M monia mysle ze osoby z potencjalnym zagrozeniem bardzo odpowiedzialnie podchodzą do tematu. Jednak Nic nie daje 100proc.poza calkowita rezygnacja ze wspolzycia albo mechanicznym pozbawieniem sie plodnosci.
M_Monia, a wiadomo było w tym przypadku że jest jakieś zagrożenie? Czy założyłaś ze 9. poród jest zagrożeniem z automatu? No jasne, przecież matka winna że rodzi, nie zważając na dzieci. Żałosne, doprawdy.
Z tego co wiem, to żadnych komplikacji nie miała- ani w 8 poprzednich, ani w tej ciąży. Można wyjść do sklepu po bułki i zostać śmiertelnie potrąconym,- kuzynka mojego kolegi.... Ble ble ble
to był chyba krwotok, od znajomej anestezjolog wiem, że w takich sytuacjach wycina się kobiecie macicę, jeśli nie daje się zatamować. Właśnie po to aby uniknąć ryzyka śmierci przez wykrwawienie. Z smsów jakie krążyły wywnioskowałam, że operację podjęto ale chyba za późno.
Moja siostra cioteczna, podobną komplikację miała po pierwszym porodzie sn. CUDem przeżyła, o tym cudzie to mówili lekarze bo szansa na przeżycie była jak 1: 1000000 ( milion).
Nigdy tak szybko nie odmawiałam różańca bo się bałam że nie zdąże się odpowiednio dużo pomodlić żeby nie umarła.
Więc Monia nie snuj teori każdą z nas to mogło spotkać.
tak.z smsow tez wiem cukrzyca nadcisnienie,wskazania cc.. Basia urodzila, wziela dziecko przytulila i zaczela zjezdzac.. potem operacja ale nie wiem czy za pozno czy niewiele sie dalo juz..
Nie wazne co sie stało. Basia zmarła, osierociła dzieci, Jej Mąż bedzie teraz miał bardzo trudno. Pamiętam taką sytuację u moich znajomych( tez z neo), kiedy mama zmarła po urodzeniu szóstego dziecka. Bardzo potrzebują modlitwy i pieniędzy, w ogole pomocy...
Ewa ale problem jest taki że nie musiało być żadnej przyczyny.
Patrzę na to przez pryzmat Oli mojej kuzynki. 28lat, pierwsza ciąża, bez komplikacji, poród sn. Urodziła dziecko przytuliła i odpłnęła. Dwie doby o nią walczyli kilka operacji, kilka razy ją defibrylowali, kilkanaście litrów krwi przetoczyli. Jej przypadek został opisany w artukułach branżowych dla ginekologów.
Tak poprostu bywa, było super i się spierdoliło....
Kurde, każdemu może się taki coś przytrafić, bez przesady. Można odjechać po pierwszym porodzie, można po dziewiątym. Można zadławić się obiadem. Spróbuję trochę jutro rozdać nr konta znajomym...
Komentarz
Znałaś ją @AB?
+++
Jednak Nic nie daje 100proc.poza calkowita rezygnacja ze wspolzycia albo mechanicznym pozbawieniem sie plodnosci.
CUDem przeżyła, o tym cudzie to mówili lekarze bo szansa na przeżycie była jak 1: 1000000 ( milion).
Nigdy tak szybko nie odmawiałam różańca bo się bałam że nie zdąże się odpowiednio dużo pomodlić żeby nie umarła.
Więc Monia nie snuj teori każdą z nas to mogło spotkać.
Te SMS o cukrzycy i nadciśnieniu to ściema?
Cesarki miałam z innychbpowodow
Basia zmarła, osierociła dzieci, Jej Mąż bedzie teraz miał bardzo trudno.
Pamiętam taką sytuację u moich znajomych( tez z neo), kiedy mama zmarła po urodzeniu szóstego dziecka.
Bardzo potrzebują modlitwy i pieniędzy, w ogole pomocy...
Ktoś jednak zapytał co sie stało,a ja włączyłam sie w rozmowę.
Nie rozumiem bulwersu.
Moje pytanie nie oznacza,ze nie modlę sie o zbawienie dla Basi i siły dla Jej rodziny.
Tak to juz jest,ze jak wydarzy sie tak ogromna tragedia,to ludzie pytają co sie stało,chcąc sobie zracjonalizować.
Wiem.
Kurczę, ja tylko doprecyzowalam,bo nie zrozumiałam wpisu MAFJi.
Tyle.
Patrzę na to przez pryzmat Oli mojej kuzynki.
28lat, pierwsza ciąża, bez komplikacji, poród sn. Urodziła dziecko przytuliła i odpłnęła.
Dwie doby o nią walczyli kilka operacji, kilka razy ją defibrylowali, kilkanaście litrów krwi przetoczyli.
Jej przypadek został opisany w artukułach branżowych dla ginekologów.
Tak poprostu bywa, było super i się spierdoliło....