Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

wspólne hobby małżonków

245

Komentarz

  • Hmm..
    nasze wspolne hobby to zespół regionalny( patrz tańce- śpiewy- hulanki).
    Picie wina też.
    Lubimy oboje kryminały- kupujemy co miesiąc książke i potem jest bitwa kto pierwszy zacznie czytać:)

    Mój mąż lubi biegi- teraz powoli chłopcy się w to angazują, więc zwykle całą ferajną gdzies tam stoimy na mecie.

    Mecze są teraz "must be"- moi panowie sledzą co się da, a ja dla towarzystwa tez patrzę.

    Generalnie, baardzo lubię po prostu być obok mojego męża i patrzeć co robi- to mnie odpręża. To chyba moje hobby!









    Podziękowali 1Sylwunia
  • Nie wspolngo , ale hobby? Nie , zajecia, nie ,pomyslu na zajecie ,szukam,  na wieczory ma nie wymagac skupienia, nie może być ciezkie w sensie wagowym, cos od czego można się oderwać i wrócić za dzień...dwa....tydzień.....miesiąc
    Ma być ciche żeby nikomu nie przeszkadzac , ma zajmować mało miejsca i dobrze by było żeby było pożyteczne , alternatywa dla oglądania filmów 
    Pomysł mam
    Nauka a dokładniej doszkalanie się w haftcie
    Nauka a dokładniej doszkalanie się w szydelkowaniu, .....co jeszcze
  • Hehe, właśnie miałam napisać o szydelkowaniu, bo sama to aktualnie robię  :)
  • Czytanie książek i pisanie. Niekoniecznie książek. Może być blog, pamiętnik...
  • Kiedyś bardzo lubilimy razem przebywac I robić coś wspólnie. Teraz czasami oglądamy jakiś film. Generalnie coraz mniej nas łączy, chociaż niedawno spędziliśmy udany weekend w górach. Czasami myślę, że gdybyśmy nie mieli do wychowania I wykształcenia młodszego dziecka, chciałabym się rozstać, mąż nie bo dużo więcej zyskuje w tym małżeństwie niż ja.
  • My lubimy razem jeździć po Polsce,  oglądać wieczorami filmy... I rozmawiac B)
  • Wszystko razem albo obok. Mąż mówi, że jestem największą pasją jego życia. On jest moją. A hobby: filmy, spacery, grzybobranie,podróżowanie i fotografia. To ostatnie najciężej, bo aparat tylko jeden
    Podziękowali 1hipolit
  • Wiele nas dzieli ale każdy coś robi dla drugiego. Ja dla mojego męża zaczęłam chodzić do kościoła, widzę że on bardzo to docenia. Od tego czasu bardzo nam się poukładało w małżeństwie. Lubimy też grać w rumikuba, zapraszać gości i gotować. Aczkolwiek gotujemy razem. Ja uwielbiam robić zakupy, moją mąż nienawidzi więc mamy umowę ze zabieram go 2 razy do roku i on nie może odmówić.
  • Bardzo lubimy razem wyjeżdżać, chodzić na grzyby,  coś razem remontować, naprawiać auto  -oby jak najrzadziej  ;) Razem oglądać filmy... Dużo lubimy robic wspólnie, ale są też pasje indywidualne i fajnie  :D
    K
  • Chodzimy rodzinnie strzelać z wiatrówki. I na grzyby, ale dzieci narzekają.
    ja robię na drutach, mąż nosi, co udziergam. 
    Nie oglądamy nic razem,bo mój mąż nie lubi tak spędzać czasu.
    kiedys razem biegaliśmy, ale teraz to jeśli już to oddzielnie.
  • Gosia5 powiedział(a):
    Czytanie książek i pisanie. Niekoniecznie książek. Może być blog, pamiętnik...
    Pisać hm nie potrafię
    Książki towar deficytowy , no i wybór gatunku też ograniczony bardzo , ale poczytać Rodziwiczówną  ,czy Chmielewska......albo jeszcze Maya czy Dumasa.....
    "Wrzos" w kilka godzin przecztalam , 
    wiem można czytać na telefonie ale szukam alternatywa dla telefonu
  • blaekie powiedział(a):
    Hehe, właśnie miałam napisać o szydelkowaniu, bo sama to aktualnie robię  :)
    Będę kombinować szydelka jakiś grubsze no i druty i muszę mieć przynajmniej po 2 komplety....mam pewien pomysł
    Podziękowali 1blaekie
  • ela99 powiedział(a):
    Kiedyś bardzo lubilimy razem przebywac I robić coś wspólnie. Teraz czasami oglądamy jakiś film. Generalnie coraz mniej nas łączy, chociaż niedawno spędziliśmy udany weekend w górach. Czasami myślę, że gdybyśmy nie mieli do wychowania I wykształcenia młodszego dziecka, chciałabym się rozstać, mąż nie bo dużo więcej zyskuje w tym małżeństwie niż ja.
    Skąd ja to znam? 
    Podziękowali 1blaekie
  • Filmy ślubny lubi tzw meskie czyli akcji z bijatykami ja lubie komedie , muzyki slubny slucha tylko disco w polu ja od klasyki po wsystko ale nie disco w polu 
  • Ja to lubię strzelanki i akcję, ale mój to się raz na ruski rok da namówić na wspólne oglądanie. 
  • Bea powiedział(a):
    Ja w polu muzyki nie słucham. To profanacja natury  ;)
    Oj tam u na mowia tak na dico polo , i to taki bardziej sstyl no nie wiem jak to okreslic rubaszny czy do kielicha oooo....
  • Te ostatnie z pewnością bardzo łączą.
  • My jeszcze od 3 miesięcy nording walking. Właśnie wróciliśmy ze swoich 6 kilometrów. Niby niewiele, ale razem i dla zdrowia ☺
  • natalnika powiedział(a):
    My jeszcze od 3 miesięcy nording walking. Właśnie wróciliśmy ze swoich 6 kilometrów. Niby niewiele, ale razem i dla zdrowia ☺
    brawo
  • Gry  planszowe. 
  • Wycieczki rowerowe. Parę razy udało się nam wyskoczyć na weekend z rowerami bez dzieci.
    I science-fiction, książki i filmy.
  • ela99 powiedział(a):
    Kiedyś bardzo lubilimy razem przebywac I robić coś wspólnie. Teraz czasami oglądamy jakiś film. Generalnie coraz mniej nas łączy, chociaż niedawno spędziliśmy udany weekend w górach. Czasami myślę, że gdybyśmy nie mieli do wychowania I wykształcenia młodszego dziecka, chciałabym się rozstać, mąż nie bo dużo więcej zyskuje w tym małżeństwie niż ja.
    Nie znam sie na malzenstwie, ale wyczuwam tu cos znajomego... Pewnie jest miedzy Wami jakas roznica - finansowa albo intelektualna - na Twoja korzysc. No i niestety jak sie chce przy tych facetach trwac i nie umrzec z frustracji, to chyba trzeba na to wymyslic jakis sposob... Na forum kiedys podawano jako recepte poddanie zony mezowi i pozwolenie, zeby to on sie wykazal i wreszcie czyms zaimponowal i w ten magiczy sposob nagle stal sie samcem alfa, ze wszystkimi atrybutami. Mozliwe, z to dziala, choc troche watpie, ale nie mialam okazji do konca przetestowac.

