Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Zapraszam do lektury nowych wpisów z mego bloga

1232426282931

Komentarz

  • A co sądzisz, w takim razie, o Dziecięctwie, czy Niemowlęctwie (Leonia Nastał) Bożym? Dlaczego takie zdrobnienia, mają odrazu świadczyć o lekceważeniu Boga?
  • Biznes Info powiedział(a):
    A co sądzisz, w takim razie, o Dziecięctwie, czy Niemowlęctwie (Leonia Nastał) Bożym? Dlaczego takie zdrobnienia, mają odrazu świadczyć o lekceważeniu Boga?
    Mimo wszystko odniesienie do dzieciątka Jezus to są odniesienie do płci męskiej, a nie płci żeńskiej. Tak też na pewno nie porównywałbym takowych do popularnej polskiej "Bozi". 
    Podziękowali 1E.milia
  • A jednak nikt nie mówi,  że "Bozia" cos zrobił, tylko zrobiła... Kiedy pierwszy raz usłyszałam  to określenie (jakaś babcia coś dziecku tłumaczyła) myślałam, że chodzi o Matkę Bożą. Strasznie mnie to słowo irytuje,  mam wrażenie, że używający go nie mają najmniejszej świadomości o Kim mówią.
    Podziękowali 2Rogalikowa E.milia
  • O, to ja do tej pory myślałam, że „Bozia” to w religijności ludowej/prymitywnej zdrobnienie Matki Bożej. :o
    Podziękowali 2joanna_1991 Katia
  • W sumie to mam pomysł, następnym razem jak usłyszę to określenie, zrobię badanie socjologiczne i spytam kto to, ciekawe, jaie padną odpowiedzi.
    Podziękowali 1joanna_1991
  • Ja tego nigdy od nikogo nie słyszałam. Tylko może gdzieś w książce...
  • edytowano luty 2020
    Tak naprawdę określenie "Bozia" nigdy mi się nie kojarzyło źle i już go bardzo dawno nie słyszałem w swoim otoczeniu. Dla mnie gorsze i bardziej popularne są określenia typu panbuczek itp Niby śmieszne, ale smutne po zastanowieniu. I słyszałem je wypowiadane z widoczną ironią.
  • @Ojejuju, ale Bozia chciał czy chciała? Gniewała się, czy gniewał? Nigdy rodzaju  męskiego nie słyszałam. Fakt, że spotkałam  się  z tym określeniem pewnie kilka razy w życiu więc pole badawcze to nie jest.
    Zresztą to nie ma znaczenia, tak czy siak ani do Majestatu ani do Miłości nijak nie przystaje.
  • Ja najwięcej razy słyszałam to w zwrocie: niech ci Bozia w dzieciach wynagrodzi ;)
  • Ja znam. Byłam uczona modlitwy do bozi.
  • pustynny_wiatr powiedział(a):
    Ja najwięcej razy słyszałam to w zwrocie: niech ci Bozia w dzieciach wynagrodzi ;)
     No to przynajmniej skuteczne podziękowanie  było @pustynny_wiatr ... :D
    Ale w końcu Ci wynagrodził czy wynagrodziła? ;)
    Podziękowali 1pustynny_wiatr
  • @Bambidu nie wiem czy na trzeźwo to rozgryzę :D Na pewno jednak zawsze słyszałam to w takiej konfiguracji słów, że kojarzyło się bardzo żeńsko.

    A co sądzicie o zagadnieniu pokrewnym, i akurat dość obecnym nawet na tym forum?

    Mam na myśli przerabianie niektórych powiedzonek, żeby niby się nie odwoływały do Boga (i nie były przez to wzywaniem Pana Boga nadaremno?), ale jednak kojarzyły się z oryginałem, np.

    Boszszsz

    Boshsh

    Bosze

    Jeżu

    Jeżu kolczasty

    itd.


    Ja mam trochę dysonans poznawczy jak je czytam u mocno wierzących osób.

    No ale nie wiem, może się czepiam?




