W magazynie naukowym „Science" ukazał się tekst Slaughter at the bridge: Uncovering a colossal Bronze Age battle, w którym Andrew Curry przedstawia wnioski z badań archeologicznych w dolinie Tollense (Tolęża) na Pomorzu Zachodnim. W dolinie rzeki Tollense czyli Tolęży [ 1 ] zaledwie kilkadziesiąt kilometrów od dzisiejszej granicy polsko-niemieckiej, odkryto ślady po wielkiej bitwie sprzed 3300 lat, o której nie tylko nic nie wiedziała historiografia, ale która generalnie nie powinna się tam rozegrać. Zgodnie bowiem z aktualną wiedzą w okresie tym ten region Europy miałby by peryferiami cywilizacji, gdzie żyły sobie luźne i proste społeczności rolnicze. Tymczasem archeologia (molekularna) ujawnia, że w tej części Pomorza ok. 1250 r. p.n.e. mogła się rozegrać największa bitwa starożytności, którą duńska archeolog prof. Helle Vandkilde porównuje do bitwy o Troję. Tam gdzie należało się spodziewać jedynie drobnych potyczek lokalnych szczepów rolniczych, rozegrała się może największa starożytna bitwa Europy. Badacze przypuszczają, że była to bitwa o skali europejskiej, choć jak dotąd badania DNA zębów poległych, ujawniły materiał genetyczny z Włoch, z Polski oraz ze Skandynawii.
Rodzajniki są wtedy, kiedy masz wątpliwości, jak co się nazywa, czyli kiedy mówisz w języku, którego nie nauczyłeś się od matki. Jeśli musisz się zastanowić, zawsze wtrącisz "ten, ta, a..."
no więc, gdy ktoś spotyka nową dla siebie nazwę, z obcego dla siebie języka to mimowolnie, z niepewności, wtrąca rodzajnik (tak można sobie tłumaczyć powstanie tej, dziwnej dla nas, części mowy).
Mapka zaś pokazuje na biało języki, które się, w takim razie, rozwijały organicznie i nie mają rodzajników przy nazwach, a na kolorowo języki, które zapożyczały, w różnym stopniu, nazwy z innych języków.
Tyle w temacie, kto pierwszy stworzył cywilizację.
a czy pamiętasz moze imię świętego z naszych terenów, żyjącego bodajże 200-300 lat przed świętym Wojciechem, którego Kościół jakby pomija milczeniem? bo chciałam poczytac, a nie moge sobie za nic przypomnieć...
no więc, gdy ktoś spotyka nową dla siebie nazwę, z obcego dla siebie języka to mimowolnie, z niepewności, wtrąca rodzajnik (tak można sobie tłumaczyć powstanie tej, dziwnej dla nas, części mowy). Mapka zaś pokazuje na biało języki, które się, w takim razie, rozwijały organicznie i nie mają rodzajników przy nazwach, a na kolorowo języki, które zapożyczały, w różnym stopniu, nazwy z innych języków. Tyle w temacie, kto pierwszy stworzył cywilizację.
Przeczytałam artykuł, dzięki za linka. Niemniej powyższy cytat to chyba raczej Twoja interpretacja, dobrze rozumiem?
No dla mnie jako filologa jest dosyć grubymi nićmi szyta po prostu, ot takie raczej fantazjowanie Ale bez urazy Może się wydawać sensowna ot tak, na zasadzie ciekawostki, ale znając wiele języków, mówiąc nimi na co dzień i mając za sobą studia z elementami socjolingiwstyki, antrolopologii kultury, językoznawstwa itp. człowiek mniej skory do snucia takich teorii.
