Nie ma jak sprowadzić ponad trzygodzinne arcydzieło kina do kilkusekundowej sceny erotycznej która nie jest nawet dosłownie pokazana Kwintesencja tego kuriozalnego portalu. Akurat o Titanicu można by dużo pisać pod kątem moralności, choćby kwestia walki klas o przetrwanie w szalupach, no ale wyłuskaliście sobie z filmu to co was najbardziej interesuje (mówił wam już ktoś że jesteście zafiksowani na temacie seksu?).
Nie ma jak sprowadzić ponad trzygodzinne arcydzieło kina do kilkusekundowej sceny erotycznej która nie jest nawet dosłownie pokazana Kwintesencja tego kuriozalnego portalu. Akurat o Titanicu można by dużo pisać pod kątem moralności, choćby kwestia walki klas o przetrwanie w szalupach, no ale wyłuskaliście sobie z filmu to co was najbardziej interesuje (mówił wam już ktoś że jesteście zafiksowani na temacie seksu?).
W tej recenzji też napisaliśmy o dobrych cechach tego filmu. Faktem jest jednak to, iż wątek romantyczny jest tam silnie zarysowany, a w zasadzie stanowi główną kanwę tej produkcji. I ukoronowaniem tego wątku jest niestety dość wyrazista scena pokazująca grzech seksualny głównych bohaterów. Poza tym w filmie tym jest też dość plastycznie pokazana nagość. Przypominam też, że choć "Titanic" został przez nas negatywnie oceniony to dostał najłagodniejszą z negatywnych ocen, czyli -1, a nie np. -3 lub -4.
Mam także silne wrażenie, że akurat to Ty wyłuskujesz z naszych recenzji to do czego byś chciała się najbardziej przyczepić, a ignorujesz całą masę innych rzeczy.
Napisaliście o tych dobrych cechach i ciekawych pod względem moralnym wątkach aż 3 linijki ("Na płaszczyźnie moralnej i światopoglądowej ów film choć przychylnie pokazuje pewne dobre postawy tj. poświęcenie swego życia w imię ratowania bliźniego czy też niechęć do wywyższania się na podłożu „klasowym”, to jednocześnie...") reszta to wywody o "nierządzie", więc gołym (sic ) okiem widać kto tu jak rozkłada akcenty.
Dlaczego ten film jest uważany za jeden z najbardziej romantycznych w historii a nawet najbardziej kiczowatych? Bo ukazuje miłość platoniczną, romantyczną.
Film porusza różne inne kwestie moralne które zignorowaliście. PS. Wątek miłosny nie kończy się krótką sceną erotyczną jak można by wywnioskować z waszego tekstu, tylko takim drobiazgiem jak poświęcenie życia by ratować ukochaną, tylko po co o tym pisać, nie? Tak, obsesyjkę to wy macie.
Dla mnie ta "obsesyjka" jest ważna, bo sama nie zwracam już uwagi na bardziej subtelne sceny erotyczne. Włączam potem taki film moim młodym nastolatkom, a tu upss... Dlatego fajnie, że jest portal kulturadobra.pl. Nie zakazuje w końcu oglądania filmów z trupią czaszka, a jedynie ostrzega. Dzięki @Brawario
Paprotka, pośrednio zostało wspomniane przez nas o tym, iż bohater tego filmu poświęcił swe życie by ratować ukochaną, gdyż jak sama zauważyłaś wśród dobrych cech filmu wymieniliśmy też: "poświęcenie swego życia w imię ratowania bliźniego". Inna sprawa, że akurat można się zastanawiać, czy owa scena w której Di Caprio ratuje przed śmiercią swą filmową kochankę nie służyła uwiarygadnianiu wcześniej dokonanego przez nich aktu nierządu. Owszem, takie rzeczy się zdarzają, ale akurat logika grzechu nierządu jest inna i raczej nie sprzyja takim ekstremalnym poświęceniom się na rzecz bliźnich.