  • Ja też mam, @pustynny_wiatr. Ale ja jestem,  jak to tam szło,  ciotka oburzalska, to wiadomo... ;)
    Podziękowali 1Skatarzyna
  • O podwyższaniu cen alkoholu w świetle jednej z tradycyjnych zasad moralności katolickiej, czyli regule podwójnego skutku:
    https://salwowski.net/2020/02/28/czy-podwyzszanie-cen-za-alkohol-ma-sens/
  • Kilka słów o tym jak rozróżniać tradycyjnie katolicką zasadę "podwójnego skutku" od błędów etyki sytuacyjnej, konsekwencjonalizmu oraz proporcjonalizmu:
  • Kilka słów o tym, żeby nie dać sobie wmówić, iż koronawirus (oraz inne choroby) na pewno nie jest Bożą karą za grzechy:
  • "Dlatego, najmilsi, ilekroć Pan Bóg tyka nas karami, przyjmijmy te kary z pokorą i mówmy za św. Augustynem: <<Tutaj Panie, pal, tu kraj, ale ochroń nas na wieki!>>. Idźmy za przykładem braci Józefa egipskiego, którzy uwięzieni w Egipcie rzekli (Gen. 42. 21): <<Słusznie to cierpimy, bośmy zgrzeszyli przeciw bratu naszemu>>."
    https://salwowski.net/…/21/czemu-tyle-nieszczesc-na-swiecie/
  • O tym dlaczego jako uczniowie Pana Jezusa jesteśmy w sumieniu zobowiązani do przestrzegania aktualnych, a uciążliwych przepisów prawnych mających na celu powstrzymanie rozwoju koronawirusa
  • Znalezione w sieci:

    Mirosław Salwowski przemierzał ulice w kaloszach i płaszczu przeciwdeszczowym. Uważał obecny kryzys za karę za grzechy "imprezowej chołoty". Napominał nielicznych przechodniów:
    - Nie idźcie na tańce!
    - Nie idziemy na tańce! Tańce są lamerskie. Idziemy do burdelu. Jesteśmy dziwkarskimi recenzentami i piszemy recenzje burdeli.
  • Brawario, stajesz sie legendą za życia! :)
  • Maciek_bs powiedział(a):
    Znalezione w sieci:

    Mirosław Salwowski przemierzał ulice w kaloszach i płaszczu przeciwdeszczowym. Uważał obecny kryzys za karę za grzechy "imprezowej chołoty". Napominał nielicznych przechodniów:
    - Nie idźcie na tańce!
    - Nie idziemy na tańce! Tańce są lamerskie. Idziemy do burdelu. Jesteśmy dziwkarskimi recenzentami i piszemy recenzje burdeli.
    Można się śmiać? 




    PS Za późno, już się zasmialam  :D
  • No właśnie, Fox Mulder, którego skłonność do kobiet z biustem wielkości piłki lekarskiej bywa ciężkim doświadczeniem estetycznym, trafnie podsumował problem Brawaria. Przecedzając komara połyka wielbłąda. Sam zresztą już o tym pisałem.
  • Ale musisz przyznac ze jego ksiazka o tancach sklania do dyskusji... przynajmniej ja sobie nie przypominam bym przy jakiejs innej okazji tak zywo dyskutowal z malzonka jak po przeczytaniu.
  • Maciek_bs powiedział(a):
    Znalezione w sieci:

    Mirosław Salwowski przemierzał ulice w kaloszach i płaszczu przeciwdeszczowym. Uważał obecny kryzys za karę za grzechy "imprezowej chołoty". Napominał nielicznych przechodniów:
    - Nie idźcie na tańce!
    - Nie idziemy na tańce! Tańce są lamerskie. Idziemy do burdelu. Jesteśmy dziwkarskimi recenzentami i piszemy recenzje burdeli.
    Haha dobre

  • Doktor Kościoła i patron moralistów bardzo krytycznie o pewnej niezwykle rozpowszechnionej wśród spowiedników (zarówno tych "przed", jak i "posoborowych") praktyce.
  • Ech w głowie się nie mieści...
  • W linkowanym artykule o tym, że:
    1. Apostazja i/lub bałwochwalstwo – również ta pod przymusem – są wewnętrznie złe.
    2. W związku z tym, że są one wewnętrznie złe, są też zawsze zakazane.
    3. Materia apostazji i/lub bałwochwalstwa jest ciężka i poważna.
    4. Dokonanie apostazji i/lub bałwochwalstwa pod przymusem stwarza obiektywnie rzecz biorąc ryzyko wiecznego potępienia, ale, jako że my ludzie nie mamy doskonałego wglądu w takie rzeczy jak poziom świadomości czy wewnętrznej swobody danego człowieka, to nie możemy z większą dozą pewności stwierdzić, iż dany człowiek, który umarł bez żadnych zewnętrznych oznak skruchy za popełnienie takowych nieprawości, umarł tym samym w stanie zaciągniętego na swe sumienie grzechu ciężkiego.
    5. Niepewność wynikająca z punktu nr 4 nie powinna nikogo skłaniać do nauczania, iż apostazja i/lub bałwochwalstwo są w pewnych okolicznościach dozwolone, albo też że z samej zasady można domniemywać, iż ogół osób je dokonując nie zaciąga na swe sumienie grzechu ciężkiego.
  • Sprawa już co prawda nieco ucichła, ale warto jej przyjrzeć się w bardziej szczegółowy sposób, stąd też zachęcam do lektury poniższego mego artykułu:
    Podziękowali 1Katia
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.