Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Roundup - czy ta chemia jest konieczna?

2

Komentarz

  • @Gosia5 tą tańszą bierzemy,z gruntu.
    My wyjścia nie mamy. Ogródek wokół domu, jak posiejemy to nijak nie wytłumaczę dzieciom rocznym i 3 letnim zeby nie wchodziły przez 2mce...

  • To i ja dorzucę słowo bo mam na bardzo świeżo. Właśnie jestem po pierwszym koszeniu trawnika. Kompromis, jaki udało mi się wynegocjować to oprysk na kawałku najbardziej "reprezentacyjnym" a cała reszta bez. Po tych dobrych kilku tygodniach wnioski są takie: kawałek opryskany wyrósł zachwaszczony tak samo jak części nieopryskane. Po skoszeniu oba są tak samo ładne. Równe i zielone.
    Jak pisałyście - oprysk nie działa na nasiona a po drugie, wiatr przynosi w trawnik co chce.
    A po trzecie, u sąsiada trawa i tak jest bardziej zielona. W sensie że wasz trawnik spodoba się sąsiadom :)
  • Teoretycznie mozna np. przed zakładaniem ogrodu zamówić totalne odchwaszczanie, ale to sie wcale nie sprowadza do polania wszystkiego roundapem, tylko jest bardziej skomplikowane i kosztowne. Po drugie - przeciez pod ten trawnik z rolki i tak chyba (?) trzeba zerwac wierzchnią warstwe darni, czyli bedziesz miala usuniete chwasty mechanicznie, uprawić itp? (nie wiem, nie kładłam sobei trawnika z rolki). Po trzecie , jak pisała Elunia - za rok , dwa, bedzesz chciala posadzic sobie jakiegos słonecznika, krzaczka owocowego i co? Po kolejne - tam moga biegac dzieci na bosaka, wrecz zrywac sobie trawki i jeść (ja np. lubilam "wysysać" trawki jak bylam mała), przewracać sie, postawicie basenik i beda sie moczyc itp. A nie jak jak sadze u sasiadów co jakiś czas grillowanie i to w butach.
  • pochwalę się bo na razie uratowalismy nasza ziemię przed roundapem.
    a było tak:

    image

    na koniec marca było tak:

    image

    na koniec maja tak:

