Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Podpisy w sprawie całkowitego zakazu aborcji

145791012

Komentarz

  • No więc ja dzisiaj wiem że urodzilabym ewentualne dziecko gwałciciela i nie pchalabym w kierunku aborcji zadnej z moich córek.
  • @Tola

    niezależnie od okoliczności jest tu tylko jedna kwestia, nie dziewiętnaście (czy gwałt? kto winny? czy jest gotowa? co powie sąsiadka?...) - życie tego dziecka. Albo jest to wartość absolutna albo nie. Jeśli dodamy "no, chyba że" to już nie jest absolutna.

    Jesteś za prawem skrzywdzonej kobiety do "wyboru" - bo się próbujesz wczuć w jej sytuację - a dlaczego nie spróbujesz wczuć się w sytuację tego dziecka? Czemu jesteś za prawem do pozbawienia go życia?

    Nie chodzi mi o wywoływanie na forum, ale ... mam wrażenie, może mylne, że rzadko kto się nad tym uczciwie zastanowił

    Trudno to zobaczyć bo ten człowiek jest taki mały

    Jak słyszę te "ręce precz od mojego ciała" "polityku wara od mojego brzucha"
    To się zastanawiam
    Czy im nie przyszło do głowy
    Że to dziecko mogłoby chcieć powiedzieć dokładnie to samo?
  • @Tola, jak pisał Czesław -
    Lawina bieg do tego zmienia,
    Po jakich toczy się kamieniach.
    I, jak zwykł mawiać już ktoś inny,
    Możesz, więc wpłyń na bieg lawiny.


    "Szerokie rozwiązania". Teraz ich nie ma.

    Dziury są łatane przez stowarzyszenia pro-life, instytucje typu Caritas, prywatne fundacje i np. powstające b. powolutku hospicja perinatalne.

    Szerokie rozwiązania trzeba je proponować i za nimi lobbować - może się zaangażujesz?
    Nie, nie kpię, mówi poważnie -
    trzeba ludzi do zmian.
    A ci ludzie muszą być uparci jak stado mułów i mieć twardą skórę, bo nie dadzą rady.
    k.
  • @Tola - no, ostatni wpis to jest mistrzostwem retoryki, normalnie! Jakież to głębokie...
  • Chyba jednak jest różnica między dokonaniem aborcji rozwiniętego juz dziecka a wzięciem tabletki "po" u kobiety, która doświadczyła gwałtu. Tak samo jest różnica między napaścia przez gwalciciela na kilkunastolatke, a gwałtem malzenskim, mimo, że oczywiście obie sytuacje nie powinny się wydarzyć.
  • @katarzynamarta znam dwie kobiety, które nie mogą sobie darować, że wzięły kiedyś tabletkę "po"
    Bo wiedzą, jak mogła zadziałać
    Tyle

    Tabletka jest czysta, cicha i higieniczna

    I nikt się nie dowie...
    Sorry ale :((
  • Tabletka po zadziała tylko wtedy kiedy dziewczyna o gwalcie powie od razu. Nieczęsto się to zdarza. Najczęściej zglasza kilka dni po. Wtedy żadne pigułki po już nie podziałają.
  • @Aga85 - jasne! Jest też różnica miedzy aborcją, a zabiciem noworodka, czy dorosłego człowieka oraz starszej osoby niezdolnej do samodzielnego funkcjonowania. Tylko co wynika z tego, że te sytuacje się różnią?
  • @Tola czy kobieta która ma za sobą 7 aborcji jest zdrowa na umyśle?
  • @Kana, dziękuję!

    @Tola, a Ty w ogóle masz dzieci?
  • Ja pisałam. Nie ze głośno mówi ale ze się nie kryje. To różnica. Po pierwsze. A po drugie nie jestem pewna czy pod zimną pokerową twarzą nie kryją się jakieś głębsze uczucia. I czy nadużywanie alkoholu przez tą kobietę to nie efekt tego co zrobiła.
  • A to, że ktoś głośno mówi o aborcji nie znaczy wcale, że w głębi duszy nie cierpi, nie zastanawia się, nie żałuje.
    Często takie mówienie to próba przekonywania siebie, że "nic się nie stało".
  • Taka kobieta po 7 aborcjach nie jest normalna. Drugi rozwód i kolejny tez jest ponoć latwiejszy niż pierwszy. Kolejny raz zabić też łatwiej ponoć niż pierwszy. Dla mnie to taki sam syndrom poaborcyjny tylko zepchniety gdzieś głęboko w podświadomość.
  • Małgorzata 32 - dokladnie
  • Co znaczy "też" ?
  • Po gwalcie lykaly czy na skutek upojnej nocy bez zobowiązań ?
  • @Tola jak ktoś sobie zrobił 7 aborcji to coś jest chyba mocno nie tak

    Zgadzam się z tym, że aborcja (mechaniczna czy chemiczna...) to kolejna trauma - to jest fakt, nie teoria - nie rozumiem, co cię nie przekonuje

    Ale jest cały czas o kobiecie i jej przeżyciach

    Nadal nie o tym, że realnie i obiektywnie odebrano komuś życie


  • @katarzynamarta
    chodzi o działanie wczesnoporonne - niedopuszczenie do zagnieżdżenia się zapłodnionej komórki
  • Jaka jest różnica czy zabija skię człowieka żyjącego od dwóch miesięcy czy też od dwóch godzin?
  • A skąd wiesz że miała wskazanie do aborcji?
  • Ja znam taką co miała 5 aborcji. Wtedy to był standard. Taka.metoda antykoncepcji. Widząc jak się jej zycie potoczyło nie chciałabym być nigdy na jej miejscu. A ona swojego położenia w ogóle nie kojarzy z tym co zrobiła.
  • Co jest złego we wzięciu tabletki po albo hormonów jeżeli do owulacji jeszcze nie doszło ?