Poza tym, o ile jestem w stanie przyznać rację temu, iż w tej konkretnej recenzji zbyt dużo poświęciliśmy miejsca jednemu wątkowi, to Ty z kolei w błędny sposób sugerujesz, że coś takiego jest normą na naszym portalu. My opublikowaliśmy przeszło 500 recenzji różnych filmów i większość z tych recenzji jest napisana w zrównoważony sposób, próbujący uczciwie ważyć tak dobre, jak i złe cechy danego filmu, próbując z owego ważenia wyciągac jakąś ogólny wniosek co do całości przesłania omawianego filmu. Jedna czy druga recenzja, która takiej równowagi nie zachowuje nie zmienia tej prawidłowości naszej pracy.
Owszem, takie rzeczy się zdarzają, ale akurat logika grzechu nierządu jest inna i raczej nie sprzyja takim ekstremalnym poświęceniom się na rzecz bliźnich.
Eeee...no tak, ja rozumiem że ta historia miłosna jest tak przeidealizowana że trudno uwierzyć by chłopak oddał życie za dziewczynę którą zna od kilkudziesięciu godzin, ale bez przesady, ludzie są skłonni do ekstremalnych poświęceń nie tylko po ślubie kościelnym.
Co do stwierdzenia że większość waszych recenzji jest napisana w zrównoważony sposób- polemizowałabym ale niezbyt mi się chce i nie widzę w tym sensu.
Mnie subtelne sceny erotyczne w filmach nie przeszkadzają - seks jest dla ludzi, wiadomo, nie zawsze warto go uprawiać i nie z każdym, ale skreślanie filmów z tego powodu, że występują, to dla mnie głupota. Tym bardziej że w Titanicu nic nie jest pokazane wulgarnie.
"Ludzie są skłonni do ekstremalnych poświęceń nie tylko po ślubie kościelnym" - dokładnie.
Ja niestety czytając recenzje Bravario, mam wrażenie, że stara się być na siłę radykalny/kontrowersyjny. Może komuś takie recenzje są potrzebne, ja mogę je traktować jedynie z przymrużeniem oka.
Mnie subtelne sceny erotyczne w filmach nie przeszkadzają - seks jest dla ludzi, wiadomo, nie zawsze warto go uprawiać i nie z każdym, ale skreślanie filmów z tego powodu, że występują, to dla mnie głupota. Tym bardziej że w Titanicu nic nie jest pokazane wulgarnie.
"Ludzie są skłonni do ekstremalnych poświęceń nie tylko po ślubie kościelnym" - dokładnie.
Ja niestety czytając recenzje Bravario, mam wrażenie, że stara się być na siłę radykalny/kontrowersyjny. Może komuś takie recenzje są potrzebne, ja mogę je traktować jedynie z przymrużeniem oka.
To, że w danym filmie pojawiają się sceny erotyczne albo, że - co gorzej - nawet jest nierząd czy cudzołóstwo tam pokazywane przychylnie, nie jest jeszcze na KulturaDobra.pl powodem do skreślenia takiego filmu. Nieraz ogólnie pozytywnie ocenialiśmy również takie filmy, gdzie takie rzeczy były, o ile nie stanowiły one głównego przesłania czy treści owych produkcji.
Gosia5 - ale mi nie chodziło o sam fakt zwracania uwagi na występowanie w filmie "momentow". Jeśli ktoś chce koniecznie ustrzec przed takimi widokami dzieci czy sam nie może na to patrzeć, jego sprawa. Chodzi mi o proporcje. Nie że oczekuję od autorów tego portalu wnikliwych recenzji na poziomie krytyków filmowych, ale jeśli ktoś sprowadza ponad trzygodzinny film (który zresztą pod wieloma względami można określić arcydziełem) do kilku linijek opisu sceny erotycznej, no to jest absurd i mówi więcej o samych autorach niż o filmie.