    image


    Teraz u nas boje są o roundup, bo zostało nam sporo chaszczy jeszcze do opanowania. Aktualnie mają ok. 1,5m :(
  • Ja do ogródka niezmiennie polecam czarną agrowłókninę, tylko ona mnie ratuje. Sasiedzi maja pieknie zadbany ogródek bez włókniny, ale oni codziennie tam piela, motykują itp. Emeryci...
  • @Elunia
    w sprawie latających - nic milszego nad muzykę bzyczenia pszczół etc. - prawda?
  • No wlasnie będzie zerwane i przekopane wszysto. Trawa nie będzie rosła tylko będzie położona co tez utrudni wzrost chwastom..
  • W tej sytuacji Roundup jest zupełnie zbędny, jedynie w czym może pomóc to w zwalczaniu roślin, które się rozprzestrzeniają za pomocą podziemnych kłączy - np. perzu, pięciornika, choć to niszczenie kłączy przez Roundup po jednorazowym oprysku nie jest w cale takie oczywiste. I to co napisałam wcześniej - położona trawa z rolki bardzo mocno ograniczy rozwój chwastów, które w ziemi pozostaną, a na nasiona przywiane przez wiatr, czy te, które są w ziemi już teraz, to Roundup i tak nic nie pomoże.
  • @Ula, gdzie ta agrowłóknina? Pod trawnikiem?
  • Nie - to był komentarz do zdjęc Basji - tam jest ogródek warzywny. Włóknine daje sie pod scieżki jeszcze, pod trawę nie bardzo sobei to wyobrażam, ale ja nei jestem specjalista od trawników ;) - u nas mam naturalną trawę czyli perz :)), któy rośnie jak szalony.
  • @Hania - roundup wchłania się przez zielone części roślin - tak przynajmniej utrzymuje producent. Cokolwiek bez sensu pryskać nim ziemię, w której zostały resztki kłączy.
  • edytowano czerwiec 2016
    Dziś, po dłuższej przerwie spowodowanej serwisowaniem kosiarki, kosiłam mój cokolwiek zapuszczony trawnik i postanowiłam przeprowadzić pobieżną choć inwentaryzację tego, co składa się na jego bujną darń. Z moich obserwacji wynika, że ok. 50% roślinności stanowią tam trawy pożądane w trawniku:
    - kostrzewa,
    - kupkówka,
    - wiechlina,
    - życica,
    - troszkę tymotki.
    I mniej pożądana trawa w postaci perzu. Tego jest chyba najwięcej.
    Poza trawami jest:
    - babka lancetowata,
    - babka okrągłolistna,
    - mniszek zwyczajny,
    - pięciornik gęsi
    - koniczyna biała
    - koniczyna czerwona
    - nawłoć - oj, tego zielska to wyjątkowo nie lubię i tępię
    - bluszczyk kurdybanek
    - mlecz - nie mniszek!
    - oset
    - skrzyp polny
    - połonicznik nagi
    - komosa pospolita
    - krwawnik
    - bratek polny
    - jaskier polny
    - pokrzywa
    - wyka ptasia
    - powój polny
    - tasznik pospolity
    - rdest
    I inne, co ich z imienia nie znam, albo nie pomnę.
    Reasumując - sporą mam tam różnorodność biologiczną. I niech tak pozostanie. Jak się ono zielsko regularnie kosi, to całkiem to dobrze się prezentuje. Szczególnie z perspektywy drogi lub posesji sąsiada.
  • no, to masz na bogato!
    u mnie króluje chwastnica, ależ to małpa wredna!
  • O, widzisz! Nie znałam z imienia tego dziadostwa - a też trochę tego mam. Głównie mi się pleni na podjeździe między kamykami.
  • edytowano czerwiec 2016
    Wiem, że wchłania się przez części zielone i na same kłącza nie podziała - miałam na myśli to, że nawet po opryskaniu nim liści perzu nie wszystkie kłącza zostaną zniszczone.
    Edit: Bo ja sobie wyobrażam, że u @annabe najpierw chcą zrobić oprysk, potem usunąć resztki chwastów, potem przekopać.
  • Ja mam jeden wiechec nawłoci jako "roślinę ozdobną" - podpatrzyłam kiedyś w okolicach Borów Tucholskich, ze tam zostawiali kępki dla ozdoby :)
  • bo nawłoć brzydka nie jest, ale co za dużo, to nie zdrowo ;)
    właśnie jedna w wsokiej murowanej donicy mi chciała swoją dominację wykazać - bezwzględnie usunięta! ;)
  • @Ula - ależ, dekoracyjna kępa nawłoci może się prezentować całkiem ciekawie. Sęk w tym, że u mnie ona pleni się tak bujnie, że gdyby nie moja zawzięta walka, to miałabym nią zarośniętą całą posesję. Wtedy przestaje wyglądać dekoracyjnie.
    Podobny problem miałam z miętą - bardzo jej muszę pilnować i regularnie okopywać usuwając rozrastające się kłącza, bo inaczej byłaby już na całym trawniku.
  • Mięta!
    dziś zaczęto murować mój nowy ślimak na zioła, stary stawiany bez zaprawy się rozsypał. Tym razem mięta też będzie, ale w donicach, poprzednio zarosła wsystko i więcej!
  • Gdybyś chciała sadzić bluszczyk kurdybanek (wyborny do kartoflanki, fasolowej, grochówki, żurku), to też polecam w donicy, bo rozrasta się jeszcze szybciej niż mięta.
  • Mieszkamy na "polu". Jest bardzo wietrznie. Czy widzicie sens zakładania na płot takiej siatki dodatkowej? Ludzie to chyba robią w celu uzyskania intymności... ale pytam akurat w kontekście chwastów.
  • znam jego możliwości, se rośnie, gdzie chce!
  • Ja mam i miętę i oregano, które co jakiś czas jest wykaszane :))
  • U mnie oregano pleni się dość umiarkowanie, w porównaniu z miętą.
  • @AB - drogi są dwie - pozbyć się, albo polubić ;-)
    A pozbyć się można: chemicznie lub mechanicznie.
    Mechanicznie można się pozbyć własną siłą lub kogoś do tej paskudnej roboty nająć.
    Innych sposobów nie znam.
  • Tyle, że ciężko czymkolwiek przykrywać pokrzywy po pas... Trzeba by najpierw wykosić.
  • @AB U nas to samo i najlepiej działa czarna gruba folia lub Stare dywany na 3-4 tygodnie zostawiona na skoszonym terenie. pięknie gnije.
    agrowloknina nie zdaje rezultatu.
  • @AB - obsypać piaskownicę dookoła Snacolem? Tylko to są dość kuszące niebieskie granulki, a dla dzieci chyba nie szczególnie zdrowe :-(
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.