Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Ktoś tu cichaczem Himalaje zaliczył!!!!! i FOTO JEST !

13

Komentarz

  • O, to nie wiedziałam, że takie coś istnieje. To może dlatego nasz młody był taki żółty przez długi czas. Zawsze mi się to z rh kojarzyło.

    Tak czy owak, gratulacje! Ogromne.... takie ośmiotysięczne gratulacje! :)
  • Gratulacje!!!
  • Grupa 0 matka i A dziecko daje konflikt, gratulacje!
  • Gratuluje i zdrowia zycze Maluszkowi

    PS mialam ten konflikt grup glownych c 2albo 3razy. Na szczescie bez powiklan. Oby i tu sie szybko ulozylo i Synus wrocil do domu
  • Jaś ma zapalenie płuc...
  • no nie ... jak to możliwe ? w szpitalu się nabawił ? :( Biedny maluch Sylwia masz jeszcze jakieś wiadomości - co dalej planują lekarze ?
    +
  • myślałam, że się zobaczę dziś a Agatą na pikniku urszulańskim...ale mnie grypa dopadła, że ledwo w klawisze trafiam...
    pewnie z tydzień w szpitalu będzie...na antybiotyku...
  • Biedny maluszek
    +++
  • jakieś nowe wieści dziś są?
  • +++ jest jakieś zdjęcie himalaisty?
  • Agata pisała, że pewnie do czwartku go potrzymają i dodała, że postara się znaleźć chwilę, by napisać osobiście...
  • witam wszystkich serdecznie.
    O G R O M N I E jestem pozytywnie zaskoczona ileż to ja (a może Jasiu) dostał życzeń i gratulacji...serdeczne dzięki wszystkim i oczywiście Sylwii za całą akcję :) ...
    Otóż piszę co nastąpiło:
    Jasiu urodził się w 37 tygodniu z wagą 3340g... czyli na razie wszystko OK
    w pierwszej dobie dostał już żółtaczkę (czyli nie było dobrze skoro tak wcześnie dostał) ... i w drugiej dobie został zabrany na oddział neonatologii na naświetlania lampami...
    moje dzieci mają z reguły taką żółtaczkę, ponieważ mamy z mężem niezgodność grup krwi, ja mam gr.O a mój mąż B, a Jasiu ma B. Nie zawsze jest żółtaczka z takiej konfiguracji... Pod koniec drugiej doby zaczęła spadać mu saturacja (czyli ogólne dotlenienie organizmu), potem RTG płuc i wyszły zmiany... mimo niskiego CRP, który był podobno zafałszowany przez to, że przy porodzie dostałam 2 razy antybiotyk na nosicielstwo paciorkowca gr.B. Wprowadzono u Jasia prosty antybiotyk...
    Dziś po badaniach kontrolnych wyszliśmy do domu... hurra
    i bacznie się obserwujemy czy jest już na prawdę OK
    A co z szanowną mamusią... był jeden kryzys... przy tych codziennych dojazdach (ok 20 km) w 8 dobie po porodzie nie miałam już sił wstać krzesła, jakieś poty, gorączka...ale minęło... może zmęczenie plus hormony...
    A cóż mam napisać o samych tytułowych Himalajach? Myślałam już, że już bardziej nie będzie mi brakować czasu, że już bardziej człowiek nie może być zmęczony... a jednak przekracza samego siebie...A tak pozytywnie coś może to chyba to, że jest to inna rzeczywistość niewyobrażalne póki się nie zdarzy, człowiek spogląda na świat i na siebie jakoś inaczej... jest radość, ale też i spokój, że będzie dobrze...

    p.s. co do zdjęcia to jak nie uda mi się wstawić, to prześlę Sylwii (może jej się uda)
  • Cieszę się, że już w domu. Oby rzeczywiście było dobrze!
    Najważniejsze, że jesteście razem.
  • @agacia gratulacje!!! I współczuję (poniewczasie co prawda :) że dojeżdżałaś - mnie i inne mamy w takiej sytuacji zatrzymywali na oddziale do momentu wypisania dziecka (10 dni)...
  • Agata...ja pamiętam swoje wyczerpanie przy Julce, kiedy to w niepełnej drugiej dobie wypisano mnie z nią do domu, a dzień później z wysoką żółtaczką i dzieckiem , którego nie szło dobudzić na karmienie trafiłam na hematologię...i spałam na karimacie przy inkubatorze.
    Hormony, emocje, zmęczenie, świadomość, że w domu czeka szóstka dzieci ... to wszystko było trudne.
    Zostawienia dziecka w szpitalu i dojeżdżania - tego już w ogóle sobie nie wyobrażam na tamten moment...

    Żałuję, że nie mogłam Ci zaproponować większej pomocy...że przypałętała się ta grypa okropna :(
    Ale bardzo o Was myślałam i myślę i pamiętam w modlitwie +
    Spróbuj dać fotkę, a jak nie to po weekendzie ja wstawię ( jeśli mi przyślesz ;) )
  • sylwia1974 Tomek fotkę już wysłał na twojego e.maila.
    I dziękujemy za Twoją modlitwę... dobrze, że nie musiałam być aż tak długo ale wiem, że mogę na Was liczyć :)
  • edytowano czerwiec 2016
    @agacia tak się cieszę czytając, że już w domku jesteście :) trzymajcie się wszyscy całą rodzinką zdrowo :)
  • @agacia nie mam maila od Tomka :(
    spróbujcie raz jeszcze...na priva podam maila...może posłał do Szymona albo jakaś pomyłka..
  • Oto Jan - synek Agaci :)
  • No rozczulający, śliczny...
    też takiego chcę.
  • Rozkoszniak.
  • Jaki fajny :)
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.