Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Szczeniaki w budzie - proszę o pomoc!

Słuchajcie,jak pewnie większość z Was wie bliżej mi zawsze było do kotów niż do psów,jednak zdecydowaliśmy jakoś na wiosnę że i piesek by się przydał. Wzięliśmy więc ze schroniska Horteksa - młodego szczeniaka. Pani weterynarz zaprosiła nas zaraz po nowym roku na sterylizację pieska, wcześniej ów piesek - jaj zdaniem - nie może. Tydzień później zawitała do ns Kika, młoda suczka,miała iśc do schroniska ale - że byliśmy tam niespełna tydzień wcześniej to i serca nam zmiękły i zabraliśmy ją do domu. Psy od razu się zaakceptowały,mieliśmy wprawdzie pewne obawy co do ewentualnego rozmnożenia ale pani weterynarz zapewniała że nie ma się o co martwić. Moim zdaniem Kika była grubsza ostatnio,mąż powiedział w sobotę że wygląda jakby miała mieć szczeniaki. Dziś L. kończył wcześniej lekcje więc o 13 wróciłam do domu bo mąż zadeklarował że sam odbierze Konewkę.Wychodzę na podwórko a tam coś piszczy w budzie.Buda to tylko pozostałośc po budzie,psy śpią głownie w altanie a buda drewniana służyła raczej dzieciom do zabawy. Ale właśnie tam Kika postanowiła się oszczenić. Ma cztery młode. Buda jest nieocieplona,na dworzu w tej chwili około 10 stopni,w budzie jest cieplej-sprawdzałam ale nie wiele. Młode piszczą trochę,jedzą od Kiki, wylizała je i chyba o nie dba ( na moje oko ) Ja się w ogóle nie znam na psach, nie mam pojęcia co robić,boję się czy one nie zmarzną . Co im dawć jeść, czy próbować przenieść do altany w której jest ciepło??? Proszę pomóżcie mi bo martwię się losem tych małych piszczących kuleczek.
«13

Komentarz

  • Nic im jeść nie dawać! Suka wykarmi. Tylko ją dobrze karm.
    Względem budy - przydałaby się ocieplona, bo będzie coraz zimniej.
  • Myślę, że w pierwszej kolejności powinnaś pojechać z nimi i suczką do weterynarza żeby sprawdzić czy są zdrowe.
    Rozważyłabym jednak wizytę u jakiegoś rozsądnego i sprawdzonego weterynarza.
    Mądry weterynarz powinien umieć Ci doradzić jak postępować z takimi młodymi szczeniakami.

    Osobiście przeniosłabym je z suczką do altany skoro masz taką możliwość, ale ekspertem nie jestem.
  • @Katarzyna jak mogę teraz ocieplić ?
  • @stephanos teraz do weterynarza? To znaczy mam je wyjąć z budy z Kiką i jechać? A im się nic nie stanie? Ja na serio niewiem co robić....
  • @elizarybka szczerze mówiąc nie wiem, nie miałam aż tak małych szczeniaków. Myślę, że najlepiej byłoby znaleźć numery do kilku weterynarzy w okolicy i podzwonić, popytać. Może każdy powie, że trzeba, a może każdy powie, że nie wolno/trzeba. Może któryś dojeżdża?
    Miałabyś jakiś ogląd sytuacji :) Żeby nie robić też nic w nerwach i na szybko.
    Możesz też przez telefon spytać weta o tą altankę - bo może jak buda nieocieplona to powie Ci, że już dzisiaj na noc przenieść, albo Cię uspokoi, że pieski sobie poradzą? W nocy jest już bardzo zimno jednak.
  • @Prowincjuszka, chodź, doradź koleżance w potrzebie!
  • A może popytać na jakimś specjalistycznym forum psim? Przychodzi mi do głowy jedynie http://www.dogomania.com/forum/ ale na pewno są też inne.

    Może @kociara znasz jakieś sensowne forum?
  • edytowano października 2015
    Do weterynarza, takie psie oseski? Po co? Radziłabym im spokój dać, tylko jakieś miejsce zapewnić w miarę ciepłe. Może mam zwichrowane podejście, bo u nas na wsi psy się same mnożyły, bez ludzkiej pomocy w tym względzie i szczeniaki weterynarza widziały pierwszy raz, jak je było trzeba zaszczepić.
  • Na dogomanii to mi pranie mózgu zrobią że psy rozmnożyłam jak schroniska pełne.
    Ale my na prawdę nie mamy zielonego pojęcia o psach,jak mi weterynarz powiedział że w styczniu mam go wysterylizować to myślałam że ma jakieś pojęcie o tym co mówi
  • To nie idź z tym na dogomanię. A od tej weterynarz od sterylizacji w styczniu, to bym oczekiwała, że teraz szczeniaki obejmie darmową opieką, w ramach reklamacji ;-)
  • No tak,żeby tylko przeżyły bo zimno już się robi teraz. Męża jeszcze nie ma a i sama nie wiem co robić. Chyba im po prostu wyłożymy tą budę - ale czym?? Nie idę na dogomanię,nie nie,tylkko tak napisałam bo Stephanos tam proponowała zapytać. Leon już się zadeklarował że zapłaci za pierwsze szczepienia ze swoich :)
  • @elizarybka no to ja bym zadzwoniła do jakiegoś innego weta, niż ten wg którego szczeniaki miały się nie pojawić. Jak w okolicy nie ma sensownych wetów to bym zadzwoniła do jakiegokolwiek, skądkolwiek - tylko po to żeby się telefonicznie skonsultować co zrobić.
    Warto byłoby się dowiedzieć co i jak z tą altanką, bo jak mówię, noce są już bardzo zimne, a telefon do weta nic nie kosztuje :)