Widocznie recenzje Brawaria nie są dla Ciebie. Czasem to, co niby nie ważne może zaważyć na tym, czy obejrzę film. A już zwłaszcza z dziećmi. Jeśli Tobie to nie przeszkadza, oglądaj na zdrowie, w końcu jesteś dorosła, ale jak Twoje dzieci podrosną, to może zmienisz zdanie (chyba że masz nastoletnie dzieci i pozwalasz im oglądać erotyczne sceny w filmach...). edit: dodam jeszcze, że nie tylko o seks chodzi. Jest taki film "Pani Doubtfire". Pamiętałam go z dzieciństwa jako fajną komedię. Włączam dzieciom, a tu para gejów. Oni już zwracają na to uwagę, ja nie zwracałam, bo w Polsce inaczej jeszcze wtedy było. Chciałabym oszczędzić dzieciom takich rewelacji. Sama nie jestem w stanie obejrzeć wszystkiego, zanim im pokażę. Dlatego cenny jest dla mnie portal kulturadobra. Jeszcze się nie zwiodłam. Swoją drogą, to czy możliwe byłoby pogrupowanie filmów tematycznie? Np "dla dzieci", komedie, westerny itd?
Gosia5, chyba dalej nie rozumiesz - ja nie pisze o samym zwracaniu uwagi na wystepowanie w filmie "momentow" tylko o rozlozeniu akcentow (kurcze, mam wrazenie ze sie powtarzam ale chyba bardziej jasno nie umiem). Autorzy tego portalu szumnie przypisuja sobie ocenianie filmow pod katem moralnosci (reklamuja sie chyba jako pierwszy taki portal w internecie) a w tekscie o filmie o ktorym naprawde mozna sporo napisac jesli chodzi o kwestie spoleczno-moralne rozpisuja sie o scenie erotycznej i watku nagosci. Jakos pasuje tu wpis kociary o myslatkach ktore komus padly na mozg
Dla anglojezycznych jest "parents guide" na imdb, tez wylicza przemoc, "momenty" etc w filmach. kulturadobra tym sie rozni ze wplata rozne dziwne ideologie. osobiscie czytam to z ciekawosci, pewnie z podobnym nastawieniem czytalabym teksty ludzi ktorzy zamieszkali w stogu siana i glosza ze elektryka to zuo
@Paprotka, ja doskonale rozumiem, o czym piszesz. To Ty chyba nie rozumiesz, dla kogo i po co jest ten portal. Ty swoje nastawienie sprecyzowałaś. Więc po co ta dyskusja?
@PaniWiosna, masz rację, można i pewnie większość z nas zna recenzję z innych źródeł, ale skoro Brawario upublicznia swoje treści w internecie, powinien się liczyć nie tylko z pochlebnymi komentarzami.
Ja mam inne poglądy na to, czy trzeba unikać w ogóle filmów, które pokazują "niechrześcijański" światopogląd. Owszem, nie wybiorę się z dziećmi na film, gdzie np. pokazana jest dosadnie przemoc, ale już nie miałabym nic przeciwko, żeby wybrać się z dziećmi na film, gdzie prezentowane są wartości odmienne od moich. Wręcz przeciwnie, to mogłoby stymulować do dyskusji, przemyślenia swoich dotyczczasowych sądów, tłumaczenia dziecku, jakie są inne światopoglądy i dlaczego my (rodzice) uważamy tak, a nie inaczej.
@Paprotka "Pewnie z podobnym nastawieniem czytalabym teksty ludzi ktorzy zamieszkali w stogu siana i glosza ze elektryka to zuo" - ja tak samo odbieram tę stronę. Do poszukiwania wartościowych filmów jest dla mnie zupełnienie nieprzydatna, po pierwsze dlatego, że rzadko kiedy analizują tam kino jakie lubię (ambitne, niszowe, regionalne), a po drugie że te "dziwne ideologie" wplatane w analizę mnie nie przekonują zupełnie.