Tylko tyle chciałam dopisać, bo mnie zaintrygował Twój wpis na zasadzie zboczenia zawodowego i jednak po preczytaniu artykułu postanowiłam się odezwać
Ale nie traktuj tego jako obsztorcowania, każdy ma prawo do swoich intuicji
A, widzę, że edytowałeś Twój wpis i dodałeś linka to tego forum excathedra, teraz doczytam (może dopiero wieczorem), bo pierwotnie zrozumiałam, że to, co napisałeś wyżej, to Twoje własne wnioski opracowane na podstawie mapki i artykułu z wikipedii, i nijak mi jedno nie wynikało z drugiego, w sensie że artykuł z wiki nic takiego nie sugeruje, ani sama mapka.
Niemniej co do znania kilkudziesięciu języków, pytanie, co to znaczy? Zna je pobieżnie? Mówi nimi biegle? To drugie byłoby ewenementem na skalę światową, więc chętnie dowiem się więcej o tej osobie.
Na razie przede mną msza i zobowiązania rodzinno-towarzyskie, ale chętnie poczytam Twojego linka.
Sama uważam, że jak najbardziej trzeba być otwartym w nauce na nowe teorie i że czasami osoby z zewnątrz, mające czysto praktyczne podejście, potrafią dostrzec coś, czego naukowcy już nie widzą Więc chętnie się douczę i poznam inne punkty widzenia. Cdn... potem
wiem tylko tyle, co sam o sobie pisze, matematyk, bankowiec, za pierwszego PiSu był chyba wiceprezesem NBP, kiedys go namierzyłem ale teraz nie pamiętam, chyba był na jakims filmiku z NBP i tłumaczył przyczyny kryzysu 2008
Doczytałam. Nie udało mi się dojść, kto de facto stoi za tym nickiem, ale z tego co pisze wynika raczej, że może faktycznie znać się lepiej na bankowości niż językach Aczkolwiek może to być mylne wrażenie, bo napisał dość skrótowo i enigmatycznie i może się pomylił, nie wiem, nie będę osądzać całej jego wiedzy na podstawie paru krótkich wpisów.
Niemniej w tym, co pisze w tamtym wątku, parę rzeczy się nie zgadza. Odniosę się tylko do tego, co sam napisał:
Wyróżnikiem koine jest istnienie rodzajników. Kiedy ludzie rozmawiają językiem, który poznawali jako dorośli wtrącają "ten no, ta, e e..., jak to się nazywa?" W językach słowiańskich rodzajniki są tylko w bułgarskim i macedońskim czyli się zgadza, bo te języki są syntezą starobułgarskiego i któregoś z dialektów kipczackich. Taką formę właśnie ma rodzajnik określony w bułgarskim: ta, to, te. Rosyjski ma wiele elementów fińskiego (np. brak czasownika "mieć") ale żywioł słowiański jednak Ugrofinów zdominował i rodzajników nie ma.
Pierwsze zdanie: pierwsze słyszę o tych rodzajnikach i w świetle definicji, czym jest koine jako pojęcie lingwistyczne (wywodzące się od rodzaju greki powstałego ze zmieszania kilku innych odmian tego języka), nie ma taka teza za bardzo sensu. Koine jest wynikiem zmieszania się kilku podobnych języków lub dialektów. Podobieństwo jest na tyle duże, że ich użytkownicy się wzajemnie bez problemu rozumieją. Ponieważ są to podobne byty lingwistyczne, raczej albo oba mają rodzajniki, albo oba nie mają, i w zależności od sytuacji powstałe w wyniku ich zmieszania albo będzie miało rodzajniki, albo nie.
Ale może autor zacytowanego zdania ma jakieś nieznane mi źródło twierdzenia, że „Wyróżnikiem koine jest istnienie rodzajników”. Jak dla mnie, wcale tak nie musi być.
Potem kolejne zdania też są nieco kuriozalne:
Kiedy ludzie rozmawiają językiem, który poznawali jako dorośli wtrącają "ten no, ta, e e..., jak to się nazywa?"
