? Ja znam SGH pobieżnie. Najlepiej jednego absolwenta, który jest księdzem Opus Dei. Ponadto trochę jednego który pisuje książki np. "Katolik frajerem?" czy ostatnio coś o manipulacji ;-)
Znam trzech. Jeden wysoko panstwowo. Drugi robi spore pieniądze za granicą. Trzeci jakoś bez szału, mimo skonczonego dodatkowo prawa. Ale jak ktoś nie ma kompetencji społecznych żadnych, to i Oxford nie pomoże w karierze.
Ode mnie z klasy cos 8 osob postanowilo byc oryginalnymi i *nie* isc na SGH (z tej osemki szescioro na prawo, taka to skala naszej oryginalnosci byla). Tyle ze nawet UJ, nie mowiac o UW tez za wysoko w rankingach nie bryluja. Ktorys sie zalapal na piata setke...
Komentarz
wszyscy na wysokich stanowiskach o pensji miesięcznej wysokości większej niż mojej rocznej