Nieprecyzyjnie się wyrazilam, przepraszam, nie tańczysz, oczywiście:) chodzi o twoją książkę, o której mówisz, pięknie zresztą i książka też warta polecenia:)
@Milamama A wiesz, ze nie wiem? Jeśli o "Mamie" To możliwe
Jeszcze raz napisze, że.nigdy nie byłam fanką tańców i.zupełnie tego.nie czuję Za to nie mam nic przeciwko temu jak młodzież w ten sposób uwielbia Boga
Widzę całe ogromne dobro, które dzieje się u łódzkich jezuitów I.będę ich bronić Choćby mało obiektywnie
Skoro tłumy młodzieży jakiej nie widziałam Na mszach trydenckich np Gromadzi się na modlitwie Śpiewem i tańcem(choć nie tylko) I arcybiskup się.na to zgadza
To nie widzę powodu aby to rozkminiac
Ciesze się, że mój syn gra w kościele na wiolonczeli I.chodzi ze swoją przyjaciółka.się.modlić Choćby w tej modlitwie pląsał(choć daleko mu do tego)
To się ciesze, ze Kościół go pociąga Bo w takim żywym kościele spotyka Boga
A nie szuka bozkow na.ulicy czy w dopalaczach
Bóg nas stworzył różnych i może pozwólmy na tą różnorodność...
lubię wszystko, pod warunkiem że wiem, że jak sięgnę po kremówki sa kremówki, jak po łacinę, jest łacina, i nie będzie nagłych torsji z pomieszania z poplątaniem
a w kosciele oczekuję pobozności i jak gołe plecy, tak i pląsy wolałabym zostawione gdzieś przed bramą
Tak @Daga, chodzi o " Mama jest piękna i chuda" , fajnie, że przypomniał filmik o książce, wszak święta idą, a mam w tym roku osobę, dla której ta pozycja będzie idealna- dzięki:) Zgadzam się też z tobą, co do meritum wypowiedzi- najwazniejsz jest serce człowieka, miłość bliźniego, z tego będziemy rozliczeni.
Ostatnio też się duzo wkurzam przy forum ale stwierdzilam, ze jest to pobudzajaco- konstruktywne wkurzenie więc nie trzeba się dolowac. Na tańce bym poszła bynajmniej nie religijne. .ale nie ma z kim.
Wszystko jest w sercu człowieka, a nie zawsze to widać na zewnątrz. Można czynić dobro na pokaz i mieć w sercu zło. Tak naprawdę wszystko zależy od intencji. Nie było moją intencją wprowadzać tańca do liturgii. Wydawało mi się, że proponuję tu taniec jako formę uwielbienia Boga. Po prostu. Jeśli ktoś się poczuł urażony, przepraszam. Wszystkim za dobre słowo dziękuję. Kto chce, skorzysta albo nie.
Komentarz
Nie
Ja zdecydowanie nie tańczę;)
Tzn
Na weselach czasami
A wiesz, ze nie wiem?
Jeśli o "Mamie"
To możliwe
Jeszcze raz napisze, że.nigdy nie byłam fanką tańców i.zupełnie tego.nie czuję
Za to nie mam nic przeciwko temu jak młodzież w ten sposób uwielbia Boga
Widzę całe ogromne dobro, które dzieje się u łódzkich jezuitów
I.będę ich bronić
Choćby mało obiektywnie
Skoro tłumy młodzieży jakiej nie widziałam
Na mszach trydenckich np
Gromadzi się na modlitwie
Śpiewem i tańcem(choć nie tylko)
I arcybiskup się.na to zgadza
To nie widzę powodu aby to rozkminiac
Ciesze się, że mój syn gra w kościele na wiolonczeli
I.chodzi ze swoją przyjaciółka.się.modlić
Choćby w tej modlitwie pląsał(choć daleko mu do tego)
To się ciesze, ze Kościół go pociąga
Bo w takim żywym kościele spotyka Boga
A nie szuka bozkow na.ulicy czy w dopalaczach
Bóg nas stworzył różnych i może pozwólmy na tą różnorodność...
I powołał nas.do radości i miłości
Nawet jeśli głową Kościoła mówi, że nie tylko jest białe i czarne
To i tak niektórzy wiedzą lepiej
Chyba chodzi o to żeby z miłością i zrozumieniem patrzeć na drugiego
A.nie czyhac na jego potknięcia
Może jestem słaba i małej wiary
Ale chyba najważniejsze jest czlowieczenswo
I miłość do drugiego
A.nie zapisy i wytyczne
Do tego czasem baaaardzo nie aktualne
Nic mi z tego, że.ktoś przestrzega regulaminu
A nie da się z nim żyć w żaden sposób
Bo np nie wnosi pokoju
(sorry za błędy -wariuje mi.kom)
Ogólnie.pisze
Nie tylko.o tańcach
Na pewno nie chodzi mi o przestrzeganie dekalogu itp
No bo cóż mi.z tego, że sztywno trzymam się regulaminu starokoscielnego np
A gnoję bliźniego?
Sorry
Taki katolicyzm mi nie pasuje
Nie jest to dla
Mnie.świadek wiary
Żaden
a w kosciele oczekuję pobozności i jak gołe plecy, tak i pląsy wolałabym zostawione gdzieś przed bramą
Do słabości się przyznaje
Wygodnie jest czasem wyłapywac grzechy kościoła
A.czasem w sobie.czy w.rodzinie
Dużo.bliżej
Jest trudniej.żyć.po Chrystusowemu
Pisze jak.najbardziej o sobie
W ogóle chętnie bym powiedziała
Bo pisze skrótowo i nie wiem czy zrozumiale
(ze smutkiem stwierdzam, że coraz więcej wątków musze omijać
Bo się wkurzam;)
I się zgadzam
I nie chodzi wcale mi o taniec
Bo to w sumie temat nieco zastępczy
Dobranoc
Zgadzam się też z tobą, co do meritum wypowiedzi- najwazniejsz jest serce człowieka, miłość bliźniego, z tego będziemy rozliczeni.
Na tańce bym poszła bynajmniej nie religijne. .ale nie ma z kim.
Nie było moją intencją wprowadzać tańca do liturgii. Wydawało mi się, że proponuję tu taniec jako formę uwielbienia Boga. Po prostu.
Jeśli ktoś się poczuł urażony, przepraszam. Wszystkim za dobre słowo dziękuję.
Kto chce, skorzysta albo nie.