A mnie, wiele lat temu ;-), pewien przystojny chłopak zaprosił na pierwszą randkę... Stąd, przy całym sceptycyzmie do importowanych świąt, do walentynek mam akurat pewien rodzaj sentymentu ;-) Teraz to nie chłopak ale chłop i od dawna jest moim mężem i ojcem rosnącego stada dzieci. Właśnie rano mi się zwierzył, że już w te walentynki wiele lat temu miał poczucie, że będę jego żoną, ale na pewno by nie uwierzył, gdyby mu ktoś próbował wmawiać, że będzie miał tyle dzieci :-D
@asiao, doprawdy oryginalny prezent ) A ja dostałam kwiaty.
W rewanżu ofiarowałam Mszę i komunię św w intencji tych wszystkich, których kocham. Żadnych laurek, itp... A teraz dzieciaki zarządziły z pijama party. Narobiły popcornu i oglądają z mężem jakiś kiczowaty film.
Generalnie nie lubię Walentynek, bo na pierwszym miejscu kojarzą mi się z wielkim kiczem i mam odruch wymiotny na te wszystkie czerwone poduszeczki, różowe misie, lizaki i inne duperele...
Ja o kwiatach od meza, to moge pomarzyc, ale spedzilam z dziecmi bardzo mily dzien, upieklysmy paczki, bylismy na dluuugim spacerze I zrobilysmy pizze na kolacje. Nawet corka powiedziala, ze teraz to ona bedzie juz zawsze grzeczna, skoro ja jestem taka mila :x
Święta różowej komercji raczej nie obchodzimy. Za to zrobiliśmy dzieciom ostatkowy bal przebierańców. Odtańczyliśmy Labada, kaczuszki i parę innych przedszkolnych hitów, a teraz w słusznym poczuciu dobrze spełnionego obowiązku zbieramy się do spania
Wchodzę wczoraj 13.02 do Lidla a tam od progu same półki z kwiatami... Zachodzę w głowę "co oni? Powariowali???!!! Dzień kobiet już w lutym?! " i nagle sobie przypomniałam ze walentynki są zaraz!
Za chwile mojej córce sie zachciało misia z napisem aj low ju a gdy nie pozwoliłam to chociaż świeczki w kształcie serduszka...
Nijak mi ten 14 luty jako święto zakochanych zaplanować dnia nie można bo pewnie wszyscy znajomi pacza se w oczy i spotkać sie z nikim nie można! to sobie pojechaliśmy na ostatki do takich świrów jak my i było nieromantycznie, nieczerwono i niewalentynkowo! Czyli normalnie uff
Komentarz
Teraz to nie chłopak ale chłop i od dawna jest moim mężem i ojcem rosnącego stada dzieci. Właśnie rano mi się zwierzył, że już w te walentynki wiele lat temu miał poczucie, że będę jego żoną, ale na pewno by nie uwierzył, gdyby mu ktoś próbował wmawiać, że będzie miał tyle dzieci :-D
Piosenka z TITANICA była wtedy na topie.
Sprzątanie i pms mi źle robią na głowę.
Ósmego marca dostanie się samicom
serio, to nie świętujemy wcale, jakoś nam nie leży, za to sąsiad kończy "tynki" tzn. już ostatnie kartongipsy przykręca.
A ja dostałam kwiaty.
W rewanżu ofiarowałam Mszę i komunię św w intencji tych wszystkich, których kocham.
Żadnych laurek, itp...
A teraz dzieciaki zarządziły z pijama party. Narobiły popcornu i oglądają z mężem jakiś kiczowaty film.
Generalnie nie lubię Walentynek, bo na pierwszym miejscu kojarzą mi się z wielkim kiczem i mam odruch wymiotny na te wszystkie czerwone poduszeczki, różowe misie, lizaki i inne duperele...
Na rogu Nowego Światu...
)
Za to zrobiliśmy dzieciom ostatkowy bal przebierańców. Odtańczyliśmy Labada, kaczuszki i parę innych przedszkolnych hitów, a teraz w słusznym poczuciu dobrze spełnionego obowiązku zbieramy się do spania
Jak zakładasz panterkę to na pewno
@Malgorzata32
Co to jest pijana party?
)
Za chwile mojej córce sie zachciało misia z napisem aj low ju a gdy nie pozwoliłam to chociaż świeczki w kształcie serduszka...
Nijak mi ten 14 luty jako święto zakochanych zaplanować dnia nie można bo pewnie wszyscy znajomi pacza se w oczy i spotkać sie z nikim nie można! to sobie pojechaliśmy na ostatki do takich świrów jak my i było nieromantycznie, nieczerwono i niewalentynkowo! Czyli normalnie uff