    Pewnie poki czas mozna sie wycofac, choc moze wlasnie tak rodza sie stare panny...
  • @makodorzyk chodzi mi o podejscie samej zainteresowanej, a nie jakies obiektywne roznice, ktore mozna zdefiniowac. Skoro wspomina, ze to on ma wiecej stracic, to pewnie nie imponuje jej pod jakims wzgledem, czy to przez nizsze zarobki, brak szerszych zainteresowan, czy moze za male zaangazowanie itd. To jest subiektywne i na pewno nawet tutaj na forum znajdzie sie mnostwo szczesliwych malzenstw, ktore dobrze funkcjonuja mimo tego typu roznic.
  • Dodam jeszcze, ze zgadzam sie, ze takie rzeczy czesto da sie rozeznac juz przed slubem. Z drugiej strony o starych pannach czesto mowi sie, ze za bardzo przebieraly w facetach i ze byly zbyt wybredne...
  • Dlatego pewnie Ojejuju nie podejmę takiej decyzji. Dokładnie Agnieszka, nie chodzi o kwestie finansowe, tu nigdy nie było konfliktu.
  • Zastanawiałem się, co jest moim hobby, aby ocenić, czy robimy to razem z Żoną, czy nie. Czytanie książek takim wspólnym hobby nie jest, bo mamy zupełnie różne zainteresowania. Podobnie prace ogrodowe - ja zajmuję się utrzymaniem porządku na działce, a Małżonka jej upiększaniem. Ale już wspólne podróże zdecydowanie nas łączą, zresztą nieprzerwanie od początku znajomości. Last but not least - łączy nas zaangażowanie w prowadzenia grup Wędrowników. Świetnie się tutaj uzupełniamy, dając od siebie to, co mamy najlepszego. Na ostatnim obozie wilczkowym została nawet ustanowiona specjalna "nagroda żony Akeli" :)
  • Właśnie przygotowałam deskę serów, do tego serwuję wino i będzie pewnie serial. Tylko Franio coś nie chce spać...
    A tak poza tym to planszówki, zwiedzanie zamków i buldogi.
  • My też już zaleglismy na filmie razem. Czasem na raty oglądamy ale lubimy ten nasz rytuał wieczorny.
  • edytowano listopad 2019
    Góry - od nich zaczęła się nasza przygoda. Tatry schodzone na dziko, noclegi w kolebach - tak dawno już nie byliśmy.
    Teraz zostaje nam wspólne wieczorne bieganie - w moim wydaniu trucht. Wtedy mamy czas, by zebrać myśli, porozmawiać. Remonty:)
    Dobra muzyka i opera- wczoraj mąż męczył mnie koncertem Szostakowicza - ale to akurat repertuar za trudny na wieczór.

    Ostatnio słuchamy ich:


    No i Altstaetta słuchamy namiętnie - po Rostropowichu kiedyś i Mayskim jest chyba najwybitniejszym współczesnym wiolonczelistą. Uwielbiamy. Z winem i makaronem z gorgonzollą:)



    Gdy maluchy podrosna trochę bedzie więcej możliwości- na razie staramy sie przetrwać na placu boju:)

    I Sashę Waltz przerabiamy po kolei (Tannhauser). To wielka artystka.
    I Pine Baush, i wielu innych.



    Podziękowali 3DaddyPig Agax4 NC500
  • O tak, dobra muzyka. @OlaOdPawla namiętnie słucha ze mną Korna. Prawda?
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.