Ale mi nie chodziło o to, żeby postępować wbrew swoim wartościom, to by było głupie, tylko żeby znać różne światopoglądy, i promując "swoje wartości", wiedzieć dlaczego się je promuje, nie wprowadzać cenzury, by dzieci mogły same zdecydować, jaką drogą chcą podążać w życiu...
Uważam, że wiara chrześcijańska ma wartość, gdy jest wyznawana świadomie, a nie na zasadzie "bo nie słyszałem nic o buddyzmie"
Po to, by wybór wiary chrześcijańskiej był świadomym, a nie na zasadzie "znam tylko to, więc przy tym obstaję".
Z resztą ja nie promuję buddyzmu, ani do niczego Cię nie namawiam, po prostu uważam, że warto mieć jak najszerszy obraz świata i wybierać świadomie. Uważam, że zawsze lepiej mieć więcej wiedzy niż mniej.
@Paprotka, ja doskonale rozumiem, o czym piszesz. To Ty chyba nie rozumiesz, dla kogo i po co jest ten portal. Ty swoje nastawienie sprecyzowałaś. Więc po co ta dyskusja?
Gdybys rozumiala to nie zadawalabys takiego pytania
Brawario - jestem pod wrazeniem waszej oceny filmu "Spotligtht". A co powiecie o "Tajemnicy Filomeny"?
Po to, by wybór wiary chrześcijańskiej był świadomym, a nie na zasadzie "znam tylko to, więc przy tym obstaję".
Z resztą ja nie promuję buddyzmu, ani do niczego Cię nie namawiam, po prostu uważam, że warto mieć jak najszerszy obraz świata i wybierać świadomie. Uważam, że zawsze lepiej mieć więcej wiedzy niż mniej.
Wiara chrześcijańska to droga,metoda aby doświadczyć obecności Boga w życiu.To inna płaszczyzna niż intelekt. Można wiedzę zdobywać i zdobywać,szukać,czytać i oglądać,a nadal być duchowo głupim,nie mieć nic. To nie ta płaszczyzna. Dlaczego nieraz szybciej zdobywają wyżyny duchowości,świętości "prostaczkowie",którzy nigdy nigdzie nie bywali ani nie doświadczyli "tego świata". Do tego nie trzeba mieć rozległych horyzontów,bogatych,różnorodnych doświadczeń,czasem to wręcz przeszkadza,rodzi zamęt w ludzkiej duszy i zagubienie. Przeceniasz,wydaje mi się,możliwości ludzkiego rozumu. Człowiek jest malutki i słaby,niewiele potrafi unieść,niewiele poznać,z tego świata. Im ktoś mądrzejszy to bardziej staje się to dla niego jasne i przestaje gonić za wiedzą i pragnąć wszystkiego samemu poznać i doświadczać. Skąd by było wewnętrzne bogactwo pustelników,zakonników klauzurowych,ludzi bardzo bogatych wewnętrznie,a żyjących w odosobnieniu,ludzi różnych wiar i wyznań? Oni na pewno nie studiują wszystkich wiar i nie "wybierają świadomie" jednej z dróg dopiero po tym gdy ją dobrze zgłębią. Każdy człowiek,nawet z najwyższym IQ jest zbyt ograniczony mentalnie by był w stanie to zrobić. To jest błąd w myśleniu i pułapka dla duszy.
Jednak z drugiej strony proszę nie zapominajmy, że do Prawdy można dojść za pomocą rozumu. Rozdzielenie wiary od rozumu jest to jedna z teorii modernistycznych potępionych przez papieży, tu można poczytać więcej: http://myslkonserwatywna.pl/temat-miesiaca-modernizm/
Tak,oczywiście,ale nie trzeba do tego bogactwa doświadczeń i szerokich horyzontów Raczej odizolowanie się,wejście do "izdebki",wejście "w siebie". Czas,spokój...
