Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Karmienie piersią, alergia na białko mleka krowiego

edytowano listopada 2015 w Pomagajmy sobie
Konto skasowane na prośbę użytkownika.

Komentarz

  • Teraz taka jest moda, żeby trąbić, że w czasie laktacji można jeść wszystko. Ba, nawet samokrytykę publiczną składają niektóre kobiety, które karmiąc swoje dzieci przestrzegały jakiejś diety eliminacyjnej.
    Myślę sobie, że jak ze wszystkim, tak i tu, przesada nie jest wskazana. Nie uważam, że dieta eliminacyjna jest niezbędna każdej matce karmiącej (i nigdy tak nie uważałam), ale jeśli ktoś widzi, że jego dziecku nie służy jakiś składnik maminej diety, to najprostszym, co można zrobić, by ulżyć dziecku, to wyeliminować ten składnik z diety. Nie bardzo wiem, nad czym tu dyskutować.
    A linkowany artykuł wygląda na klasyczną pomyłkę w zakresie interpretacji korelacji, jako związku przyczynowo-skutkowego. Lubię taki przykład: Zbadano i udowodniono niezbicie, że zniszczenia związane z pożarem są tym większe im więcej strażaków bierze udział w akcji ratunkowej (korelacja). Wniosek przyczynowo-skutkowy (nieuzasadniony, ale jakże kuszący): strażacy są źródłem zniszczenia, gdy się pali, nie wzywać straży, bo jej wezwanie zwiększa ryzyko poniesienia większych strat.
  • no dobra, ale co robić jak dziecko zdradza silne objawy nietolerancji?
    Podawać leki?
    Przeczekać?
    Leczyć tylko objawy?
    Bo usunięcie szkodliwej rzeczy z diety u moich dzieci rozwiązuje problem, a trochę nie widzę tu alternatywy?

    Mam brata, którego lekczono metodą "dawajmy mu alergeny to się odczuli" - był uczulony na pewno na mleko i soję, podejrzewam, że na duzo więcej rzeczy - nie odczulił się. Przez większość dzieciństwa miał wysypki na twarzy, w okresie nastoletnim przeszło to w ostrą formę AZS - stale utrzymującą się.
  • @manna - ciężko coś poradzić na popularność nierzetelnych źródeł...
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.