki nie pomogą jeśli nasze córki nie będą miały dobrych przykładów w okół siebie. Trobischową możecie sobie odpuścić....
  • @prowincjuszka - niewielki mam wpływ na dobre przykłady w najbliższym otoczeniu.
  • Pomysł książki bardzo mi się podoba. Kibicuję!
    I jak będę mogła - to pomogę.
    Dodałabym kilka kartek o tym, jak moda może - na plus- podkreślać osobowość dziewczęcia. I nawet bym miała pomysł, kto by mógł napisać słów kilka - jeśli by propozycja przeszła...
  • Katarzyno ale sama dajesz dzieciom dobry przykład.
  • @Katarzyna, ja już jakiś czas temu byłam nastolatką, więc wydaje mi się , że język w sposób naturalny musiał jakoś ewoluować. Nie znaczy to , że sugeruję sformułowania rynsztokowe bądź slangowe.
  • edytowano styczeń 2015
    Powinna mimo powagi tematu zawierać też sporą dawkę humoru i fajną szatę graficzną żeby była dla dziewczyn atrakcyjna, nie tylko informacyjna. Bo bez pierwszego do warstwy informacyjnej mogą panny nie dotrzeć. Myślę, że pozycja potrzebna i na czasie. Miałabym parę pomysłów gdzie rozpropagować. Tylko musiałaby powstać w miarę szybko i być udana - na to drugie akurat szanse są spore. Nie wiem jak z czasem...
  • edytowano styczeń 2015
    Jeszcze 7,5 mies. macieżyńskiego mam...;-)
  • "Twój nowy styl" Tomeo jest ok - ale to nie dla nastolatek.
  • Moja nastolatka może się dorzucić z humorystycznymi rysunkami w niemalże profesjonalnym wykonaniu ;) Próbki mam do wglądu. B-)
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.