@Olgal nie przeceniam możliwości ludzkiego rozumu raczej, znam jego ograniczenia i uważam, ze są sfery niedostępne dla niego, które odczuwa się inaczej. Ale jeśli pewna wiedza jest dostępna i łatwo weryfikowalna, to warto tego nie zaniedbywać, tylko po nią sięgnąć. Ignorancja z pewnością nie jest czymś chlubnym
Komentarz
http://kulturadobra.pl/ucieczka-logana/
http://kulturadobra.pl/dom-dusz/
http://kulturadobra.pl/wolyn/
http://kulturadobra.pl/titanic-1997/
http://kulturadobra.pl/panna-nikt/
http://kulturadobra.pl/fabryka-dobrych-snow/
http://kulturadobra.pl/smotnosc-w-sieci/
Mam także silne wrażenie, że akurat to Ty wyłuskujesz z naszych recenzji to do czego byś chciała się najbardziej przyczepić, a ignorujesz całą masę innych rzeczy.
Dlaczego ten film jest uważany za jeden z najbardziej romantycznych w historii a nawet najbardziej kiczowatych? Bo ukazuje miłość platoniczną, romantyczną.
Film porusza różne inne kwestie moralne które zignorowaliście. PS. Wątek miłosny nie kończy się krótką sceną erotyczną jak można by wywnioskować z waszego tekstu, tylko takim drobiazgiem jak poświęcenie życia by ratować ukochaną, tylko po co o tym pisać, nie? Tak, obsesyjkę to wy macie.
Dzięki @Brawario
Poza tym, o ile jestem w stanie przyznać rację temu, iż w tej konkretnej recenzji zbyt dużo poświęciliśmy miejsca jednemu wątkowi, to Ty z kolei w błędny sposób sugerujesz, że coś takiego jest normą na naszym portalu. My opublikowaliśmy przeszło 500 recenzji różnych filmów i większość z tych recenzji jest napisana w zrównoważony sposób, próbujący uczciwie ważyć tak dobre, jak i złe cechy danego filmu, próbując z owego ważenia wyciągac jakąś ogólny wniosek co do całości przesłania omawianego filmu. Jedna czy druga recenzja, która takiej równowagi nie zachowuje nie zmienia tej prawidłowości naszej pracy.
Co do stwierdzenia że większość waszych recenzji jest napisana w zrównoważony sposób- polemizowałabym ale niezbyt mi się chce i nie widzę w tym sensu.
"Ludzie są skłonni do ekstremalnych poświęceń nie tylko po ślubie kościelnym" - dokładnie.
Ja niestety czytając recenzje Bravario, mam wrażenie, że stara się być na siłę radykalny/kontrowersyjny. Może komuś takie recenzje są potrzebne, ja mogę je traktować jedynie z przymrużeniem oka.
http://kulturadobra.pl/totalna-magia/
edit: dodam jeszcze, że nie tylko o seks chodzi. Jest taki film "Pani Doubtfire". Pamiętałam go z dzieciństwa jako fajną komedię. Włączam dzieciom, a tu para gejów. Oni już zwracają na to uwagę, ja nie zwracałam, bo w Polsce inaczej jeszcze wtedy było. Chciałabym oszczędzić dzieciom takich rewelacji. Sama nie jestem w stanie obejrzeć wszystkiego, zanim im pokażę. Dlatego cenny jest dla mnie portal kulturadobra. Jeszcze się nie zwiodłam.
Swoją drogą, to czy możliwe byłoby pogrupowanie filmów tematycznie? Np "dla dzieci", komedie, westerny itd?
