Macie takie? Nie chodzi mi o jakąś szczególną pasję, ale o to, co wspólnie lubicie robić. I interesuje mnie jeszcze to, czy wypracowaliście to wspólnie, czy od początku mieliście wspólne pasje, a może któreś z Was przymusiło się do czegoś, co w końcu polubiło?
My mamy bardzo różne zainteresowania, nawet z urlopem jest trudno, bo ja lubię morze, a mąż góry i zastanawiam się, czy to normalne i czy warto to zmienić, a jeśli tak, to jak? Na razie nasze życie kręci się wokół dzieci, ale one przecież kiedyś dorosną...
Komentarz
I lubimy spędzać czas ze sobą tak ogólnie. I to wychodzi dobrze :-)
Jednak czy spędzanie czasu razem można nazwać, że to hobby? To nie wiem ;-)
Ale ja bardzo nie lubię serialu Star Trek - chociaż kiedyś lubiłam, i to nasz punkt sporny
i Nie lubie "Gwiezdnych wojen".
W sumie wychodzi, że nie lubię filmów o kosmosie hmm :-?
Lubimy jeszcze filmy kung fu i karate
no właśnie @Haku, mój mąż lubi takie filmy, a ja nie znoszę
generalnie duzo tego mamy, lubimy te same planszowki, podobna muzyke, ksiazki. Nie wiem, kto pierwszy, kogo przekabacil. Jakos tak od takich rzeeczy zaczela sie w ogole nasza znajomosc:-D
Ja mogę dany film oglądać kilka razy i tak potem ne pamiętam i potrafię w ostatniej scenie filmu powiedzieć, już to chyba kiedyś widziałam:-)
lubimy zwiedzać Polskę
to wszystko robiliśmy też przez ślubem
a tak całkiem razem, to to samo lubimy oglądać, jeść, pić, spacerować, naprawiać, dyskutować tylko tańczyć nie
Albo ewentualnie przy dluzszych przechadzkach z gor tez mozna obejrzec zachod slonca nad morzem
Mąż mój ujął mnie jednak tym, że zapraszał mnie na własnoręcznie ugotowane obiady. Lubimy więc razem robić coś w kuchni, on zazwyczaj gotuję, a ja piekę coś na deser
Oboje lubimy grać w planszówki z przyjaciółmi, przy dobrym jedzonku i kieliszku wina, ale robimy to rzadko, gdyż trudno wyjść w gości (lub przyjąć gości w spokoju) bez wcześniejszego zagospodarowania licznych dzieci.
zapomniałam o jedzeniu sushi i zainteresowaniu Wschodem.
I sztukach walki.
Takie robienie różnego przy sobie uwielbiam
^:)^
lubimy też razem siedzieć wieczorami przy komputerach - mamy jedno długie biurko i tak sobie siedzimy, pracujemy, albo czytamy i pokazujemy sobie, co kto ciekawego znalazł
takie siedzenie przy kompach to tak hmmm... - razem niby, ale osobno - ale ja się cieszę, że jednak oboje to lubimy, bo siedzenie przy kompie nie jest u nas powodem do sporów, nikt nikomu nie wypomina itp. a właśnie co chwilę coś oglądamy lub czytamy razem, komentujemy, przesyłamy ciekawostki
już przebywanie parę godzin razem to napięcia, nerwy i pyskówki
od kilku lat nie wyjeżdżamy razem
bo i po co?
dzieci na tyle dorosłe, że same na obozy jeżdżą
a w domu w czasie urlopu
całe 7 czy 10 dni - zawsze jest coś do zrobienia
lubię stare komedie w tv
oraz dra Hausa - mąż czasami też obejrzy
a mąż lubi historię, wojny
gra w necie w "czołgi" jakoś "tanko war"
ja nie lubię filmów wojennych czy historycznych pod żadną postacią
Wołoszański - już sam jego widok mnie mierzi (poza tym to tajny agent milicji)
moim nowym "hobby " od kilku lat jest studiowanie
i niestety niektóre przedmioty muszę strawić czyli 3razy Z (zakuć, zdać, zapomnieć)
teraz na mgr-ce od następnego semestru mamy możliwość wyboru 6 z 12
jeszcze robienie przetworów na zimę
bo to we współczesnym świecie to tez hobby
poza koleżankami z tego forum i jednej pani z pracy
nikt już tym się nie para (przynajmniej w moim otoczeniu)
podobnie z pieczeniem ciast i tortów
No i jedziemy sobie na rekolekcje za 3 dni ale fajnie, już się cieszę!
A kiedyś mąż grał w tanki (WOT) i tak mnie to wkurzało, że go nie ma dla mnie wieczorem, że się nauczylam, i graliśmy razem w jednej drużynie ale wtedy mielismy chyba 1 dziecko, a może nawet c żadnego...
My po prostu chyba siebie nawzajem lubimy, i wspólny czas spędzamy bezwysiłkowo. Jak jest okazja, to robimy coś razem, jak nie - dłubiemy każdy w swoich zajęciach, ale pogadując i pokazując jakieś ciekawe fragmenty albo chwaląc się efektami.
Sporo z tych rzeczy robimy rzadko,niektóre cześciej;-)