Mam w życiu bardzo dużo do czynienia z ludźmi, którzy poznali jakiś język jako dorośli i nie wiem, czy potwierdzę tę regułę, bo autor powyższego zapisał ją po polsku, rozumiem że tak zatem powinien powiedzieć nie-Polak, który polskiego nauczył się jako dorosły?
Obserwuję za to, że wtrącenia typu „ten, no, co ja chciałem powiedzieć” stosują sami native speakerzy najczęściej I to niezależnie od ich języka ojczystego, tylko że właśnie często jest to zaimek wskazujący a nie rodzajnik, może z wyjątkiem angielskiego, czasem.
I jeszcze inna sprawa: to mowa w końcu o rodzajnikach czy zaimkach wskazujących? Bo on to nieco miesza, jako dowód na swoją tezę o rodzajnikach podaje przykłady z użyciem zaimków wskazujących:
Rodzajniki są wtedy, kiedy masz wątpliwości, jak co się nazywa, czyli kiedy mówisz w języku, którego nie nauczyłeś się od matki. Jeśli musisz się zastanowić, zawsze wtrącisz "ten, ta, a..."
Gdybym miała oprzeć moje wrażenie na temat jego wiedzy językowej i językoznawczej tylko na podstawie tych paru wpisów z zalinkowanego przez Ciebie wątku z forum excathedra, to bym go raczej nie uznała za osobę bardzo kompetentną w temacie.
Jestem niemniej otwarta na zdobycie większej ilości danych o jego wiedzy i teorii, jeśli pisał coś więcej i mniej enigmatycznie (choć uczenie brzmiąco) w innych wątkach, to rzuć linkiem
Komentarz
http://naukawpolsce.pap.pl/aktualnosci/news,32396,archeolog-pradziejowe-osady-obronne-byly-bardziej-powszechne-niz-sadzono
syn się strasznie ucieszył jak mu pokazałam artykuł
Prasłowianie
a tam taka uwaga
i stosowna mapka
https://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/e/e8/EuropeArticleLanguages.png
Mapka zaś pokazuje na biało języki, które się, w takim razie, rozwijały organicznie i nie mają rodzajników przy nazwach,
a na kolorowo języki, które zapożyczały, w różnym stopniu, nazwy z innych języków.
Tyle w temacie, kto pierwszy stworzył cywilizację.
dzięki
a czy pamiętasz moze imię świętego z naszych terenów, żyjącego bodajże 200-300 lat przed świętym Wojciechem, którego Kościół jakby pomija milczeniem?
bo chciałam poczytac, a nie moge sobie za nic przypomnieć...
a reszta to spekulacje
https://en.wikipedia.org/wiki/Article_(grammar)
przy okazji gugiel mi pokazał, że to się nazywa przedimek
https://pl.wikipedia.org/wiki/Przedimek
Przeczytałam artykuł, dzięki za linka. Niemniej powyższy cytat to chyba raczej Twoja interpretacja, dobrze rozumiem?
Ty jesteś językoznawcą, filologiem?
https://excathedra.pl/index.php?p=/discussion/10923/praslowianie
nie jestem filologiem
Może się wydawać sensowna ot tak, na zasadzie ciekawostki, ale znając wiele języków, mówiąc nimi na co dzień i mając za sobą studia z elementami socjolingiwstyki, antrolopologii kultury, językoznawstwa itp. człowiek mniej skory do snucia takich teorii.
Tylko tyle chciałam dopisać, bo mnie zaintrygował Twój wpis na zasadzie zboczenia zawodowego i jednak po preczytaniu artykułu postanowiłam się odezwać
Ale nie traktuj tego jako obsztorcowania, każdy ma prawo do swoich intuicji
nie lekcewazłbym też takich domysłów, tym bardziej, że użyszkodnik, który go zamieścił, zna, zdaje się, kilkadziesiąt języków
Niemniej co do znania kilkudziesięciu języków, pytanie, co to znaczy? Zna je pobieżnie? Mówi nimi biegle? To drugie byłoby ewenementem na skalę światową, więc chętnie dowiem się więcej o tej osobie.