Dla anglojezycznych jest "parents guide" na imdb, tez wylicza przemoc, "momenty" etc w filmach. kulturadobra tym sie rozni ze wplata rozne dziwne ideologie. osobiscie czytam to z ciekawosci, pewnie z podobnym nastawieniem czytalabym teksty ludzi ktorzy zamieszkali w stogu siana i glosza ze elektryka to zuo
Ja mam inne poglądy na to, czy trzeba unikać w ogóle filmów, które pokazują "niechrześcijański" światopogląd. Owszem, nie wybiorę się z dziećmi na film, gdzie np. pokazana jest dosadnie przemoc, ale już nie miałabym nic przeciwko, żeby wybrać się z dziećmi na film, gdzie prezentowane są wartości odmienne od moich. Wręcz przeciwnie, to mogłoby stymulować do dyskusji, przemyślenia swoich dotyczczasowych sądów, tłumaczenia dziecku, jakie są inne światopoglądy i dlaczego my (rodzice) uważamy tak, a nie inaczej.
@Paprotka "Pewnie z podobnym nastawieniem czytalabym teksty ludzi ktorzy zamieszkali w stogu siana i glosza ze elektryka to zuo" - ja tak samo odbieram tę stronę. Do poszukiwania wartościowych filmów jest dla mnie zupełnienie nieprzydatna, po pierwsze dlatego, że rzadko kiedy analizują tam kino jakie lubię (ambitne, niszowe, regionalne), a po drugie że te "dziwne ideologie" wplatane w analizę mnie nie przekonują zupełnie.
Uważam, że wiara chrześcijańska ma wartość, gdy jest wyznawana świadomie, a nie na zasadzie "bo nie słyszałem nic o buddyzmie"
Z resztą ja nie promuję buddyzmu, ani do niczego Cię nie namawiam, po prostu uważam, że warto mieć jak najszerszy obraz świata i wybierać świadomie. Uważam, że zawsze lepiej mieć więcej wiedzy niż mniej.
Brawario - jestem pod wrazeniem waszej oceny filmu "Spotligtht". A co powiecie o "Tajemnicy Filomeny"?
Wiara chrześcijańska to droga,metoda aby doświadczyć obecności Boga w życiu.To inna płaszczyzna niż intelekt.
Można wiedzę zdobywać i zdobywać,szukać,czytać i oglądać,a nadal być duchowo głupim,nie mieć nic.
To nie ta płaszczyzna.
Dlaczego nieraz szybciej zdobywają wyżyny duchowości,świętości "prostaczkowie",którzy nigdy nigdzie nie bywali ani nie doświadczyli "tego świata".
Do tego nie trzeba mieć rozległych horyzontów,bogatych,różnorodnych doświadczeń,czasem to wręcz przeszkadza,rodzi zamęt w ludzkiej duszy i zagubienie.
Przeceniasz,wydaje mi się,możliwości ludzkiego rozumu.
Człowiek jest malutki i słaby,niewiele potrafi unieść,niewiele poznać,z tego świata.
Im ktoś mądrzejszy to bardziej staje się to dla niego jasne i przestaje gonić za wiedzą i pragnąć wszystkiego samemu poznać i doświadczać.
Skąd by było wewnętrzne bogactwo pustelników,zakonników klauzurowych,ludzi bardzo bogatych wewnętrznie,a żyjących w odosobnieniu,ludzi różnych wiar i wyznań?
Oni na pewno nie studiują wszystkich wiar i nie "wybierają świadomie" jednej z dróg dopiero po tym gdy ją dobrze zgłębią.
Każdy człowiek,nawet z najwyższym IQ jest zbyt ograniczony mentalnie by był w stanie to zrobić.
To jest błąd w myśleniu i pułapka dla duszy.
Raczej odizolowanie się,wejście do "izdebki",wejście "w siebie". Czas,spokój...
http://kulturadobra.pl/ostatnia-rodzina/
Ale jeśli pewna wiedza jest dostępna i łatwo weryfikowalna, to warto tego nie zaniedbywać, tylko po nią sięgnąć.
Ignorancja z pewnością nie jest czymś chlubnym