    Nie ma nic złego.
    Tylko, że nie jest to wiedza powszechna - że trzeba zrobić USG, nim się przyjmie "tabletkę po", żeby mieć pewność, że się nie zadziała wczesnoporonnie (nie dopuszczając do implantacji).
    Ja nigdy nie słyszałam, żeby nagłaśniali taką możliwość i takie rozwiązanie.

    Reklamy "pigułki po" widziałam nie raz. Awaryjna antykoncepcja to się nazywało na plakatach w WC, w klubach.
  • A jeszcze jedno: czy projekt ustawy reguluje jakoś użycie tabletki po czy tylko jest przeciw aborcji? Bo jeśli nie to jest jałowy spór o cudze poglądy.
  • Zgadzam sie z Elunią - chyba wszystkie tutaj piszące o ewentualnym wzieciu pigułki po maja właśnie taka sytuację na myśli?
    I z innej beczki - ja i moje dzieci jestesmy z tych wczesnie dojrzewających - co prawda na razie dojrzewaja po kolei synowie, ale nie sadzę, zeby w wypadku córki cos mialo by sie naglę zmienic. Podejrzewam, że ja już w wieku 11-12 lat spokojnie mogłam zajśc w ciąże, gdyby coś złego mnie spotkało. Do tego równiez wygladałam na starszą. I musze uczciwie przyznać, ze nie wiem, co bym zrobiła, gdyby cos takiego spotkało moją córkę. - czy jednak nie zgodziłabym sie na podanie od razu pigułki po, jesli byłby jeszcze czas. Ale jesli np. nieco starsza córka by sie od razu nie przyznała, zaszła w ciążę, to droga postępowania byla by jednak inna - czyli w zalezności od tego, co by postanowiła - wychowanie dziecka przez nas, przez nia z nasza pomoca lub jednak oddanie do adopcji.
  • edytowano kwiecień 2016
    [pisałam zaraz po swoim wcześniejszym poście]
    Czyli podanie hormonów, w przypadku gwałtu, gdy stwierdzi się czas przed owulacją będzie działaniem medycznym.
    Nie powinno być z tym problemu.



  • A ja na podstawie swoich doświadczeń stwierdzam, że prawo do aborcji z jakiejkolwiek przyczyny daje duże prawdopodobieństwo nakłaniania przez środowisko lekarskie w celu zarobienia pieniędzy. Aborcja nigdy nie jest rozwiązaniem problemu.

    Stwierdzam też, że jest to metoda na ograniczanie odpowiedzialności mężczyzny. Zamiast skupiać się na unicestwianiu niewinnego dziecka, złóżcie projekt o zmianie kk i kastrowaniu każdego gwałciciela. Myślę, że to będzie bardziej skuteczne. Tylko piszą na klawiaturze, jęczą i na tym cała robota się kończy. Ja jestem przekonana do swoich racji, więc zbieram podpisy, daje świadectwo ( gwarantuje, że średnio się oznajmia światu o zaniedbywaniu ciąży, użalaniu się i o depresji). Nie zmuszam nikogo do podpisywania. Modlę się za was, to jeszcze mogę zrobić.

    Odnośnie karania. Tutaj zdania są podzielone, przyznaję. Jednak nie do końca rozumiem dlaczego kobieta zabijająca dziecko w 9 miesiącu ciąży ma być inaczej traktowana niż ta zabijająca je tuż po urodzeniu?
  • Też nie rozumiem tego traktowania. Rozumiem że ze względu na okoliczności może taka kobieta zostać uniewinniona. Ale jeśli morduje z zimną krwią na zasadzie prawa do własnego brzucha to nie widzę powodu do nie karania. To jest człowiek. Bez względu na to na jakim etapie życia.
    O tabletki po to w takim razie jest jałowy spór.
  • Użycie czegoś antykoncepcyjnie albo wczesnoporonnie to jednak różnica i to spora. Antykoncepcji nikt nie zakazuje.
  • Ja nie uważam, że to wylewanie dziecka z kąpielą.
    Nie są też potrzebne tzw. pigułki po (szczególnie ogólnodostępne, bez recepty, jak ellaOne), bo są środki z progesteronem, które można w takiej sytuacji - blokowania owulacji - podać.
    Wylewanie dziecka z kąpielą to to samo, co mówienie o wychyleniu wahadła w drugą stronę, jak lewica (i z nią ruchy wszystkich liter w alfabecie) dojdzie do władzy.
    Te ruchy nie będą mieć żadnych oporów, jak i nie mają teraz. Będą walczyć wszystkimi sposobami, żeby dopuścić aborcję na życzenie i sto innych pomysłów z gatunku cywilizacji śmierci.
    Teraz jest szansa na zmianę, aby każde dziecko było chronione.

    Aborcja to potężny biznes, nikt łatwo nie odpuści.

  • Nie wiem, czy pamiętacie, ale @Katarzyna pisała, że wspomniana tabletka może dopuścić do owulacji i wówczas - nawet podana przed owulacją - zadziałać aborcyjnie, bo na pewno nie dopuści do implantacji zarodka.
    Czy jest w takim razie jakiś moralnie dopuszczalny sposób, by u zgwałconej nie dopuścić do owulacji, a tym samym poczęcia?
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.