Na razie przede mną msza i zobowiązania rodzinno-towarzyskie, ale chętnie poczytam Twojego linka.
Sama uważam, że jak najbardziej trzeba być otwartym w nauce na nowe teorie i że czasami osoby z zewnątrz, mające czysto praktyczne podejście, potrafią dostrzec coś, czego naukowcy już nie widzą Więc chętnie się douczę i poznam inne punkty widzenia. Cdn... potem
edit: msza, nie masza
matematyk, bankowiec, za pierwszego PiSu był chyba wiceprezesem NBP,
kiedys go namierzyłem ale teraz nie pamiętam, chyba był na jakims filmiku z NBP i tłumaczył przyczyny kryzysu 2008
Niemniej w tym, co pisze w tamtym wątku, parę rzeczy się nie zgadza. Odniosę się tylko do tego, co sam napisał:
Pierwsze zdanie: pierwsze słyszę o tych rodzajnikach i w świetle definicji, czym jest koine jako pojęcie lingwistyczne (wywodzące się od rodzaju greki powstałego ze zmieszania kilku innych odmian tego języka), nie ma taka teza za bardzo sensu. Koine jest wynikiem zmieszania się kilku podobnych języków lub dialektów. Podobieństwo jest na tyle duże, że ich użytkownicy się wzajemnie bez problemu rozumieją. Ponieważ są to podobne byty lingwistyczne, raczej albo oba mają rodzajniki, albo oba nie mają, i w zależności od sytuacji powstałe w wyniku ich zmieszania albo będzie miało rodzajniki, albo nie.
Ale może autor zacytowanego zdania ma jakieś nieznane mi źródło twierdzenia, że „Wyróżnikiem koine jest istnienie rodzajników”. Jak dla mnie, wcale tak nie musi być.
Potem kolejne zdania też są nieco kuriozalne:
Mam w życiu bardzo dużo do czynienia z ludźmi, którzy poznali jakiś język jako dorośli i nie wiem, czy potwierdzę tę regułę, bo autor powyższego zapisał ją po polsku, rozumiem że tak zatem powinien powiedzieć nie-Polak, który polskiego nauczył się jako dorosły?
Obserwuję za to, że wtrącenia typu „ten, no, co ja chciałem powiedzieć” stosują sami native speakerzy najczęściej I to niezależnie od ich języka ojczystego, tylko że właśnie często jest to zaimek wskazujący a nie rodzajnik, może z wyjątkiem angielskiego, czasem.
I jeszcze inna sprawa: to mowa w końcu o rodzajnikach czy zaimkach wskazujących? Bo on to nieco miesza, jako dowód na swoją tezę o rodzajnikach podaje przykłady z użyciem zaimków wskazujących:
Gdybym miała oprzeć moje wrażenie na temat jego wiedzy językowej i językoznawczej tylko na podstawie tych paru wpisów z zalinkowanego przez Ciebie wątku z forum excathedra, to bym go raczej nie uznała za osobę bardzo kompetentną w temacie.
Jestem niemniej otwarta na zdobycie większej ilości danych o jego wiedzy i teorii, jeśli pisał coś więcej i mniej enigmatycznie (choć uczenie brzmiąco) w innych wątkach, to rzuć linkiem
POLSCY PRZODKOWIE KRETEŃCZYKÓW
za https://www.tapatalk.com/groups/pismejker/odys-p-ywa-po-ba-tyku-t6064-s1440.html#p152142
[L] *IUDI PADI PA WEDIMI
http://rudaweb.pl/index.php/2019/02/17/jezyk-czynu-cieta-mowa-i-palace-slowa-wedlug-stefana-urynowicza/
o historii gospodarczej Polski
https://excathedra.pl/index.php?p=/discussion/11366/technologia-rzplitej-dla-ignaca-i-nie-tylko
mega ciekawe