  • Budę możesz wyłożyć starymi kocami, ręcznikami i innym podobnym materiałem. Możesz też sianem. Mam nadzieję, że buda ma podłogę. Nie wiem, na ile ona szczelna jest, więc trudno mi orzec, czy da się ją jakoś efektywnie ocieplić (np. słomą, "na chochoła"), czy lepiej przenieść sunię z małymi w cieplejsze miejsce.
  • edytowano października 2015
    A czy na pewno TEN tatuś jest tatusiem? ;-) Psy przez siatkę potrafią przelazic. Moze to sąsiada, albo listonosza ;-)
  • @elizarybka mam kolegę weta, bardzo sensowny. Mam zadzwonic?
  • Zadzwon do schroniska, tam na pewno ci udziela informacji i nie bede kręcić nosem ze za darmo. Mi się wydaje ze jak kika śpi normalnie w altanie bo jej zimno w budzie to jest ryzyko.ze w nocy je zostawi a wtedy zdechną. Ja bym przeniosła do altany o ile kika was dopuszcza do szczeniąt
  • No, dobra zadzwoniłam.

    A. mówi, że są dwa warianty:

    1. Jeśli suka jest przytulasek, z pełnym zaufaniem to może przeniesienie przyjąć spokojnie.

    2. Jeśli ma zaufanie ograniczone - to może zacząć z tymi psiakami uciekać i poroznosi je.

    Wg A. biorąc pod uwagę wszystkie za i przeciw, również temperatury, jeśli suka nimi się zajmuje, leży z nimi, to A. by nie ruszał przez kilka dni by szok poporodowy minął.

    Potem można próbować przenieść, ale:
    1. jeśli suka daje dotykać, dopuszcza do młodych;
    2. wsadzić do pudełka na raz wszystkie młode, najlepiej z suką jeśli jest mała. Dać jej obwąchać itp.
  • @Savia dziękuję .
    Kika zajmuje się nimi,cały czas w budzie leży , karmi i liże pieski.
    Zaniosłam jej mleko ( nawet nie wiem czy dobrze zrobiłam ) i włożyłam rękę do środka , wypiła. Wcześniej jeden maluch wypadł z budy , podniosłam go i podałam Kice,wylizała go. Teraz zabezpieczyłam sama wszystko żeby żaden się nie wysunął,Buda ma podłogę z desek drewnianych,ona cała jest drewniana. Małą dziurę zatkałam skarpetą grubą , z przodu otwarte zwykłe wejście do budy ( dosyć spore raczej ),deski jak deski,nie ma dziur między nimi ale zwykłe szpary sąJednak jak już pisałam w budzie jest ciewplej. Mam starą kołdrę ale jak ją wsadzić? Musiałabym podnieść wszystkie młode a Kice kazać wyjść . Czy sie nie zdenerwuje??
  • Ocieplić budę. Dawać matce dobrze jesc. Dac spokój i nie stresować wetem.
    sama zobaczysz, że jest cos nie tak.
    suka powinna dac rade
  • Kika to pies wielkości wilczura.
    Nie tak łatwo ją do pudełka wsadzić. Pod budą waruje Horteks. Są bezpańskie psy i lisy . My mamy ogrodzenie,nawet jak coś przejdzie to najpierw musi "załatwić" Horteksa zanim dostanie się do Kiki. Co do altany to ona jest szklana i ocieplana,tylko wejście dla kota jest ale ono też zasłonką osłonięte więc nic nie wieje.
  • Kołdrę możesz położyć na budzie i okryć przed deszczem.
  • @Savia nie przecieka z dachu bo dzieci suche tam w deszcz siedziały.
  • edytowano października 2015
    A nie da się całej budy do altany wnieść? naszą psiejbudę, gdy miały być potężne mrozy. przenieśliśmy do zabudowy z solidną ochroną przed zimą.
  • @Skatarzyna drzwiami nie wejdzie tzn. jest za szeroka buda a dzwi takie normalne. Jest otwierany dach ale to by trzeba było Kikę z psiakami drogą powietrzną wnosić,za wysoko
  • rozumiem, tak tylko spytałam :)
  • Aha, młodych jest osiem. Czy ktoś zna maksymalną ilośc szczeniaczków która może się pojawić??
    Nie to żebym narzekała. Będzie zwariowane podwórko,już i tak nas mają za wariatów bo tylko kury,koty i dzieci to teraz jeszcze będą psy ;)
  • Myślałam by okryć by kołdry nie zalało :-)
  • aaaa, no to jest myśl
  • 17? oła!
    nasza Kiza dawno, dawno temu, jak jeszcze mała byłam, po 4-5 miewała, ale to mała kundla była.
    Teraz mamy tylko psy, próbowano raz Korka o alimenty pozwać, ale to kastrat jest...
  • 17 to ekstremum
    możesz wymacac delikatnie, sprawdź, czy cos tam jeszcze jest
    myślę, że taka wilkowata to max 6
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.